14. Randka?

1.1K 99 36
                                    

- Jun-Jun! Emma! Pomocy! - krzyczała Mayumi, biegnąc w ich stronę.

Obie obróciły się, przerywając rozmowę. Izahaya nerwowo rozglądała się i oglądała za siebie, poprawiając co chwila sukienkę w kolorze bladego różu. Junko aż uniosła brwi.

- Aleś się odstrzeliła. - skomentowała.

- Na bóstwo. - dodała Emma. - I to wszystko dla mojego brata?

- Cśiii! - zamachałam rękami. - Specjalnie obeszłam kawiarenkę na około! Jest po drugiej stronie i czeka! - przejechała dłońmi po twarzy. - Co ja mam zrobić?!

- Iść do niego? - Junko uniosła brew.

- Jun-Jun! To nie takie proste! - wzięła głęboki oddech. - Jak widzisz, bardzo chcę zrobić dobre wrażenie. Nawet ubrałam jedną z moich lepszych sukienek, by podkreślić moje seksowne nogi! - podwinęła nieco materiał, posyłając jej przesadnie prowokujące spojrzenie.

Junko i Emma parsknęły śmiechem. Watanabe zaraz się uspokoiła.

- Więc w czym problem? - zapytała.

- No w tym, że nie mam pojęcia, jak go poderwać! - wybuchnęła Mayumi. - Jest zupełnie inny niż chłopcy, z którymi się dotąd umawiałam! Nie wiem, jak go podejść!

- O, więc o to chodzi... - Emma przyłożyła palec do brody. - To faktycznie problematyczne. Mój brat z nikim się nigdy nie umawiał...

- Jeszcze gorzej! - złapała się za włosy Izahaya.

- Myślę, że powinnaś się zachowywać jak zwyczajna ty. - uśmiechnęła się Junko. - Ewentualnie możesz spróbować go trochę poderwać i zobaczyć jego reakcję. To twoja szansa, by go wybadać.

Mayumi westchnęła głęboko i wyprostowała się, stając z determinacją.

- Masz rację. - odrzuciła włosy na plecy. - Co takiego może się stać? Najwyżej uzna mnie za idiotkę, a to dla mnie żadna nowość!

- Co nie jest nowością? - usłyszała zaraz za sobą.

Podskoczyła o gwałtownie się obróciła. Mikey stał spokojnie z uśmiechem na ustach. Pomachał do Emmy i Junko.

- Hejo, siostrzyczko, Jun-Jun. - powiedział.

Zaraz znów spojrzał na Mayumi. Zmierzył ją wzrokiem od góry do dołu, a potem uśmiechnął się.

- Ładnie wyglądasz. Jest jakaś okazja? - zapytał.

I wtedy Mayumi wypatrzyła swoją szansę na podryw. Zawsze go używała na pierwszym spotkaniu z chłopakami. I zawsze działał. Jej cel się zawstydzał i robił czerwoniutki. Oparła dłoń na biodrze i uśmiechnęła się.

- Oczywiście, przecież mamy randkę. - powiedziała.

Mikey przechylił głowę. Roześmiał się i powiedział:

- Uwielbiam twoje poczucie humoru, Mayu-chan. Nigdy się z tobą nie nudzę. - odwrócił się i skinął w stronę knajpki. - Chodźmy.

Gdy tylko się odwrócił, Mayumi załamała ręce i spojrzała na Junko, która trzymała Emmę za ramię, by nie wybuchnąć śmiechem.
On nie zrozumiał! piszczała w myślach Mayumi. Nie wziął mnie na poważnie!
I zawiedziona powlokła się za Mikey'm, odprowadzana rozbawionymi spojrzeniami swoich koleżanek.

~*~

Mayumi zajadała rozpacz piątą porcją Tenmusu. Nie działało! Nic! Jej urok osobisty, zgrabne nogi, ani żaden z podrywów nie spowodował, że policzki Manjiro choćby się zaróżowiły! Przy takiej porcji flirtu, jakim emanowała dziś Mayumi, żaden z jej starych adoratorów nie byłby w stanie choćby wstać od stolika! A Mikey wcinał Doriyaki, jak gdyby nigdy nic!
Dlaczego to nie działa?! wrzeszczała  w myślach.
Położyła głowę na stole, a Mikey przechylił głowę, przyglądając się jej.

Miłosna gonitwa - Mikey x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz