podziękowanie

5.5K 526 171
                                    

Taehyung naprawdę wiele myślał odnośnie sytuacji z księciem

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Taehyung naprawdę wiele myślał odnośnie sytuacji z księciem. Starał się zrozumieć swoje uczucia względem pana, mając nadzieję, że dzięki temu, uda mu się dojść do pewnych wniosków. Wnioski te miały pomóc mu podjąć pewne decyzje, ważące na jego losie, jak i zarówno życiu władcy, który jak sam stwierdził, potrzebuje w nim kogoś takiego jak Taehyung. Słowa księcia wywołały w nim wiele odczuć, począwszy od dużego zaskoczenia, kończąc na zdezorientowaniu oraz niemałym stresie, który zawładnął jego ciałem. Nigdy nie chciał być szczególnie traktowany przez tak wysoko postawioną osobę, nigdy nie pragnął faworyzowania, obdarzeniem czymś wyjątkowym, gdyż uważał, że nie trzeba się o to starać, ponieważ takowe uczucie same zawita do jego życia. Czuł, że może zostać mu zarzucone to, iż sam zaczął kręcić się obok księcia, zwracając na siebie jego uwagę, a tak nie było, lecz wiedział to tylko i wyłącznie on.

Siedział na parapecie, dłońmi pociągając za swoje ciemne kosmyki. W odstresowaniu nie pomogła mu nawet księga, która spoczywała na jego kolanach. Uczył się przez kilka godzin, ale co chwilę zatrzymywał się, zerkał na krajobraz za oknem, myśląc na temat księcia, który nie mógł wyjść mu z głowy od tamtego wydarzenia. Wciąż ciężko było mu uwierzyć w to, że jego usta złączyły się w spokojnej pieszczocie z tymi władcy, że dłonie mężczyzny dotykały jego ciała, policzka, talii, co było naprawdę przyjemne i musiał to przyznać, i nie tylko to. Szczerze powiedziawszy chciałby poczuć to raz jeszcze, aczkolwiek miał świadomość, że nie jest to moralne oraz nieodpowiednie.

On, sługa, który pracuje w zamku aby spłacić dług ojca, który zalega z pokaźną sumą, zwykły, przeciętny chłopiec, który nawet nie jest w stanie zaoferować nic więcej niż zaangażowanie do pracy oraz jedną parę rąk, którą może posłużyć się do świadczenia usług, nic więcej. Czym zatem zaimponował takiej osobowości? Co sprawiło, iż jego wzrok zaczynał skupiać się właśnie na nim? Czy dawał jakieś ukryte znaki?

Te myślenie dręczyło Taehyunga od wielu godzin, nie mając zamiaru zaprzestać swej udręki. Serce podpowiadało mu, żeby kontynuował poznawanie księcia, jednakże rozum nakazał mu uciekać przed zakazaną relacją, która nie ma brawa bytu, nawet w oczach Kima, który uznał to za wielki błąd. Owa sytuacja nie powinna wydarzyć się nigdy, nawet w myślach, snach, a co dopiero urzeczywistnić się.

- Dlaczego to spodobało mi się tak bardzo? Dlaczego, ty, książę, mówisz do mnie tak łagodnym tonem? Dlaczego traktujesz mnie w taki sposób? Szczególny sposób...- wyszeptał, unosząc spojrzenie na księżyc, który zawitał na ciemnym niebie, lokując się zaraz obok swoich lśniących towarzyszek, gwiazd.

- Chciałbym odejść, ale z drugiej strony jestem ciebie ciekaw, mój panie. Jestem zaskoczony swym zachowaniem, bowiem uderzyło we mnie to tak nagle, acz z siłą tak dużą...- dodał, opuszczając głowę na swoje dłonie, których opuszki palców delikatnie sunęły po pergaminie. - Ale równie mocno potrzebuję swojej rodziny, mojego ukochanego ojca i cudownej siostrzyczki, mojego promyka nadziei.

Beast 》✦ Taekook Where stories live. Discover now