choroba

5.2K 546 70
                                    

Samotność doskwierała mu naprawdę mocno

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Samotność doskwierała mu naprawdę mocno. Wolał już ciężko pracować, aby móc wyjść na świeże powietrze, wdać się w konwersację z innymi służącymi, dzięki czemu czułby się jak istota społeczna, a nie jedynie egzystować niczym uwięziony w klatce ptak, który nie mógł rozłożyć szeroko swych skrzydeł, odfrunąć, gdyż został zniewolony. Pragnął ujrzeć piękno kwiatów, błękit nieba oraz rozmaite, różnych kryształów chmury, które często porównywał do jakiś przedmiotów, zwierząt, co dodawało mu rozrywki, kiedy tylko miał trochę czasu wolnego.

Chciałby rzucić się w świeże siano, zrelaksować się, podziwiając konie, które znajdowałyby się w tym samym pomieszczeniu. Pragnął pomóc hrabiemu w jego robótkach, odwiedzić wioskę, a przy okazji swoją malutką przyjaciółkę, lecz nie dane mu było wyjść chociażby za drzwi, żeby przejść się po korytarzu. Książę był bardzo uparty, nie dając mu możliwości robienia czegoś innego niż siedzenie na łożu bądź zerkanie w krajobraz zza okna, gdzie czasami widywał jakiegoś służącego, strażnika.

Komnatę, w której przebywał, znał już praktycznie na pamięć i z ręką na sercu mógł przyznać, że gdyby zamknął oczy, na pamięć wymieniałby rozmieszczenie wyposażenia, gdzie co się znajduje, jakiej jest wielkości oraz jaki ma kolor. Spędził w niej kilka dni i nic nie zapowiadało się na to, że cokolwiek ulegnie zmianie. Nie wspominając już o tym, nie myśląc nawet o złożeniu skargi, że w pomieszczeniu było bardzo zimno, a on miał jedynie małą świeczkę oraz delikatny kocyk, który nie był zbyt gruby, żeby w nocy ogrzać go na tyle mocno, aby nie odczuć chłodu.

Jego samopoczucie było na niskim poziomie, szczególnie, że bardzo martwił się o swoją rodzinę oraz przyszłość, która nie miała wyglądać w ten sposób, że już w tym tak młodym wieku, zostanie pojmany i skazany na długotrwałe więzienie pod jurysdykcją samego pana. Szpilką, wbijaną prosto w jego serce, była myśl, że jego ukochany ojciec dowiedział się od wieśniaków o całym zajściu, przez co być może zamartwia się, ciągle intensywnie rozmyślając o losie swego jedynego syna.

Najbardziej zależało mu na tym, aby oznajmić mu, jakoś go poinformować, iż wszystko jest w porządku i żeby nie zadręczał umysłu czarnymi scenariuszami, wszelkimi domysłami, gdyż na obecną chwilę nic mu nie jest.

Tego ranka pogoda była bardzo zmienna, jednakże pomimo wielu czynników, które na nią wpływały, nie należała do tych najprzyjemniejszych. Było zimno, zwłaszcza w nieogrzanej komnacie Kima, a niebo przybrało szare odcienie, jakby wraz z Taehyungiem ubolewało nad jego życiem, a co więcej, nawet ono odziało się futrem ciemnych, deszczowych obłok, przykrywając tym samym ciepłe słońce. Głównie przez pogodę, która sprawiła, że nastrój każdego stał się melancholijny, a troski nawiedzały umysły, młodemu słudze zbierało się na refleksje, smutek.

Jego policzki zmieniły barwę na bardziej różowe, a temperatura ciała zwiększyła się, co mogło świadczyć o stanie podgorączkowym. Służba nie dbała w żaden sposób o więźnia, nie dostarczając mu niezbędnych do zdrowego życia rzeczy oraz posiłków. Z każdym dniem stawał się bardziej osłabiony, zmęczony, a jego ciało bywało zmarznięte, kiedy to w mroźne noce zwijał się z zimna, okrywając jedynie cieniutkim materiałem koca. Nie mógł narzekać na to w jaki sposób jest traktowany, w końcu ubrał miano uciekiniera, zdrajcy, zatem to i tak łagodna kara ze wszystkich jakie mogły mu grozić za taki sprzeciw. Równie dobrze mógłby jeszcze tego samego dnia zostać powieszony bądź sprowadzony na plac główny, gdzie w obecności ludu, w tym  również jego rodziny, zostałby skrócony o głowę. Komnata, może niezbyt komfortowa, duża, bo mała i niezbyt zdatna do dłuższego życia w niej, bądź co bądź była komnatą, a przecież więźniowie zazwyczaj trafiają do lochów, gdzie panują o wiele gorsze warunki.

Beast 》✦ Taekook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz