You have no idea (BL)

By MrsYaoiGr8

452K 38.4K 9.2K

Miłość rodzi się powoli, pod kiełkującym spojrzeniem czułości. Nie ma czegoś takiego jak zakazana miłość. Nie... More

Ryu
Rodzina jest najważniejsza
Dziewczyna
Zakochanie?
Dlaczego?
Kto powiedział, że jestem miły?
Druga strona medalu (Shiro)
Żegnaj
Nienawidzę horrorów
Poranek
Chcę Cię bliżej poznać
Deszczowy dzień
Nie wiem...
10k, let's celebrate!
Jeszcze nie wiesz
Beznadziejnie zakochany beznadziejny dorosły
Yukio
To tylko sen
Młodszy brat
Ayumi
Kim on właściwie jest?
Przeszłość bywa bolesna
"Tamta osoba"
Co było, już nie wróci
On jest dorosły
Nieporozumienie
Nigdy tak o Tobie nie myślałem
To Ciebie wybrał
Wszystko widzę
To NIE jest randka
Dopóki mogę...
Urodziny (+18)
Tak będzie lepiej
Kilka słów do Autorki
Nie mogę go stracić
Gdzie jesteś?
O co Ci chodzi?
Jedziemy tam natychmiast
Przecież ja go kocham
Czy warto to dalej ciągnąć?
Przepraszam
Kochasz mnie, i co dalej?
Jak na razie jest dobrze (trochę +18)
Za nim pójdę na koniec świata
Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy
Tylko tyle mogę teraz zrobić
Nie mogę Cię nie kochać
Sądzę, że złamałeś mu serce
Pytania bez odpowiedzi
A mamy o czym rozmawiać?
Tak. Kocham Cię.
Właśnie tego się boję...
Za mało tematów do rozmyślań
Wyjazd
Czas to zakończyć
Ostatni raz
Stara miłość nie rdzewieje
Epilog
Słowo od Autorki

Niespodzianka (+18)

2.5K 105 44
By MrsYaoiGr8

Nadszedł ten moment, za chwilę ma przyjechać po mnie Ayumi i podwieźć mnie do domu. Mam kilka dni przerwy, a poza tym jutro mijają umówione 3 miesiące i mam się spotkać z Shiro. Zapiąłem torbę i rozejrzałem się po pokoju. Chyba wszystko spakowałem. Zerknąłem na zegarek i sprawdziłem, czy nie dostałem żadnej nowej wiadomości. Moja siostra lubi się czasem spóźnić, jednak przeważnie daje mi o tym znać, żebym nie musiał się zastanawiać, kiedy przyjedzie. Tym razem nie było żadnej informacji, więc wedle naszych wczorajszych ustaleń powinna być pod akademikiem za około 10 minut. Spojrzałem na siebie w lustrze. Chyba zbytnio się nie zmieniłem przez te 3 miesiące, no może oprócz zbyt długich włosów, które przydało by się obciąć. Pewnie kiedy tylko wejdę do domu, mama złapie za nożyczki i będzie chciała sprawić mi nową fryzurę. Zmarszczyłem czoło. Ostatnio to Shiro podcinał mi końcówki, bo nie chciało mi się iść do fryzjera. Z tego co pamiętam, chwycił nożyce kuchenne i zaczął ciąć. Było nieco krzywo i potem w tajemnicy poprosiłem mamę, żeby zajęła się wyrównaniem tego, co mi zostało na głowie. Uśmiechnąłem się sam do siebie. Wydaje się, jakby to było wieki temu, a to zaledwie kilka miesięcy. Mój telefon zawibrował w tylnej kieszeni spodni.

Od: Hisako

Miłej podróży, będę za Tobą tęsknić :*

Do: Hisako

To tylko kilka dni, jakoś sobie beze mnie poradzisz. Dam znać, jak będę wracał :*

Ja i Hisako rozmawiamy codziennie. Chyba nie było takiego dnia, kiedy nie odezwalibyśmy się do siebie. Nigdy też się nie pokłóciliśmy. Trochę zabawnie, bo moja relacja z nią to niemalże odwrotność tego, co się dzieje pomiędzy mną i Shiro. Przez 3 miesiące się do siebie nie odezwaliśmy, a w naszym związku kłótnie były na porządku dziennym. Z Hisako czuję spokój, a przy Shiro targają mną emocje...

Nagle usłyszałem pukanie do drzwi, co wyrwało mnie z rozmyślań. Dziwne, Ayumi miała czekać w aucie pod akademikiem i zadzwonić, więc to raczej nie ona. Kto jeszcze mógłby się do mnie pofatygować? Przecież powiedziałem wszystkim, że wyjeżdżam. Chyba, że to któryś z moich sąsiadów przyszedł coś pożyczyć. Podszedłem do drzwi i zacząłem nasłuchiwać, mając nadzieję, że ta osoba sobie za chwilę pójdzie. Jednak znowu rozległo się pukanie, tym razem nieco mocniejsze. Westchnąłem i postanowiłem szybko się z tym uporać, w końcu moja siostra miała być tutaj lada moment. Otworzyłem drzwi, a w nich nie zobaczyłem denerwującego studenta literatury, który się niedawno wprowadził, tylko moim oczom ukazał się Shiro.

- Mogę wejść? - zapytał, jednak nie czekał na odpowiedź, mijając mnie. Zamknąłem za sobą drzwi i nadal będąc w szoku, patrzyłem jak Shiro chodzi po pokoju, rozglądając się.

- Co Ty tu robisz? - w końcu udało mi się wydusić z siebie.

- Jak chodziłem na studia, mieszkałem w podobnym pokoju. To przywołuje wiele wspomnień. - mężczyzna uśmiechnął się i zdjął płaszcz. Powiesił go na krześle, po czym podszedł do mnie i zaczął mi się dokładnie przyglądać. Chyba zmienił perfumy, bo pachniał inaczej, niż go zapamiętałem. Pochylił się, jakby czekając, aż go jakkolwiek przywitam. No tak, przecież w domu witaliśmy się namiętnymi pocałunkami. Teraz jednak nie miałem ochoty go całować. Dlatego tylko dotknąłem lekko jego ust, czego raczej nie można było nawet nazwać pocałunkiem i odsunąłem się. Był widocznie tym zawiedziony. - Tylko na tyle Cię stać po tych 3 miesiącach? - starał się brzmieć żartobliwie, jednak słyszałem w jego głosie smutek.

- Przyjechałeś z Ayumi? - natychmiast zmieniłem temat, starając się pozbierać myśli. Nie spodziewałem się, że zobaczę go dzisiaj. Planowałem się z nim spotkać jutro, a może nawet pojutrze, ale z pewnością nie teraz.

- Nie, ja mam Cię odebrać i zabrać do domu. - Shiro wzruszył ramionami i usiadł na krześle. Widać było, że chyba nie tego się spodziewał i czuł się nieco niezręcznie.

- Aha. - powiedziałem to zbyt zimno, ale tylko na tyle mnie było stać. Byłem zły na Ayumi, że mnie tak wystawiła i bez słowa przyszykowała mi niespodziankę, z której raczej nie jestem zadowolony.

- Nie tego się spodziewałeś, co? - Shiro mi się przyglądał, przekrzywiając lekko głowę.

- Raczej nie. - usiadłem na łóżku, stawiając torbę na ziemi. Przez kilka długich sekund panowała cisza. Żaden z nas nie wiedział, co ma powiedzieć. Zacząłem bawić się wystająca nitką, a Shiro wyglądał przez okno.

- Wiesz, ja... - zaczął mężczyzna, jednak musiałem się czegoś najpierw dowiedzieć.

- Dlaczego tu jesteś? - Shiro przerwał i odwrócił głowę w moją stronę. Wyglądał, jakby usilnie starał się wymyślić powód swojego niezapowiedzianego przyjazdu.

- Tak jakoś... chciałem Cię zobaczyć, a jutro mija umówiony termin... - dopiero teraz zacząłem mu się bliżej przyglądać. Przez te 3 miesiące chyba wziął się za siebie. Ciemne kręgi pod oczami prawie zniknęły, zdaje się, że wrócił na siłownię, włosy były lśniące, a cera zadbana. Jemu nasza przerwa chyba też zrobiła dobrze. Jednak w jego głosie nadal słyszałem ból, którego nie mógł ukryć, chociaż wyraźnie się starał. Kiedy tak na niego patrzyłem, moje serce zaczęło bić nieco szybciej. To było coś, czego nie czułem od jakiegoś czasu, uczucie, którego mi brakowało. Uścisk w żołądku, rumieńce na twarzy... Moje ciało reagowało na niego samo z siebie, jakby było spragnione Shiro i to w dodatku dopiero teraz, kiedy doszło do mnie, że jest w moim pokoju. Zacisnąłem pięści i odwróciłem wzrok. Był na wyciągnięcie dłoni, wystarczyło wstać i podejść. Zacząłem szybciej oddychać.

- Ryu? - zdaje się, że Shiro zauważył. Spojrzałem na niego. Wyraz jego twarzy zmienił się gwałtownie. Zanim się zorientowałem, jego usta już znalazły się na moich. Jego pocałunki były łapczywe, a ja nie pozostawałem mu dłużny, całując go tak, jakby w każdej chwili mógł zniknąć. Odsunął mnie od siebie i podszedł do drzwi, zamykając je na klucz. W tym momencie nie myślałem logicznie, jedyne co wiedziałem, to to, że ten mężczyzna mnie niesamowicie podnieca. Kiedy podchodził do mnie, pożerałem go wzrokiem. - Czyli jednak tęskniłeś? - Shiro uśmiechnął się lekko i powoli zaczął odpinać guziki od koszuli.

Czy tęskniłem? Nie wiem, ale z pewnością tęskniłem za tym uczuciem. Za podnieceniem, którego nie odczuwałem przy nikim innym, jak tylko przy nim. Wrócił do mnie i nachylił się, jednak jego twarz zawisła kilka centymetrów nad moją. Nie dotykał mnie, jedynie patrzył głęboko w oczy, a na swojej skórze czułem jego oddech. Wydawało się, jakby na coś czekał.

- Przywitaj się ze mną jak należy, Ryu. - jego oczy stały się wygłodniałe. Mimo tego, że umyślnie się ze mną droczył, jego ciało również było na skraju wytrzymałości. Wiedziałem, że chce mnie jak najszybciej rozebrać, a ja nie zmierzałem go przed tym powstrzymywać. Wyciągnąłem szyję i zacząłem go całować, mocno i namiętnie, przygryzając jego wargi. Czułem jak się uśmiecha, odpowiadając na moje pocałunki. Moje ręce powędrowały do jego spodni, jednak ten je gwałtownie chwycił i przygwoździł mnie do łóżka.

- Nie tak szybko. - zaczął zjeżdżać niżej, a moje ciało wyginało się z rozkoszy. On doskonale wiedział gdzie mnie dotykać, gdzie przejechać językiem, gdzie zatrzymać się na dłużej, żebym odczuwał jak największą przyjemność. Splótł swoje palce z moimi i bardzo powoli przesuwał się w dół. Starałem się powstrzymać, jednak z moich ust wydobyło się lekkie westchnięcie. Shiro puścił moje dłonie i zsunął moje spodnie i bokserki. Przesunął kilka razy ręką po moim penisie, chociaż już dawno był on twardy. Włożył go sobie do ust i miarowo poruszał głową. Obserwowałem jego ruchy i starałem się nie jęczeć. Przestał na chwilę i spojrzał na mnie, przechylając głowę. - Tęskniłeś? - co to za idiotyczne pytanie w środku robienia loda?

- A nie widać? - wysapałem i rozchyliłem szeroko uda. - Pospiesz się w końcu. - doskonale wiedziałem, że on też jest gotowy. Nie dbałem nawet o gumki, chciałem go w sobie poczuć. Zdaje się, że jego plan powolnej gry wstępnej chyba jednak nie do końca wypalił, bo chwilę potem poczułem jak jego penis wchodzi we mnie i zaczyna się poruszać. Było to uczucie, które było mi znane, ponieważ kochaliśmy się już wiele razy. Jednak tym razem moje ciało było wygłodniałe, pragnęło więcej. Usłyszałem ciche stęknięcie i Shiro pochylił się nade mną. Zaczął mnie całować, poruszając się miarowo. Chcę więcej.

- Mocniej. - jęknąłem i chwyciłem go za kark. Jedyne o czym myślałem to jego rozpalone ciało, miękkie usta, składające pocałunki na moich, jego oddech, który czułem na swojej szyi. Zmieniliśmy pozycję. Posadził mnie na sobie, dzięki czemu sam mogłem dostosować prędkość. Zacząłem poruszać biodrami, krzywiąc się nieco. Jednak dawno tego nie robiliśmy. Nie przeszkadzało mi to zbytnio. Nie wiedziałem, że moje ciało aż tak desperacko go pragnie. Nie wiedziałem, że ja tak na niego zareaguję. Jednak w tym momencie nie chciałem o tym myśleć. Oparłem ręce na jego piersi i odchyliłem głowę. Zaczął poruszać się agresywniej, nie zwracając uwagi na to, czy jest mi wygodnie, czy nie. Zawsze starał się być łagodny, jednak nie tym razem. Znowu mnie z siebie strącił i przygwoździł do łóżka.

- Zdaje się, że z nikim innym nie spałeś, Ryu. - patrzył na mnie, wchodząc nieco zbyt agresywnie. Jęknąłem. To prawda, z nikim innym jeszcze nie uprawiałem seksu.

- Skąd wiesz? - skrzywiłem się, kiedy kolejne pchnięcie było jeszcze mocniejsze. Był jak zwierzę, które w końcu dorwało swoją ofiarę.

- Bo zbyt dobrze znam Twoje ciało. Po prostu wiem. - czułem na sobie jego biodra. Nie poruszał się i wpatrywał się we mnie. Przeczuwałem, że niedługo dojdzie, ja z resztą też byłem na skraju. Tym razem delikatnie zaczął wykonywać pchnięcia, starając się sprawić mi jak najwięcej przyjemności. Moje nogi zaczęły drżeć. To wywołało lekki uśmiech na twarzy Shiro. Wiedział, że to lubię. Jęknąłem i przygryzłem wargi. Nie chciałem być zbyt głośno, w końcu to akademik. Jednak Shiro nie zwracał na to uwagi.

- Proszę... - miałem mu powiedzieć, żeby przestał, jednak nie zdążyłem. Poczułem jak dochodzi, a moje usta zamknął namiętnym pocałunkiem. Sekundę później również i ja doszedłem, wbijając paznokcie w jego plecy. Leżeliśmy tak przez chwilę, uspokajając oddechy. W końcu Shiro zszedł ze mnie i sięgnął po chusteczki nawilżone, podając mi jedną, żebym się wyczyścił.

- Przepraszam, nie chciałem w środku. - nachylił się i pocałował mnie w policzek, po czym wstał i zaczął szukać swoich bokserek. Zerknąłem na jego plecy. Widać było lekkie zaczerwienienia w miejscach, w których wbiłem paznokcie.

- Nie szkodzi. - leżałem tak jeszcze chwilę. Pomyśleć, że jutro miałem z nim zerwać. Byłem tego właściwie pewny. Ale jak zwykle zamącił mi w głowie. Czy na serio wystarczy się ze mną przespać, żebym zmienił zdanie?

- Ryu, tęskniłem za Tobą. - Shiro czasem potrafi być tak prostolinijny. Ja niestety tak nie umiem.

- Domyśliłem się. - nie ulegało wątpliwości, że ten mężczyzna jest moją słabością. Jednak czasem, żeby być silniejszym, trzeba pozbyć się tych słabości. Ale czy jestem na to gotowy?

Obserwowałem jak się ubiera. Czy jestem w stanie wyobrazić sobie swój świat bez niego? Chociaż z drugiej strony, czy to nie seks łączy nas najbardziej? Bez wątpienia jest to mężczyzna, który mnie podnieca, a ja podniecam jego. Ale. No właśnie, jest zbyt wiele tzw. "ale".

Kocham Cię, ale...

Chcę być z Tobą, ale...

- Shiro... - nie będę myśleć o tym dzisiaj. Moją ostateczną odpowiedź powiem mu jutro.

- Tak? - odwrócił się do mnie. Jego koszula była rozpięta, a włosy rozczochrane. Brakowało mi tego widoku. Nawet nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo.

- Masz ochotę na drugą rundkę? - odwróciłem się na bok i spojrzałem na niego spod rzęs. Wydawał się zaskoczony, ale trwało to tylko chwilę. Zrzucił z siebie koszulę i niemalże wskoczył na łóżko obok mnie. Wyglądał trochę jak napalony nastolatek.

- Aż tak bardzo się stęskniłeś? - dotknął mojego policzka i pogładził moje usta kciukiem.

- Najwidoczniej. - nie chciałem rozmawiać. Nie teraz, kiedy on jest obok mnie. Kiedyś mogłem tylko pomarzyć o tym, żebyśmy uprawiali seks, a teraz możemy to robić bez ustanku. Jeśli to ma się skończyć, to jeszcze nie dzisiaj. Jego pocałunki były delikatne, jego dłonie błądzące po moich plecach ciepłe, a spojrzenie zdawało się pożerać każdy centymetr mojego ciała i duszy. To wszystko, czego teraz potrzebowałem.

Muszę sobie zrobić nieco reklamy, więc zapraszam na nowe opowiadanie Gra Pozorów. Też yaoi, też sceny +18 i też osadzone w realiach szkolnych. Czekam na info, czy Wam się spodobało, bo już są 4 rozdziały i jestem ciekawa, co myślicie ;)

Continue Reading

You'll Also Like

1.4K 153 23
W dalekowschodnim cesarstwie Liuxian panuje rozkwit, a kultywowana od tysiącleci tradycja porcelanowych lalek ułatwia trzymanie poddanych w religijny...
653K 45.6K 35
!TO NIE JEST FANFICTION! #27 w Dla nastolatków 18.03.2017 Opowiadanie YAOI (boy x boy). Nie lubisz? Po prostu nie czytaj ;) Okładka zrobiona przez...
22.7K 685 20
Kiedy Nastaniel zauważył, że naiwny chłopak o imieniu Leon się w nim zakochał, postanowia zabawić się jego uczuciami. Czy Nataniel pożałuję zabawy? J...
248K 6.4K 45
Aurora Freeman, obiecująca lekkoatletka, za sprawą stypendium zyskuje możliwość wkroczenia w mury nowego liceum. Z pozoru całkiem normalna sprawa, je...