Złe Serce

By xNicolee19

228K 6.6K 188

19-letnia Karen po ciężkich przejściach, przeprowadza się z małego miasteczka w stanie Idaho do Nowego Yorku... More

Prolog
Rozdział 1 Nowy początek
Rozdział 2 W pogoni za życiem
Rozdział 3 Praca bywa ciężka
Rozdział 4 Pierwszy dzień pracy
Rozdział 5 Kłopoty moje drugie imię
Rozdział 6 Wszyscy dookoła kłamią
Rozdział 7 Kłamstwo ma krótkie nogi
Rozdział 8 Początek problemów
Rozdział 9 Jak do tego doszło?
Rozdział 10 Zła decyzja
Rozdział 11 W paszczy lwa
Rozdział 13 Drobna prawda
Rozdział 14 Milczenie jest złotem
Rozdział 15 Wszystko ma swój czas
Rozdział 16 Gość
Rozdział 17 Pierwsze sekrety
Rozdział 18 Zastanów się dwa razy
Rozdział 19 Uciekaj...
Rozdział 20 Nie rób tego...nie chciałam
Rozdział 21 Nie uciekaj, walcz do samego końca
Rozdział 22 Koniec gierek
Rozdział 23 Prośba
Rozdział 24 Umowa zawarta
Rozdział 25 Pierwsze kroki
Rozdział 26 Prawda bywa bolesna
Rozdział 27 Szykuj się...
Rozdział 28 Przysługa
Rozdział 29 Czas spłaty
Rozdział 30 Wspólny wieczór
Rozdział 31 Kim jesteś?
Rozdział 32 Złe posunięcie...
Rozdział 33 Porwana
Rozdział 34 Czy tak wygląda koniec?
Rozdział 35 Oddany strzał
Rozdział 36 Wyciągnij dłoń
Rozdział 37 Nie ma dymu bez ognia
Rozdział 38 Nadszedł czas...
Rozdział 39 Podziemny krąg
Rozdział 40 Następnym razem
Rozdział 41 Ty...Ja...My?
Rozdział 42 Zaufałam bezpowrotnie
Rozdział 43 Nadchodzimy...
Rozdział 44 Mam Was...
Rozdział 45 Upokorzony
Rozdział 46 Spróbujmy
Rozdział 47 Prawda wyszła na jaw
Rozdział 48 Zgoda
Rozdział 49 Ból,strach,cierpienie...nie zapomina
Rozdział 50 Ku końcowi...

Rozdział 12 Nie tędy droga

4.9K 148 3
By xNicolee19


Mieszkanie z tym mężczyzną nie będzie należało do najłatwiejszych, ale jakoś zniosę jego humory, a przynajmniej mam taką nadzieję.

Postanowiłam, że napiję się kawy. Lubię o poranku wypić filiżankę kawy. Co prawda nie pomaga mi się ona wcale obudzić. Może już się uodporniłam na tej napój, ale poranna kawa weszła mi już w nawyk.

Zeszłam schodami na dół. Żeby dostać się do kuchni trzeba przejść przez salon, ale kiedy tylko tam weszłam od razu spotkałam mojego współlokatora. Siedział na skórzanej kanapie i przeglądał coś w laptopie wisząc przy tym cały czas na telefonie.

-Myślałam, że wyszedłeś - powiedziałam zaskoczona na jego widok. Byłam pewna jak wychodzi, słyszałam nawet jak odpalał samochód, ale może jednak się rozmyślił i został w domu.

-Wyobraź sobie, że czasem bywam w domu - odpowiedział ozięble.

-Chcesz kawy? - nie wypadało nie zapytać. W końcu jestem u niego w domu.

-Może być - odburknął pod nosem.

Jak zawsze milutki.

Poszłam do kuchni i zaparzyłam dwie filiżanki kawy, po czym wróciłam do salonu. Postawiłam jedną filiżankę na stoliku tuż przed mężczyzną.

-Jednak na coś się przydajesz - wziął kawę do ręki i wypił kilka łyków.

-Usiądź - gestem ręki zawołał mnie do siebie.

Usiadłam obok mężczyzny. Odłożył swój laptop na stolik i spojrzał na mnie.

-Dlaczego tak naprawdę przyjechałaś do Nowego Yorku?

-Mówiłam potrzebowałam zmiany otoczenia.

-Patrząc na twój bardzo duży bagaż jaki ze sobą przywiozłaś i wynajęcie mieszkania w Bronxie. Obstawiam, że musiałaś wyjechać. Po prostu uciekłaś - zamilkłam.

-Łatwo cię rozczytać - dodał po chwili.

-A ciebie za to w ogóle się nie da - odwróciłam głowę w drugą stronę. 

-I tak się nic o mnie nie dowiesz, a jeśli spróbujesz coś węszyć... - złapał mnie za podbródek i zmusił bym na niego spojrzała, po czym zrobił krótką pauzę w wypowiedzi.

-Będziemy musieli porozmawiać inaczej - zabrał rękę odpychając mnie przy tym delikatnie. 

-Mam to rozumieć jako groźbę? - spytałam oburzona.

-Groźba? Zwykła rada i zejdź mi z oczu bo męczysz - odstawił kawę i wziął laptopa do ręki.

Wstała mi poszłam w stronę swojego pokoju.

-Rada? Dobre sobie, co za dupek. Jeszcze takiego łajdaka nie spotkałam - wymamrotałam sama do siebie.

Już byłam przy schodach, kiedy nagle poczułam, że ktoś kładzie dłoń na moim ramieniu. Jedynym szybki i sprawnym ruchem zostałam przygwożdżona do ściany. 

-Nie testuj mojej cierpliwości - nachylił się bliżej mnie.

-Jaki wrażliwy - odburknęłam.

-Mogę ci zrobić coś strasznego, chcesz? - posłał mi niepokojący uśmiech.

-Nie, dzięki nie skorzystam z twojej propozycji.

-A może powinnaś odwdzięczyć mi się za gościnę - czułam jego zimny oddech na mojej szyi, a po chwili  przejechał ręką po wewnętrznej stronie mojego uda.

-Dobrze, zrozumiałam - uśmiechnęłam się uległe, a mężczyzna puścił mnie i oddalił się ode mnie.

-Bądź grzeczna to może i ja będę - zaśmiał się drwiąco, po czym spojrzał na mnie z pogardą i wrócił do salonu. 

Wróciłam szybko do swojego pokoju. Wiedziałam, że ma nie po kolei w głowie, ale nie myślałam, że aż tak. Szczerze mówiąc trochę się wystraszyłam, kiedy przyparł mnie do ściany. Mało mi serce nie wyskoczyło z klatki piersiowej. On ma milion różnych zachowań, a jego humor potrafi zmienić się w sekundę. Nie wiem czy powiedział to tylko po to, aby mnie wystraszyć, a w rzeczywistości nie planował niczego. Czy dał mi do zrozumienia, że naprawdę może mi coś zrobić. Niestety chyba bardziej skłaniaj się do drugiej opcji. Patrząc na to jak nieprzewidywalny potrafi być. Po prostu będę musiała zważać na swoje słowa. Ale nie zawsze potrafię ugryźć się w język, kiedy powie jakąś złośliwą uwagę pod moim adresem. Cóż będę musiała nad tym popracować bo mimo wszystko nie chcę się przekonać do czego jest zdolny.

Teraz jestem już przekonana, że nie chciałabym poznać nigdy o nim prawdy. Mam wrażenie, że to byłoby zbyt przerażające, a nie potrzebuję jeszcze bardziej przyprawiać się o zawał serca. 

Od samego początku traktował mnie z wyższością. On chyba naprawdę ma mnie za takiego niechcianego psa jak to wcześniej powiedział. Lecz w takim razie nie rozumiem, dlaczego zaproponował mi, abym się do niego wprowadzili. Ja zresztą też byłam głupia, że zgodziłam się zamieszkać z facetem, którego spotkałam może z 8 razy. Ale sama się w to wpakowałam, więc nie mogę nikogo obwiniać, ani się skarżyć. Jeśli nie będę go prowokować to mam nadzieję, że i on mi daruje.

Nie chce próbować wkupić się w jego łaski bo to do mnie nie podobne, ale skoro już tu mieszkam, a w dodatku on mnie utrzymuję. Ciężko mi to słowo przechodzi przez gardło. Jednakże myślę, że mogłabym coś zrobić, aby może choć trochę inaczej to wszystko wyglądało. A przede wszystkim spróbuję trzymać język za zębami i powstrzymywać się obrażania go.


Continue Reading

You'll Also Like

31.8K 3.6K 49
Cassie, po zdradzie ukochanego, z którym tworzyła duet, wyjeżdża do rodzinnego miasteczka Haven Cove, aby poskładać swoje serce na nowo. Młoda pianis...
234K 20.9K 53
Mój ojciec powtarzał mi zawsze, że mogę w życiu robić cokolwiek. Większości rzeczy powinnam spróbować, a o niewielu marzyć. Jednak zaznaczył przy tym...
30.5K 1.4K 82
Ona .... Młoda, piękna 22-letnia dziewczyna odbierana przez swoich bliskich jako delikatna, potrzebująca ochrony i nieradząca sobie. Wychowana pod kl...
Klara Celmer By Alex Ritter

Mystery / Thriller

763 111 19
Zbiór opowiadań Główną bohaterką opowiadań jest policjantka Klara. Rozwiązuje wraz ze swoim partnerem sprawy zagadkowych morderstw. Każde z opowiadań...