Rozdział 54 "Drugie spotkanie"

60 3 9
                                    

Marco i Dipper powrócili do Tajemniczej Chaty po dwóch godzinach.

Było około godziny 23:00.

Wszyscy prawie już spali oprócz Stanleya oraz Charlesa którzy siedzieli przy stole i grali w karty.

Stawka była oczywista: kto wygra jedną rundę ten bierze butelkę wódki.

Bój był zaciekły. Był remis cztery do czterech, a towar powoli się kończył.

Mężczyźni zatrzymali grę gdy zobaczyli chłopaków.

-O pedzie wróciły.- zaśmiał się sierżant, a wraz z nim Stanek.

-Skończ już z tym "wujku" wiesz dobrze, że nie jesteśmy gejami.

-Dobra, spokojnie Marco. Idź spać. Ty Dipper masz bardziej przerąbane, bo u ciebie w pokoju śpi Pacyfika więc uważaj jak tam wchodzisz.

Pines przełknął głośno ślinę.

-Nie martw się pryszczu. Ona ci nic nie zrobi. Chyba. Mam taką nadzieję, że cię zobaczymy jutro rano.-rzekł Stanley.

Chłopcy poszli w swe strony.

Brunet miał o wiele lżej, bo jego pokój był blisko kuchni oraz dzieli go z "wujkiem", a nie ze Star.

Dipper po cichu wchodził na górę. Miał już otwierać drzwi jednak przeszkodziła mu w tym Wendy, która stanęła koło niego.

-O cześć Wendy...Czemu nie jesteś w swoim domu...

-Wiesz dobrze, że odkąd sekta zabrała moją rodzinę mieszkam tutaj więc nie udawaj, że tego nie wiedziałeś.- dopowiedział mu. W jej głosie słychać było gniew.

-A...no...zapomniałem.

-Ty mi lepiej powiedz o co chodziło z tym filmikiem oraz to dlaczego chciałeś całować się z Marciem?

-Bo wiesz....to....było wszystko...wywołane....przez te narkotyki.

-Ach tak? Na pewno?

-No...tak...Wendy...przecież wiesz..., że ja...nie...jestem...gejem.

-Miejmy taką nadzieję.- po tych słowach pocałowała chłopaka w czoło i odeszła.

Pines cały się zaczerwienił. Serce zaczęło mu szybciej bić. Czuł się niesamowicie.

Lecz to wszystko się szybko skończyło kiedy przypomniał sobie o dziewczynie, która śpi w jego pokoju.

Opamiętał się i wszedł do pomieszczenia.

Miał znów pecha, ponieważ i Pacyfika, i Mabel nie spały tylko czekały na niego.

Blondynka stała przed jego łóżkiem, natomiast jego siostra patrzyła na to wszystko.

-Co znowu?

-Wytłumacz mi dlaczego chciałeś całować się z Marciem?

Chłopak wzdychnął i opowiedział jej to co się wtedy tam wydarzyło.

Dziewczyna nie chciała na początku uwierzyć lecz kiedy Mabel powiedziała, że jej brat podkochuje się w rudowłosej zmieniła zdanie.

-Okej. Masz szczęście. Dobranoc.- powiedziała i położyła się.

Dipper popatrzył na nią później na sister.

Ona tylko wzruszyła ramionami.

Pines wszedł pod kołdrę i poszedł spać.

Blondynka leżała. Z jej oczu leciały łzy.

-Dlaczego mnie nie kochasz Dipperze? Dlaczego?

Po chwili poczuła się senna i zasnęła.

Starco- miłość przezwycięży wszystkoWhere stories live. Discover now