𝐂𝐇𝐀𝐏𝐓𝐄𝐑 𝐓𝐖𝐄𝐍𝐓𝐘-𝐓𝐖𝐎

756 61 7
                                    

Anna's POV

Tańczyłam na scenie, gdy Owen grał na perkusji. Zaśmiał się, kiedy odwróciłam głowę, na której znajdowała się zielona peruka. Dzisiaj mieliśmy nagrywać "Finally Free" i "All Eyes On Me". Członkowie ekipy wciąż dopracowywali scenę, a Owen ćwiczył grę na perkusji. Czułam na sobie wzrok blondyna. Przestał grać, wstał i podszedł do mnie. Chwycił mnie za rękę i obrócił.

- Kto powiedział, że ten taniec to duet? Robiłam to dobrze sama. - mówię sarkastycznie, gdy obraca mnie w swoje ramiona.

Potrząsa głową i śmieje się ze mnie. Jego oczy pozostają utkwione w moich, gdy tańczymy do granej muzyki. Przyciąga mnie bliżej do siebie, gdy kładzie dłoń na mojej talii. Czuję, jak moje serce przyspiesza, gdy jego oczy wędrują do moich ust. Zaraz potem chłopak nadepnął na moją stopę, przez co skrzywiłam się z bólu.

- Uh... Przepraszam, byłem rozproszony. - mamrocze nerwowo, spoglądając w dół na nasze stopy.

- W porządku. Ledwo mogłam to poczuć w tych butach. - odpowiadam żartobliwie.

- Dobrze wyglądasz w tym stroju. - Owen mówi mi, patrząc na mnie.

Moja twarz robi się czerwona, gdy patrzę, jak jego oczy wędrują po moim ciele. Miałam na sobie zielone, błyszczące szorty, czarny, krótki top i zieloną prześwitującą kurtkę.

- Dzięki... Myślę, że ty też dobrze wyglądasz. - mówię sarkastycznie i odchodzę od niego.

Siadam na krawędzi sceny, kołysząc nogami w przód i w tył. Ja i Owen byliśmy w pomieszczeniu jedynymi członkami obsady wraz z kilkoma członkami ekipy. Owen usiadł bezpośrednio obok mnie, kiedy poczułam na sobie jego wzrok.

- Fajnie jest występować, jakbyśmy byli prawdziwym zespołem. - Owen mamrocze, a ja spoglądam na niego.

- Tak, to całe doświadczenie jest fajne. - odpowiadam cicho.

Nasze oczy spotykają się na ułamek sekundy, zanim oboje szybko odwracamy wzrok. Patrzę w dół na swoją rękę, która jest kilka centymetrów od tej Owena. Jego dłoń zbliżała się coraz bardziej do mojej, zanim w końcu złapał ją i delikatnie przytrzymał.

- Kusi mnie, żeby zabrać ci perukę, ale wiem, że Kenny mnie zabije. - mówi, a ja uderzam go w ramię.

- Też bym cię zabiła, gdybyś to zrobił. - mówię mu.

Owen udaje, że wygląda na przestraszonego, ale w końcu zaczyna się śmiać. Chłopak zeskakuje z podestu i patrzy na mnie. Kładzie ręce na mojej talii, czym pomaga mi zejść ze sceny.

- Jestem zmęczony. - ziewa.

- Jest środek dnia. - mówię mu z niedowierzaniem.

- I... Wciąż jestem zmęczony. - odpowiada żartobliwie.

Splata swoje palce z moimi, kiedy spacerujemy po planie. Zauważamy Charliego, co powoduje, że blondyn szybko puszcza moją dłoń.

- Hej Charlie! - Owen wrzeszczy, gdy podchodzi do niego i zaczyna z nim rozmawiać.

Wracam na scenę i zaczynam grać na perkusji, przez co Owen szybko do mnie podbiega.

- Nie krzywdź mojego dziecka. - mówi, gdy wskazuje bębny.

Udaję, że go nie słyszę, bo nadal nieumiejętnie gram na perkusji.

- Ze względu na uszy wszystkich, będę musiał cię powstrzymać. - mówi żartobliwie Owen, gdy przechodzi za mnie.

Zakładałam, że zepchnie mnie ze swojego siedzenia, ale podnosi mnie, usadza na swoich kolanach, odkłada pałeczki i mocno mnie obejmuje. Zauważam, że Charlie gapi się na nas, przez co moja twarz czerwienieje. Owen zaczyna przesuwać palcami po moich ramionach. Jego dotyk był tak delikatny. Odwracam się twarzą do niego, a on zaczyna się na mnie patrzeć. Założył kosmyk moich włosów za ucho, gdy wpatrywał się w moje usta. Odchrząknął i szybko odwrócił ode mnie wzrok. Chłopak spojrzał na Charliego i szybko zepchnął mnie z kolan.

- Idę znaleźć Jeremy'ego. - mówi nerwowo Owen i odchodzi.

Wzdycham, podchodząc do Charliego. Dlaczego musiał zepsuć mi chwile z Owenem?

- W kimś się podkochujesz? - pyta mnie z zaciekawieniem.

- Takie przypadkowe pytanie... Nie, a nawet gdybym to robiła, nie powiedziałabym ci. - mówię żartobliwie, szturchając go w ramię.

Owen wraca do pomieszczenia z Jeremym obok. Blondyn zdejmuje ze mnie kurtkę i zakłada ją.

- Myślę, że wyglądam w niej lepiej niż ty. - mówi żartobliwie Owen.

- Wątpię w to. - odpowiadam, a chłopak wzdycha.

- Jesteś dla mnie taka podła. - mówi sarkastycznie.

Z powrotem zakłada na mnie kurtkę. Powoli ją zapina, gdy jego palce ocierają się o moją klatkę piersiową. Czuję jego oddech na mojej szyi, kiedy skupia się na zapinaniu ubrania.

- Proszę bardzo. - szepcze mi do ucha, odrywając ręce od mojego ciała.

Minął mnie i zaczął rozmawiać z Jeremym. Przyłączyłam się do ich rozmowy, stojąc obok Owena. Gdy śmialiśmy się z historii, którą opowiadał nam Jeremy, położył rękę na moim ramieniu, przez co się zdenerwowałam. Czemu sprawiał, że tak wariowałam od jego dotyku?

𝐭𝐡𝐞 𝐛𝐞𝐚𝐭 𝐨𝐟 𝐦𝐲 𝐡𝐞𝐚𝐫𝐭 [owen patrick joyner] ✔Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon