#1 patrz przed siebie

738 14 0
                                    



Zostały mi ostatnie trzy miesiące niepełnoletności, a później... No właśnie czy coś się zmieni poza tym, że będę rok starsza?
Wiem dla wielu to zbawienie, bycie niezależnym, alkohol, który sam możesz kupić wiem, ale to nie dla mnie. W sensie nie to że nie chce być pełnoletnia pewnie, że chce ale dlaczego to akurat osiemnaste urodziny się świętuje tak hucznie? Przynajmniej w Europie bo przecież tutaj w stanach zamiast osiemnastki wyprawia się szesnaste urodziny, ale z racji tego, że ja pochodzę z Hiszpanii stwierdziłam, że chce wejść w dorosłość podczas osiemnastych urodzin. Moi rodzice nie mieli z tym problemu powiedzieli, że to moja sprawa co zdecyduje, tata jest Amerykaninem więc wiem, że w głębi duszy wolałby gdybym zrobiła to jak się robi tutaj w Ameryce w końcu mieszkamy tutaj od dziesięciu lat. Mama natomiast dała mi pełne prawo wyboru No i zdecydowałam bawić się na osiemnastce. W Europie każdy nastolatek czeka tylko na upragnioną imprezę osiemnastkową podczas, której spróbuje „po raz pierwszy" alkoholu i będzie bawił się do ulubionej muzyki ze znajomymi.
Czy ja to tak postrzegam?
Wydaje mi się że nie, jest to coś wyjątkowego to napewno, ale raczej nie czekam na to tak jak reszta, większość mojej rodziny mieszka w Europie więc żeby przylecieć tutaj do Kanady, a konkretnie do Toronto musieliby się nieźle wykosztować, a jeśli chodzi o znajomych to nie mam takich zaufanych, których mogłabym zaprosić. A przecież nie o to chodzi by zapraszać jak najwiecej ludzi, a by w tym ważnym dniu byli z tobą najbliższe ci osoby.
Jedyną moja przyjaciółka od serca tak naprawdę jest Leila Blake, poznałyśmy się gdy jakaś dziewczyna wylała na mnie sok porzeczkowy Leila zareagowała od razu, nakrzyczała na tą dziewczynę, która okazała się być szkolną gwiazdą, później okazało się że przyjaciółka postąpiła tak bo bardzo podobała się jej moja bluzka z jednorożcem, miałyśmy wtedy po 11 lat nie dyskutujmy o naszych gustach. To ona w naszej dwójce jest tą odważną i wygadaną ja natomiast to ta cicha i bardziej uległa.
Wracając do mojej imprezy urodzinowej to moja przyjaciółka wzięła się za organizowanie wszystkiego 3 miesiące przed, wiem, że dużo ludzi zaczyna przygotowania nawet pół roku wcześniej, ale czy jest sens?
Czy jest sens jeśli ja nie mam tylu znajomych, których chciałabym zaprosić ani planu co do wystroju, motywu czy sukienki?

Wtedy jeszcze nie wiedziałam że przez te 3 miesiące moje życie zmieni się tak bardzo, a ja... ja poznam takich ludzi, ludzi którzy nauczą mnie żyć i kochać, ale też pokażą świat o którym nie miałam pojęcia, ten niebezpieczny i pełny mroku. A szczególnie jedna osoba...

- Dobra to tak myśle, że najlepiej będzie wyprawić urodziny w waszym domu jest tam dużo miejsca i... - siedziałyśmy właśnie na długiej przerwie podczas lunchu kiedy Leila przedstawiała mi plan działania

- Czekaj co?! W domu? Dlaczego w domu? Leila przecież wiesz, że ja nie chce tak hucznych urodzin. Zresztą nie mam kogo zaprosić poza rodziną i tobą, a rodzina z Europy i tak nie przyleci.

- Aj daj spokój przecież dziewczyny Vic, Sky czy Maddy napewno przyjdą mamy dobry kontakt, a i jeszcze...

Tak jest właśnie od ostatniego tygodnia kiedy moja kochana przyjaciółka przypomniała sobie, że za niecałe 3 miesiące mam urodziny. Ubzdurała sobie, że muszę je zapamiętać i muszą być przede wszystkim huczne. Ja jestem nieco innego zdania no, ale z nią nie wygram dlatego daje jej pole do popisu może wymyśli coś sensownego. I tak dużo już jak dla mnie bo zgodziłam się urządzić urodziny dla znajomych początkowo miały być tylko dla rodziny, ale robię je i tak oddzielnie dla znajomych bardziej kameralnie ze względu na tłum znajomych. Moja mam mówił mi, że wcale nie muszę ich organizować bo wie, że byłoby to dla mnie stresujące i ma racje, ale coś wewnątrz mnie mówi mi bym jednak to zrobiła, a dzięki Blake mam na to duże szanse.

- Klara wiem, stresujesz się tym ale luz, będzie dobrze ja też stresowałam się jak miałam szesnaste urodziny pamiętasz to w końcu wielki dzień - powiedziała z wielkim uśmiechem

You Me USWhere stories live. Discover now