13 rozdział

950 40 1
                                    


Gdy już się ogarnęłam, zaprosiłam przyjaciela do mojego pokoju. Usiadłam trochę zdenerwowana na łóżku, nie wiedząc jak zacząć. Najpierw opowiedziałam mu jak było pięknie, później o tym jak Wiktor się chamsko zachował wobec mnie na co chłopak bardzo się zdenerwował.

-co on odpierdalał?
-już zdecydowałam, że wrócę do domu ale
-ale?
-zaczęłam się pakować a Wiktor powiedział mi coś czego się nie spodziewałam
-co?
-że on chce czegoś więcej
-nie
Kiwnęłam głową i kontynuowałam
-i pocałowałam go
-o kurwa
-i
Chłopak słuchał bardzo uważnie wpatrując się we mnie.
-jesteśmy razem
Nypel otworzył szerzej oczy i zaczął się uśmiechać.
-no w końcu, już myślałem że nigdy to się nie stanie. Naprawdę się cieszę i nie mogę się doczekać kiedy was razem zobaczę. A Lila i reszta wiedzą?
-nie, nikomu nie mówiłam, chciałam abyś był pierwszy

Jeszcze chwile pogadaliśmy lecz źle się czułam, coraz bardziej bolało mnie gardło i głowa. Położyłam się na łóżku i usnęłam. Nie mam pojęcia ile spałam ale gdy się obudziłam obok mnie siedział Wiktor.

-hej, jak się czujesz?
-co ty tu robisz?-powiedziałam próbując wstać ale nie miałam siły i tylko cicho jęknęłam
-nie wstawaj, podać ci coś?
-muszę do łazienki
-zaprowadzę cię

Podszedł do mnie i pomógł mi wstać. Zaprowadził powoli do łazienki i czekał przy drzwiach. Gdy już wyszłam odprowadził mnie z powrotem do pokoju i przyniósł mi herbatę z miodem i coś do jedzenia ale nie mogłam nic przełknąć. Było mi strasznie zimno. Przytuliłam się do chłopaka i zapytałam.

-kiedy przyszedłeś?
-jakieś 3 godziny temu
-i przez cały czas tu siedziałeś?
-tak, pogadałem trochę z młodym i później siedziałem przy tobie
-dziękuje, nie musiałeś
-ale chciałem
Dałam chłopakowi buziaka w policzek i oparłam się o jego ramię.
-która godzina?-zapytałam
-01:20
-o jezu, tak późno? nie jesteś śpiący?
-troszkę ale posiedzę jeszcze chwile z tobą
-zostań na noc
-nie chce przeszkadzać
-niby w czym? zostań
-jesteś pewna?
-tak
Chłopak położył się obok mnie a ja wtuliłam się w niego i oboje usnęliśmy.

tydzień później

Przez cały tydzień Wiktor się mną opiekował, robił zakupy, śniadania, obiady, kolacje i złapał jeszcze lepszy kontakt z moim przyjacielem co mnie bardzo cieszyło. Na szczęście już wyzdrowiałam i dzisiaj idziemy do studia ponieważ Kinny będzie nagrywał piosenkę. Napisał ją już dość dawno ale nie miał czasu aby ją nagrać. Chciał abym mu przy tym towarzyszyła więc umówiliśmy się z Januszem w studiu o 19:30. Nikt dalej nie wiedział o naszym związku, nawet Lila. Chciałam powiedzieć jej na żywo ale moja choroba wszystko pokrzyżowała. Jutro się z nią spotkam i wszystko jej opowiem.
O 19:15 wyszliśmy z mieszkania i pojechaliśmy do studia. Złapałam za klamkę lecz Wiktor mnie zatrzymał.

-ty powiesz czy ja?
-ty-odpowiedziałam i dałam chłopakowi krótkiego buziaka w usta

Weszliśmy do środka i przywitaliśmy się z Januszem. Usiadłam na kanapie i patrzyłam na Wiktora, który chodził nerwowo koło Walczuka.

-no mów-krzyknęłam do chłopaka śmiejąc się
-o co wam chodzi?-zapytał zmieszany chłopak
-no bo-zaczął Wiktor
-hmm?
-bo ten
-co?
-no
-Wiktor...-powiedziałam przewracając oczami
-o co wam kurwa chodzi?
-ja i Wiktor jesteśmy razem-powiedziałam bez zastanowienia
-co?
Kinny pokiwał głową a Janusz wstał i patrzył na nas mrugając śmiesznie oczami.
-w sumie bardziej bym się zdziwił gdybyście nie byli, każdy widział że was do siebie ciągnie-powiedział po chwili a ja się zaśmiałam

Rozmazana kreska | Kinny ZimmerWhere stories live. Discover now