65

220 6 3
                                    

*Piotrek*
Wyszliśmy z tego pokoju i poszliśmy po dziewczyny.
- cześć jak było?
- super!!!
- a wam co?
- byliśmy świadkami jak mała dziewczynka zmarła.
- Boże czemu?
- spadła z takiej dużej drabinki
Próbowałem ją ratować, ale już nie żyła.
- ile miała lat?
- rok
Małej by się to samo przytrafiło
- gdyby jej nie złapał
- złapałeś i nic jej nie jest.
- nic jest cała i zdrowa.
*Martyna*
Dałam mu buziaka i wzięłam małą od niego.
- mami
Pocałowałam ją w czoło.
- ale tam powinna być mata jakby już coś się stało.
- no jest, ale twarda gorzej niż podłoga.
- ja chce to zobaczyć
- no to chodźcie
Piotrek wziął mnie za rękę.
Poszliśmy do tego pokoju.
- to jest ta drabinka?
- tak
- postawiłam małą.
- Martynka nie wchodź
- spokojnie
Weszłam
*Piotrek*
- tu jest ślisko.
Spada. Złapałem ją.
- mówiłem nie wchodź
- oj. Musiałam sprawdzić ok
Wiedziałam, że mnie złapiesz.
Dostałem buziaka.
- a teraz puść
Puściłem. Leciała i ją złapałem.
- krzywdę byś se zrobiła.
Postawiłem ją na podłodze.
- jak tu twardo
- no ja nie wiem.
Coś tu jest nie tak.
Poszliśmy to zgłosić to nas wyśmiali.
- co za ludzie
- to potwory
Przyjechała policja.
- zadzwoniłeś?
- nie.
- dzień dobry.
My sprawie tej rocznej dziewczynki.
- jakiej dziewczynki
- aha czyli państwo nic nie wiedzą.
Podeszli do nas.
- dzień dobry
- dzień dobry!
- dziewczynka roczna zmarła na placu zabaw. Wiedzą coś państwo o tym?
- tak.
Dziewczynka spadła z śliskiej drabinki na twardą mate.
- ta mata jest bardziej twarda niż podłoga
- sprawdziliśmy bo nasza miała to samo, ale mąż ją złapał
- to tyle szczęścia.
Pójdziemy tam.
- no dobrze.
*Martyna*
Pokazaliśmy policjantą tą drabinke.
- przecież to się nie nadaje do użytku
- no teraz to wiemy
- o Boże.
Jak tu twardo.
- i nikt nie ratował tej dziewczynki
- ja ratowałem, ale bez skutku
- kim Pan jest z zawodu
- ratownicy medyczni
- ha widziałem was kiedyś w telewizji
- jeszcze o tym trąbią
- no przecież jesteś znany na całą Polskę
- nie dadzą człowiekowi po pracować w spokoju
Zaczęliśmy się śmiać.
- są państwo wolni
- a no dziękujemy.
Wróciliśmy do pokoju.
- myszka mała kochana
- buzi
Dostałam buziaka.
No dobra Piotrek też.
- słodziaki
- mniam mniam
Zaczęliśmy się śmiać.
- która godzina?
- 12
- słońce wyszło.
Chodźcie idziemy na plażę.
- he he he
- na plażę Piotruś.
Nie wrzucisz mnie do wody
- ale ja nie miałem tego na myśli.
- no wcale
- no wcale a wcale
Wzięłam okulary przeciwsłoneczne.
- po co ci to?
- żeby mnie słońce nie raziło.
- pff
Chwyciliśmy małą za rączki.
Wyszliśmy pomału z pokoju.
- o dzień dobry
- dzień dobry
Gdzie pani się podziewała?
- na urlopie
- aha
- słodka mała
Uśmiechnęliśmy się.
Poszliśmy na plaże.
Mała biega z Piotrkiem.
- oj jak dobrze, że go masz
- no wiem
Wiecie, że on taki nie był.
- wiem
- skąd?
- spotkał swoich kolegów i zaczął się tłumaczyć
- ale on się tłumaczy jak się boi albo coś przeskrobał
- no wiesz. Ja mu nic nie zrobiłem.
Zaczęliśmy się śmiać.
Mała się wywróciła.
- oj bec
Zaczęła płakać.
Piotrek wziął ją na ręce.
Przyszli.
- no nie płaczemy myszko.
Nic się nie stało. No już.
- mycho
Wzięłam ją od Piotrka.
Pocałowałam w czoło.
Przytuliłam mocno.
- śpiąca jest
- aaa.
Wróciliśmy do hotelu.
- Martynka masz kocyk
- ok
Piotrek pomógł mi ją przykryć.
- połóż ją do łóżeczka
- chyba żartujesz.
- na rękach mamy jest najlepiej.
- To usiąść sobie.
- ok
Usiadłam.
- dziwny ten plac zabaw
- no.
Zraziłem się do tego hotelu.
- nie dziwota
- jakby ktoś ustawił pułapkę na dzieci
- ty bo tak wygląda.
- dobra zmieńmy temat
- a ja słyszałam, że się tłumaczyłeś tacie o twojej przeszłości
- a no tak wyszło
- ciągli go na piwo, ale odmówił
- no bo wiesz pieniądze czują
- no a co innego.
Oni nie zadają się z służbami.
- bo?
- bo  kablują.
Łagodnie mówiąc.
- ta.
- a ona się ciebie bała?
- na początku. Cichać.
- a ja chętnie posłucham.
Aż taki straszny byłem?
- ekhem.
Ten kaptur
- a teraz mi kupujesz bluzy z kapturem
- bo teraz nie jesteś straszny.
Tylko śmieszny
Zaczęliśmy się śmiać
Po godzinie mała się obudziła i poszliśmy na obiad a potem siedzieliśmy w pokoju bo podało i poda dalej.







It's you (ZAKOŃCZONE) Where stories live. Discover now