It's you (ZAKOŃCZONE)

By fankanasygnale

32.5K 907 566

Ta dam. Następna książka. Będzie ona o parze z serialu na sygnale. Odrazu mówię nie tak jak w serialu. Pe... More

1.Bohaterowie
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
118
1 19
120

117

194 6 4
By fankanasygnale

*Martyna*
Wykompałam się i Zjadłam duże śniadanie.
- A gdzie Antoś? Piotrek.
Zaczęłam panikować.
- Martynka w żłobku.
- aha
Przytulił mnie mocno.
-. No i tego nam brakowało.
- wszystko jest na swoim miejscu.
Hmm. Tylko ciebie brakowało.
*Piotrek*
Zaczęła płakać.
- ej misia. Bez płaczu.
- wypłakać się musi
Pocałowałem ją w czoło.
- ej.
Misia.
Kocham Cię
- ja ciebie też
- to nie płacz
- wariat.
Pocałowaliśmy się.
Otarłem jej łzy.
- już?
- yhym
- to leć umyć buzię
- Oki
Poszła.
- ojoj
- wyszły to tak jakbyś jej rozkazywał.
- nie o to mi chodziło
- żartowaliśmy
Zaczęliśmy się śmiać
- jestem
Jedziemy po Antosia.
- ok
*Martyna*
Pojechaliśmy do żłobka.
- dzień dobry.
- dzień dobry
- cześć mały.
Wzięłam go na ręce.
Pocałowałam go w czoło.
Przykryłam kocykiem.
Poszliśmy do auta.
- cio to jest?
- ulubiona przytulanka.
- aha.
To Przytulimy mocno.
Przytulił.
- moje perfumy?
- musiałem coś wymyślić bo nąstop płakał
- to teraz jedziemy do bazy
- ok
Pojechaliśmy do bazy.
Weszliśmy.
- a tu naprawdę ktoś umarł.
- Martyna!!!!!!!!!!!!!!!
Przytulili mnie mocno.
- no i git.
- Kubicka?
Ty żyjesz?
- no ależ oczywiście.
A pan tu pewnie skakał z radości.
- skąd to wiesz?
- ja wszystko wiem.
Ja cały czas wszystko widzę i jestem wszędzie
- Mamo!!
Pobiegł
Zaczęliśmy się śmiać.
- nie wytrzymam
Jak on fajnie uciekał.
- no.
- idź do Natalii bo cały czas płacze.
Szymon próbuje ją uspokoić.
- no idę.
- tylko nie strasz ich
- ok
Poszłam do nich.
- co się dzieje siostrzyczko?
Usiadłam na krześle.
- co jest Doktorku?
Podnieśli głowy i się patrzą.
- Martyna?
- nie. Duch Święty.
Patrzą się.
- no pewnie, że ja
Przytulili mnie mocno.
- a ty zamian się cieszyć, że nie siostry to płaczesz
- wariatka
Przytuliłyśmy się.
- wiesz, że żartuję
- wiem
- nie płacz. Jeszcze żyje
- i dobrze
Tęskniłam za tobą
- ja też. A teraz chodźcie bo wszyscy czekają.
- ok
Poszliśmy.
- o nie zeszli na zawał
- no my żyjemy
- a ja chcę Miśka
Przytuliłam się do Piotrka.
Zaczęli się śmiać.
- no co?
Nie ma mnie to smutni a jak jestem to się śmieją.
Dziwni ludzie.
Wzięłam Antosia na ręce.
- co nie mały
Przytulił się.
- nie ma jak u mamy
Ziewnął.
- śpiący młody
Zaczęłam go bujać
Aww.
Dałam mu smoka. Przykryłam kocykiem.
Usnął.
- Martynka to umi.
A tobie to się nie udawało.
- no bo mamusi nie było.
Weszedł Wiktor.
- słyszałem, że bazę nawiedził duch Martyny
- buu
Zaczęliśmy się śmiać.
Pogadaliśmy jeszcze trochę i wróciliśmy do domu.
Zaniosłam małego do łóżeczka.
Wróciłam do Piotrka i rodziców.
Usiedłam na blacie a rodzice na krzesłach.
- cio tam robisz?
Podskoczył.
- no nie bój się. To tylko ja.
- rzeczywiście chodzisz jak duch
- zaraz wezmę patelnie i nią dostaniesz. Wtedy będziesz widział duchy.
Zaczęliśmy się śmiać.
- ale Góry reakcja była piękna.
- aaa mamo
Zaczęliśmy się śmiać.
- mogłam to nagrać
- no
Zaczęliśmy się śmiać.
- włosy mi urosły
- no i dobrze
- a co brzydko mi było
- ty mnie tu nie łap za słówka
Zaczęliśmy się śmiać. Zrobił kawę.
- a gdzie serduszko?
- nie ma mleka.
- pewnie
Zaczęli się śmiać.
- a coś słodkiego jest?
- yym.
- nie dawałeś dziecią słodkiego.
Oj nie dobry.
- nie chciały.
Jakbyś ich widziała.
- dzieci słodkiego nie chciały?
-. No.
Byliśmy na zakupach.
-. Mówię, żeby sobie wzięli
- yym
- no to teraz pojedziemy na zakupy.
- później
- ok
Charlie!
Przybiegł.
- cześć psiaku.
Zgrubłeś.
Wiesz
Szczeknął.
- no
Dałam mu wody.
- co ten psiak nic nie pił?
- nom
- nawet psa głodzi
Zaczęliśmy się śmiać.
Wypiliśmy kawę. Przebrałam się w sukienkę.
Włosy rozczesałam. Założyłam łańcuszek, kolczyki.
- gotowa
- yym
- co jeszcze?
Pokazał mi obrończke
- a no tak.
Włożył mi na palec.
- chyba nie podpisywałeś żadnych papierów?
- nie.
- cały czas wierzył, że żyjesz
- i żyje
- kocham Cię, Piotruś
- kocham Cię, Martynka
Pocałowaliśmy się.
- jedziemy po dzieci
- ok
Wzięłam kluczyki do auta.
Poszliśmy. Wsiedliśmy.
- nie zdążyłem
Zaczęliśmy się śmiać.
Zapieliśmy pasy.
Pojechaliśmy do przedszkola.
Piotrek poszedł Pierwszy.
- dzień dobry
- dzień dobry
- dzieci chodźcie.
- Oki
Szły smutne.
- dobry den
- Mama?
- no cześć
Przytulili mnie mocno
Pocałowałam ich w czoło.
Wzięli plecaki i Wyszliśmy z sali.
- Mama mama mama mama
- słyszałam, że jesteście smutni
- yhym. Bo mama nie żyła.
- no zaszło małe nieporozumienie.
- aha
- ale już jestem i nie chce widzieć smutasów
- Oki!!.
Przytuliliśmy Piotrka i rodziców.
Poszliśmy do auta i pojechaliśmy po Julke.
Piotrek się oparł o samochód.
- zatrąbimy tacie.
- yhym
Zatrąbiłam.
Podskoczył.
Zaczęliśmy się śmiać.
- ej
Idzie.
- yhym
Wysiadłam.
Przyszła.
- młoda ty też. Nie wytrzymam.
- Mama?
- nom
Przytuliliśmy się.
- ty żyjesz?
- żyje. Zaszła pomyłka.
- aha
Potem wszyscy nie opuszczali mnie nawet na krok.
Oj. Kocham ich mocno


Continue Reading

You'll Also Like

52.4K 1.9K 43
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...
15.9K 1K 65
DRUGA CZĘŚĆ Książka nie jest moja. Nie posiadam do niej praw autorskich. Nie mniej jednak jest ona dostępna tylko na blogu (link na końcu) wiem jedna...
683 74 15
Ona nie była taka, jak mogło się wydawać. Wbrew pozorom miała serce. ~~~ Historia jest połączona z innymi książkami z mojego kanonu!
21.6K 1.7K 19
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...