Nieporozumienie

7.8K 933 181
                                    

- Przestań zerkać na ten cholerny zegarek co pięć sekund! - Aki klepnął mnie w ramię, kiedy znowu sprawdziłem godzinę. Dochodziła 16. Staliśmy w małym parku, niedaleko mojego domu. Nikogo w nim nie było, oprócz nas.

- A co jeśli się rozmyślił? - denerwowałem się niemiłosiernie, mimo, że widziałem Shiro już tyle razy. Zacisnąłem pięści, wbijając i tak już krótkie paznokcie w wierzch dłoni. 

- Hej, spokojnie. Nie masz powodu do zdenerwowania. - mój przyjaciel najwyraźniej zauważył, że niezbyt komfortowo się czuję i pogładził mnie po głowie uspokajająco.

- Oj, przecież wiem, ale mimo tego... - nie dokończyłem, gdyż szybkimi krokami zbliżał się do nas mój nauczyciel od angielskiego. Kiedy go zobaczyłem serce zabiło mi mocniej. Był ubrany w czarny płaszcz, nieco rozpięty na górze, odsłaniający tors mężczyzny. Spojrzałem w panice na Akiego.

- To on? Niezły jest. - powiedział cicho, przyglądając mu się uważnie. - Zobaczymy, czy będzie zazdrosny o Ciebie. - dodał.

- Co zamierzasz zrobić? - spojrzałem na niego krzywo, czując, że nie będzie to przyjemne. 

- Zaufaj mi. - odpowiedział i położył mi rękę na biodrze. Chyba nie zamierza na poważnie udawać, że jesteśmy ze sobą?! Shiro podszedł do nas uśmiechając się.

- Cześć Ryu. - przywitał się ze mną, podając mi rękę. Czułem jak kolana się pode mną uginają. Nie ze względu na to, że ten facet tak na mnie działał, ale raczej na to, że miałem złe przeczucia co do tego, co właśnie zamierza zrobić Aki. Nie chcę, żeby Shiro pomyślał choćby przez chwilę, iż jesteśmy w związku. Mam gdzieś, czy będzie zazdrosny o mnie, czy nie. Błagałem w myślach, żeby mojemu przyjacielowi nie przyszło do głowy coś idiotycznego.

- Cześć Shiro. - czułem jak mój głos drży. Wspaniale, jeszcze brakowało mi głosiku jak u dziesięciolatka!

- A Ty to... - zaczął Shiro. W tym momencie Aki przysunął mnie do siebie, łapiąc za rękę, na tyle ostentacyjnie, dając do zrozumienia jasno, kim dla mnie jest.

- To Aki, mój... - zacząłem, ale ten idiota mi przerwał.

- Chłopak. - dokończył za mnie z uśmiechem na twarzy, podając wolną dłoń Shiro. Spojrzałem w panice na mężczyznę. Przez jego twarz przeszedł niemal niedostrzegalny cień zaskoczenia i... zawiedzenia? Pokręciłem głową.

- Jesteśmy przyjaciółmi. - starałem się sprostować, ale Aki bawił się w najlepsze, podsycając ogień.

- Czy nasz związek dla Ciebie nic nie znaczy Ryu? Uczucie, które nas łączy sprowadzasz do zwykłej przyjaźni? - to brzmiało jakby odgrywał rolę nieszczęśliwego kochanka, w jakimś dramacie. Jaki idiota dałby się na to nabrać?

- Czyli zaprosiłeś mnie tutaj, żeby się pochwalić, że masz chłopaka? - najwyraźniej Shiro to kupił. Nie mogłem w to uwierzyć. On serio uwierzył w marne aktorstwo Akiego? 

- Aki przestań. - jęknąłem błagalnie. Miałem nadzieję, że to wszystko mi się śni, durny koszmar, który za chwilę się kończy.

- Nie, to ja do ciebie napisałem. - odparł mój przyjaciel. - Chciałem ci powiedzieć, żebyś odczepił się od Ryu. Nie oddam ci go. - Aki najwyraźniej dopiero się rozkręcał, gdyż objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie. Zamorduję go, przysięgam.

- Nie wiem co twój chłopak ci powiedział Aki-kun, ale nic pomiędzy nami nie ma, prawda Ryu-kun? - Shiro zwrócił się do mnie. Poczułem się słabo, kiedy zobaczyłem, że się uśmiecha. Czyli jemu jest wszystko jedno? Czy naprawdę nie mam u niego żadnych szans? Nie chcę, żeby tak było. 

You have no idea (BL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz