Dlaczego?

11.6K 1.1K 298
                                    

- Shiro, dlaczego jesteś z Ayumi? - zapytałem patrząc na niego obojętnie. Nie wiem dlaczego, ale moje reakcje w stosunku do niego nie ujawniły się tym razem. Może dlatego, że byłem wściekły?

- Słucham? - Narumi-sensei wydawał się być zaskoczony moim nagłym pytaniem. Nic dziwnego, przecież nie jest rzeczą codzienną rozmowa w toalecie na temat relacji międzyludzkich.

- Dlaczego chodzisz z moją siostrą? - powtórzyłem pytanie. Nie zamierzam mu odpuścić. 

- Skąd to nagłe pytanie? - starał się wymijająco podejść do tematu. Jego wyraz twarzy zmienił się całkowicie. Widać było, że zaskoczenie miesza się z niepewnością. Zwykle pewny siebie nauczyciel teraz stara się wybrnąć z sytuacji, której się nie spodziewał. Mój żołądek zaczął się kurczyć ze zdenerwowania. Czy dobrze robię?

- Wiem, że nie jesteś bi, jak powiedziałeś Ayumi. - muszę się dowiedzieć dlaczego jest z moją siostrą. Ona jest moją rodziną. Nie chcę, żeby cierpiała, szczególnie, że zdaję sobie sprawę z tego jak bardzo lubi Shiro.

-Huh? - uderzyłem w czuły punkt. Nie wiedział co ma powiedzieć. Zapewne nie spodziewał się, że powiem coś takiego. 

- Czemu chodzisz z moją siostrą, Shiro? - naciskałem na niego jeszcze bardziej. Nie obchodziło mnie, że on czuje się niekomfortowo. Nie mówię, że sam nie byłem ciekawy. Ale dobro Ayumi było dla mnie najważniejsze. On nie zdaje sobie sprawy ile wylała łez przez facetów. Ona jest bardzo łatwowierna jeśli chodzi o mężczyzn. Zawsze kiedy się rozstaje z kimś, twierdzi, że to ona z nim zerwała. Potem przez kilka dni chodzi z napuchniętymi oczyma. Tym razem nie chciałbym, żeby to się tak skończyło.

- Przez Ciebie, Ryu. - powiedział z cichym westchnięciem odwracając twarz. Powiedział to niemal szeptem, ale ściany toalety zdawały się odbijać te słowa w nieskończoność, powtarzając je w moich uszach. Co on właśnie powiedział?

- Nie rozumiem... - zacząłem zdezorientowany, nie dane mi było jednak skończyć, ponieważ w jednej chwili znalazłem się przy ścianie, a moje ruchy blokował mocny uścisk Narumiego-sensei. Ze zdumienia otworzyłem szeroko oczy. To się nie dzieje na prawdę.

- Zaraz zrozumiesz. - po tych słowach pocałował mnie w usta. Było to z początku lekkie muśnięcie warg, jednak jakby z każdą sekundą nabierał więcej odwagi. Mimowolnie oddawałem jego pocałunki. On włożył mi język do ust i zaczął całować mnie zachłannie. W moim umyśle panowała pustka, jedyne co wiedziałem, to że całuje mnie osoba, która nie powinna tego robić. Chciałem się wyrwać, uciec jak najdalej. Mój umysł podpowiadał mi jedno, natomiast ciało drugie. Nieporadnie odpowiadałem na jego namiętne pocałunki. Mimo, że trwało to zaledwie kilka sekund, dla mnie wydawało się to nieskończonością. W końcu on odsunął się ode mnie i uśmiechnął promiennie. Stałem zasapany, jego dłonie nadal mnie krępowały. Nie mogłem dojść do siebie. Moje usta paliły żywym ogniem. Co się właściwie stało?

- Dlaczego? - tylko to byłem w stanie z siebie wydukać. Patrzyłem na niego. Jego twarz była zdecydowanie zbyt blisko mojej. Przybliżył się jeszcze bardziej, tak, że czułem jego oddech przy uchu.

- Podobasz mi się Ryu. Nie powinieneś być zdziwiony. W końcu Ty też mnie lubisz, czy nie? - odsunął się i pocałował mnie w czoło. - Ayumi się zacznie niepokoić, musimy wracać. - puścił mnie i zaczął odchodzić. Moje serce biło tak prędko, że mało nie wypadło mi z piersi. Zaczęło mi się kręcić w głowie. Co to właściwie miało znaczyć? Ja się jemu podobam? Skąd wiedział, że on podoba się mi? 

- Czekaj! - musimy jeszcze porozmawiać. Musi mi wszystko wyjaśnić. Nie może tak po prostu sobie teraz pójść. Odwrócił się i obdarował mnie swoim okładkowym uśmiechem.

- Porozmawiamy jutro. Przyjdź po lekcjach do mojego gabinetu. - przeczesał dłonią włosy i wyszedł z toalety, zostawiając mnie samego. Dotknąłem swoich ust. Narumi Shiro mnie pocałował. W dodatku to był mój pierwszy pocałunek. W mojej głowie wyświetlała się tylko ta jedna scena. Wziąłem kilka głębokich wdechów i poszedłem w ślady Narumiego-sensei. Zająłem swoje miejsce, ale nie mogłem się na niczym skupić. W końcu zaniepokojona Erina postanowiła, że powinniśmy wrócić. Przez cały czas czułem na sobie jego spojrzenie. Nie byłem w stanie na niego patrzyć. Co powinienem zrobić? Po powrocie do domu natychmiast udałem się do swojego pokoju i zamknąłem drzwi na klucz. Nie chcę, żeby przyszła tutaj Ayumi i zaczęła wypytywać mnie o cokolwiek. Jutro mam z nim rozmawiać. Co mam mu powiedzieć? Nie wiem nawet co do niego czuję. Ja mu się podobam? Dlaczego? Zdaje się, że odpowiedź na wiele moich pytań dostanę jutro po zajęciach. Nie chcę tam iść, ale z drugiej strony muszę stawić temu czoło. A co jeśli znowu mnie pocałuje? I dlaczego jakaś część mnie desperacko pragnie poczuć jego usta na swoich? Zwinąłem się w kłębek na łóżku. Znowu w uszach dźwięczały mi jego słowa "Podobasz mi się, Ryu." Dlaczego tak bardzo się ucieszyłem słysząc to jedno zdanie? Jego dotyk, jego ciepło, jego oddech, chcę to poczuć jeszcze raz. Narumi Shiro, coś Ty mi zrobił? Dlaczego tak szaleję za Tobą? 

Tym razem rozdział krótszy. Nie miałam jakoś weny twórczej...

You have no idea (BL)Where stories live. Discover now