Rozdział 30

13 0 0
                                    

Mężczyzna wszedł do gabinetu bez pukania, w obu dłoniach trzymał kubki z gorącą kawą i nie miał czasu na formalności. Rozalia spojrzała na niego znad ekranu laptopa i uśmiechnęła się ciepło.

- Dziękuję. Z kim rozmawiałeś?

- Z pewną bliską mi osobą, to osobista sprawa i wolałbym o tym nie rozmawiać.

- Oczywiście, rozumiem to. Wybacz, w ogóle nie powinnam pytać. Widzę, że się martwisz, czy mogę coś dla ciebie zrobić?

- Możesz mi powiedzieć nad czym pracujesz.

- Papierologia. Muszę napisać raport komendantowi oraz przygotować dokumenty dla prokuratora, by mógł złożyć akt oskarżenia.

- O puta! Szybko stąd nie wyjdziesz, dobrze, że zrobiłem ci kawę.

- Co ja bym bez ciebie zrobiła?

- Hmm... Pomyślmy: nie miałabyś profilu, nie dogadałabyś się z Niewiadomską, sama przesłuchiwałabyś świadków, zaoszczędziłabyś na paliwie, zabiłabyś Marka Poczwarkę, padła z wyczerpania, nie podpadłabyś komendantowi i zostałabyś bez informatora na czas rozładowania telefonu, ponadto w samotności wypiłabyś hektolitry kawy i nie przekręcała niczyjego nazwiska.

- O proszę, jaki wspaniały współpracownik mi się przytrafił, a do tego jaki skromny.

- Uczę się od najlepszych.

- Niby od kogo?

- Od ciebie. Prokurator od rana błyszczy w mediach, chwaląc się, że z ł a p a ł sprawcę, komendant to samo, a ty, jak na prawdziwą służbistkę przystało, zapierniczasz na najwyższych obrotach i odwalasz robotę za pół komendy. Tobie zależy na sprawiedliwości oraz na wykonaniu swojej roboty, nie na sławie, czy pieniądzach.

- To zasługa całej grupy. Każdy dołożył swoją cegiełkę.

- Rozalio, byłaś jak zaprawa, która spajała wszystkie te cegiełki. To ty kierowałaś całym zespołem, podejmowałaś decyzje i ponosiłaś konsekwencje za nas wszystkich.

- Dziękuję, a teraz przestań mi słodzić, bo kawa przestaje mi smakować.

- To ja dziękuję, byłaś świetną dowodzącą.

- A ty znakomitym profilerem oraz wsparciem psychicznym. Praca z tobą to była przyjemność.

- Cieszę się, że cię poznałem. Do zobaczenia na rozprawie.

- Mam nadzieję, że nie tylko tam. Wpadnij do mnie czasem na kawę.

- Z przyjemnością.

PodglądaczWhere stories live. Discover now