.8.

752 40 7
                                    

4 miesiące później

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

4 miesiące później

Wszyscy w zamku wyczekiwali na to pierwsze słowo, ale Josette chyba się do tego nie śpieszyło. Miała jeszcze dużo czasu więc nie martwili się na razie czy wszystko z nią okej. Mimo wszystko chcieli by to już usłyszeć. 

Odbywały się zakłady jakie to słowo wypowie jako pierwsze, czy tata a może Alec lub zupełnie coś innego. 

Jej wujkowie sprytnie próbowali nauczyć ją swoich imion bez wiedzy Caiusa, ale JoJo nie wydała się tym zainteresowana. Znaczy słuchała ich uważnie, ale kiedy przyszła prośba o powtórzenie, zdawała się ich ignorować. Ale dwójka królów należała do ludzi/wampirów cierpliwych ii nadal kontynuowali swoje starania

Więc strażników nie dziwił widok Aro przed siedzącą na swoim tronie Jo. Po sytuacji z kwiatami postanowili , że dostanie tron Aro a on zapewni sobie nowy i tak już zostało

-Powiedz A-R-O

-Ajjja

-Nie kochanie, A-R-O

Dziewczynka zachichotała i rzuciła go butelką z mlekiem centralnie w nos

-Cholera jasna, znaczy nie! Zapomnij , że wujek to powiedział to brzydkie słowo-spanikował mężczyzna, wiedział , że jeśli mała w jakiś sposób przekazał by to Caius'owi miał by przekichane

Dziecko pokiwało głową przez co ,,odetchnął'' z ulgą, och jak bardzo się mylił

Caius ułożył swoją córkę na kolanach, wreszcie po całym dniu ,,pracy'' mógł spędzić z nią czas

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Caius ułożył swoją córkę na kolanach, wreszcie po całym dniu ,,pracy'' mógł spędzić z nią czas . Josie patrzyła na niego z szerokim uśmiechem przez co sam również uniósł kąciki                               (czt. wyszczerzył się jak hiena)

-Moje kochanie dobrze się dzisiaj bawiło?

-Ajajajaja

-To cudownie-udawał, ze zrozumiał coś z jej bełkotu

-ABBjjjaja!-dziewczynka piszczała 

- Całkowicie rozumiem twój punkt widzenia, jednak mam do niego jedne ale-powiedział

Marcus popatrzył się na niego jak na idiotę, ale on to zignorował, teraz liczył się czas ojca i córki, która czekała na niego tak długo. Więc jeśli miał się totalnie wygłupić to zrobi to dla niej z najszerszym uśmiechem na świecie

-Ac

Domyślał się , że chodziło o  Alec'a, Josie była mądrym dzieckiem i szybko nadała im 'ala' pseudonimy

-Alec wróci jutro musiał załatwić coś dla tatusia i wujków

Do sali tronowej wszedł Aro z zadowoleniem na twarzy

-Cóż cię tak ucieszyło bracie?-dopytał Marcus z nad książki

-Ach nic takiego po prostu mam dobry dzień-mężczyzna cieszył się, bo wszystko wskazywało na to, że nikt nie dowiedział się o jego ,,wpadce '' i niech tak tylko pozostanie a będzie najszczęśliwszą istotą na ziemi

-W takim razie cieszymy się bracie-powiedział Marcus wracając do lektury

-Bjum bajum,alalal-zaczęła śpiewać Josie

Tak, oprócz biegania dziewczynka znalazła inną pasje, śpiewanie

Caius zastanawiał się ile będzie miała hobby jako nastolatka czy dorosła kobieta. Nie lubił myśleć o jej dorosłości, czuł nieprzyjemne skurcz na myśl , że nie będzie już go potrzebowała. Pocieszał go fakt, że będzie miała Alec'a , ale nadal go to bolało

-AssHjja Jkilkaa laljajA!

Z lekkim uśmiechem zaczął głaskać ją po główce, na co zareagowała mruczeniem jak rasowy kot. W sumie było kilka podobieństw mała, humorzasta, wybredna, wydając dziwne dźwięki oraz mruczała

Blondyn zachichotał na porównanie, ale jego nastój poszedł się gonić po usłyszeniu

-Cholera!

Wszystkie oczy w pomieszczeniu zwróciły się na dziecko

-Kochanie-powiedział powoli , czując jak ogarnia go furia- kto cię tego nauczył

-ARO!

I brunet przysięgał , że gdyby mógł płakać zrobił by to tu i teraz...CDN

przepraszam za błędy

ZuzuRiddle


Dwie Twarze | Alec VolturiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz