odejdź zanim będzie za późno

5.8K 539 110
                                    

- Jisung

Ops! Esta imagem não segue nossas diretrizes de conteúdo. Para continuar a publicação, tente removê-la ou carregar outra.


- Jisung...- wyszeptał jakby zafascynowany, pochylając się. Docisnął opuszek do jego dolnej, pełnej wargi, która kleiła się nieco od słodkiego smarowidła. Usta, mimo że już wcześniej malinowe, bardzo kuszące, teraz połyskiwały poprzez płynną maź, która sprawiała, że kusiły o wiele bardziej, wabiąc księcia swoją słodką wonią, księcia, którego umysł przez chwilę był przyćmiony. Nie zwracał uwagi na to, że przed nim nie stoi jego zmarły mąż, a sługa, którego kolana uginały się, a jego dłonie zaczęły pocić. Tak bardzo pragnął uciec, ukryć się w swoim zaciszu, a następnie oddać w objęcia snu i jak najszybciej zapomnieć o tym, co miało miejsce tej nocy, w zakazanej komnacie, do której nigdy nie powinna zawitać jego stopa, nigdy. Czuł, że płacił za nieposłuszeństwo, za to, że sprzeciwiał się rozkazom, nie potrafiąc usiedzieć cicho na miejscu, aby tylko w spokoju przetrwać cały pobyt w zamku.

Książę nie spuszczał spojrzenia z jego bladej buzi, a najdziwniejsze w tym wszystkim było to, że jego wzrok nie był taki jak zawsze. Znów stał się łagodny, taki inny. Nigdy wcześniej nie widział u niego podobnego spojrzenia, nigdy wcześniej nie został takim obdarowany. Wzrok tak ciężki do odgadnięcia, przepełniony masą emocji, wielu uczuć, których również nie był w stanie jak na ten moment zidentyfikować. Nie wiedział, co ma uczynić, bo być może gdyby starał się uświadomić władcę o tym, że przed nim nie stoi jego mąż, mógłby wywołać u niego napad agresji, a tego wolał uniknąć, żeby w spokoju wrócić do swojej komnaty i tam zamknąć się aż do rana. Miał świadomość tego, że Jeon jest bardzo impulsywny, iż lada chwila stanie się inny, zacznie na niego krzyczeć, szarpać nim bądź dusić jak jeszcze kilka minut temu, a o on wtedy będzie mógł bezradny uczynić? Nic.

Mężczyzna pochylił się tak bardzo, że niższy był w stanie poczuć jego gorący oddech na swoich pomalowanych słodyczą ustach. Oddychał ciężko, co było widać oraz słychać. Widać, że nie był w stanie panować nad emocjami, dał ponieść się wodzy fantazji, okropnemu uczuciu, tęsknocie, która ogarnęła jego umysł, sprawiając, iż nie kontaktował z rzeczywistością. Jak na ten moment żył w swoim świecie, słysząc oraz widząc jedynie to, co chciał, nie dopuszczał do wiadomości bolesnej prawdy. Przecież ile można żyć bez bliskości? Sam książę Jeon nie czuł cudzych dłoni na swoim ciele przez dziesięć długich lat. Nikt z czułością nie przesuwał spojrzeniem po jego ciele, twarzy, nikt nie spoglądał na niego z innym uczuciem niż wyrazem złości oraz ogrom nienawiści za czyny, których zdążył się dopuścić.

Mieszkańcy nie chcieli zrozumieć sytuacji, z którą sobie nie radził sam. Na samym początku szukał desperacko wsparcia za pomocą spojrzenia, które zaraz po śmierci męża było pełne dużego bólu, rozpaczy, zawodu do człowieka, aczkolwiek wszyscy pogrążyli się w zadumie, żałobie, rozmawiając między sobą o swoich problemach zamiast jakoś starać się wspomóc zagubioną osobę w jej nieustannym, nie przemijającym cierpieniu, ogromnej męce, którą zmuszony był przeżywać w samotności.

Zorientowali się dopiero wtedy, gdy książę przeszedł dużą zmianę, zmianę na gorsze. Kiedy stał się taki, jacy byli zbóje, którzy dopuścili się unieść ostrze na niewinną osobą. Smutek, nostalgia, tęsknota, została zamieniona w nienawiść, która przejęła pałkę nad jego, niegdyś cudowną, osobowością. Zaczął widzieć w poddanych wroga, ludzi winnych śmierci jego ukochanego. Mścił się na bezbronnych, uważając, że człowiek zasługuje na karę za cały ból, który pogłębiał się z każdym dniem coraz bardziej. Nadszedł dzień, w którym przestał się kontrolować, nie myślał już o tym, że robi. Książę bił się z własnymi myślami, czując się bardzo źle z tym, z wyżywa się na ludności, lecz z czasem nie odczuwał podobnych emocji, zatem kompletnie odciął się od mieszkańców jego narodu.

Beast 》✦ Taekook Onde histórias criam vida. Descubra agora