Czułam jak w głowie tłumiło mi kilka głosów naraz.
Raz po raz słyszałam   ,, Weź ją uwolnij", ,,A co jeśli mi coś zrobi''.

Nagle coś mocno mną wstrząsnęło przez co natychmiastowo otworzyłam oczy.

- Eduardo?- powiedziałam kiedy zobaczyłam schylonego przy swoich nogach chłopaka.
Trudzącego się cały czas ze sznurem, którym moje nogi były związane.

- Witaj piękna- powiedział i w tym samym czasie moje nogi w końcu zostały uwolnione.

- Co ty tu robisz?- zapytałam jednak przerwał na pewien damski głos.

- Możecie się pospieszyć- usłyszałam znajomy mi już głos. Jednak ze względu na ciągły ból głowy, nie mogłam sobie przypomnieć skąd.
Chłopak natychmiast wziął mnie na ręce i przełożył na ramie.

- Sory mała ale tak będzie szybciej- powiedział wychodząc jakimś tajnym prawdopodobnie przejściem, które było zaraz  obok drewnianej zabytkowej szafy.

Po chwili byliśmy już przy samochodzie, a przy nim stała pewna blondynka.

- O matko Maddie jak ja za tobą tęskniłam- dziewczyna rzuciła mi sie w ramiona.

Chociażbyśmy sie nie wiedziały nawet kilkanaście lat, zawsze będę pamiętać te charakterystyczne waniliowe perfumy od których nieraz już robiło mi sie niedobrze.

- Katty...- powiedzialam i odruchowo przytuliłam dziewczynę z płaczem niedowierzając ze to naprawdę ona.

- Ale jak to. Przecież. Ty.... Nie żyłaś- powiedziałam odsuwając sie od niej.
- Opowiem ci wszytsko jak już będziemy na miejscu
- Dokąd jedziemy
- Do domu Maddie...
- Nie mam go juz
- Masz a w nim czeka twoja ciotka. Zamartwia sie całymi dniami. Maddie ona cie kocha
- Nikt mnie juz nie kocha- momentalnie oprzytomniałam.
Czułam sie jakby ktoś oblał mnie wiadrem zimnej wody.

- Dlaczego mi to wszytsko zrobiłaś?- zapytałam z trudem powstrzymując łzy, które napłynęły mi do oczu.
- Maddie ja ci to wytłumaczę, naprawdę... Ale teraz musimy jechać zaraz ludzie od mojej matki zobaczą, ze cie nie ma i zaczną szukać. A wtedy już po nas.
- Skad mam wiedzieć ze mnie nie znowu nie oszukasz i ze to nie jest jakiś spisek.
- Maddie prosze.... chodz szybko... UWAŻAJ- dziewczyna chwyciła mnie a ja momentalnie poczułam mocne uderzenie w brzuch a zaraz po tym krew, pełno krwi.

Pamietam jedynie z tego tyle, że upadłam a przy tym nagle zaczęło robić mi sie coraz słabiej.

W oddali słyszałam jedynie głos Katty, powtarzając wciąż ,, Nie zmykaj oczu, zostań ze mną" .

Ale nie mogłam może to był najwyższy moment aby się poddać....

Pov Shawn
Wciąż nie wierzyłem własnym oczom.
Katty żyła.
Ale jak ?
Wybiegłem szybko z pomieszczenia kierując się w stronę dużego balkonu.
Wiedziałam, że jeżeli faktycznie była to ona uciekłaby z tamtąd właśnie tym wyjściem.

I tak jak myślałem byli. Jakiś mężczyzna trzymał ledwo przytomna Maddie za nogi na ramieniu.
Momentalnie owładnęło mną dziwne uczucie.
Czułem się jakby ktoś dotykał czegoś co należało jedynie do mnie.
Nie mogłem być przecież o nią zazdrosny. Przecież już nic do niej nie czułem.

Baby, I'm your Boss | S.M.| |E.P| |A.B|Where stories live. Discover now