It's you (ZAKOŃCZONE)

By fankanasygnale

32.5K 907 566

Ta dam. Następna książka. Będzie ona o parze z serialu na sygnale. Odrazu mówię nie tak jak w serialu. Pe... More

1.Bohaterowie
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
1 19
120

106

186 6 5
By fankanasygnale

*Martyna*
Piotrek pojechał po dzieci a doktorek panikuje.
- nie panikuj jest 13
Dać ci coś na uspokojenie?
- nie potrzebuje
- może jednak.
Napij się soczku.
Przynajmniej ci będzie odwolać.
Wypij Piotrkowi a powiem, że to ja
- ok
Wypił
- już?
- ty. Co to jest?
- pomogło
Zaczęliśmy się śmiać.
- Martynka co ty robisz.
Chłopaka mi rozpijasz.
- soczkiem?
Zaczęliśmy się śmiać.
Ktoś puka.
- strzeleccy
- zaś będzie, że go zdradzasz.
- no z poduszką.
Nie ma nikogo w domu.
Proszę zostawić wiadomość po usłyszeniu sygnału
Ip
- ha ha ha
Wiemy, że tam jesteś.
Jak tobie było
Martyna
- pewnie go zdradza
Z tym całym
- a ten o niczym nie wie
- takie życie
- otwieraj te drzwi!!
- nie chce mi się!
Ale żeby nie było.
Bo znowu będzie
Otworzyłam
- słucham
- zdradzasz go?
- no z poduszką
To jest chłopak mojej siostrzyczki
- bo ci uwierzę
Ty święta nie jesteś.
Ty ty
- no śmiało bo mnie nogi bolą.
- aaa idź
- bye.
Zamknęłam drzwi.
- Martynka nie tak cię wychowaliśmy
- ale z nimi się grzecznie nie da
- Zaczęliśmy się śmiać.
- przecież ja musiałam wczoraj Piotrka uspokojać bo myślał, że to całe moje porwanie to przez niego.
- mu nie przegadasz
- przegadałam.
Uśmiechnęłam się.
Przyjechał Piotrek z dziećmi
- Mama!!
- cześć mychole
Przytuliliśmy się.
- jak było w przedszkolu?
- super
- obiadek zjedzony?
- tiak. Calutki.
- to musiał być dobry
- ale mamy lepszy
- e tam
- tiak
- a chcecie zupki?
- yhym
- no to zmykać myć łapki
- Oki
- A ja słyszałem, że jesteś niegrzeczna bo pyskujesz
- ja zawsze jestem grzeczna. Do czasu..
Zaczęliśmy się śmiać.
- a ta przedszkolanka się o ciebie pytała
- no widzisz. Ludzie mnie lubią.
Zaczęliśmy się śmiać.
- już
- no to siadamy i wycinamy
- Oki
Wsadziłam ich na krzesełka.
- jesteście duzi
- juhu
- patrz flirtują
- no a co.
Zazdrosny jesteś.
- no o poduszkę
Zaczęliśmy się śmiać.
- dzisiaj Piotrek wywalił mnie z domu bo zdradziłam go z poduszką
- na serio?
- nom
- przedstawienie było przed tymi
- aaa
- no Szymon dostał ode mnie leciutko w policzek.
- że nawet nie poczułem.
- i nie chciał byś poczuć
Ja wiem co to jest bo na mnie ćwiczyła
- to co pokażesz
- na tobie
- na górze
- nie no. Musiał by mi coś zrobić.
- powiesił te brzydkie zasłony
- Żartujesz?
- nie.
- no to będą latać
- będą
- a powiedz mu co mi wolno a co nie?
Bo Wiktor mi na wszystko pozwala.
Patrzę się na mnie.
- za kogo ty mnie uważasz?
Nie jestem taki jak Góra
- wiem.
Da się to zauważyć.
Zaczęliśmy się śmiać.
- która godzina?
- 14
- Matko
- przestań
- idziemy się szykować
- aha doktorek idzie się stroić
- ej
- dobra my też idziemy.
Kubicki!
- Martynka jestem za tobą
Nie musisz krzyczeć.
- wiem panie zazdrosny o poduszkę.
- jak ja cię kocham
Poszliśmy się przebrać.
Ubrałam czarne spodnie i białą bluzkę.
- Piotruś, które buty?
- baletki?
- nie
- szpilki?
- ok, ale które?
- czarne
- no dobra.
- ja chyba przestane ci buty kupować.
- i tak wiem, że tego nie zrobisz
- pff
Zaczęliśmy się śmiać.
- a ty młoda co taka poważna?
- mogę iść z wami?
- leć do niego i się podlizuj
- ok
NOWAK!!
- co się dzieje?
- mogę iść z wami?
- pewnie. Jeśli tylko chcesz
- ok
- ja tu na zawał zejdę kiedyś
- najlepiej załóż se niebieską kartę
Zaczęliśmy się śmiać.
- a ty masz?
- mam.
- Pokaż
Pokazał niebieską kartke
Zaczęliśmy się śmiać.
- to zajmiecie się dziećmi?
-pewnie
- lećcie bo się spóźnicie.
- ok
Wrócimy późno, więc dzieci grzecznie idą spać
- ok
Przytulili nas mocno.
- ale obiecajcie, że jak wrócicie to dacie nam buziaka
- obiecujemy.
Pocałowaliśmy ich w czoło.
- pa.
- pa
- pa pa
- tylko uważać na siebie.
- Oki
- wszyscy.
- dobrze
Przytulili nas mocno wszystkich.
Wyszliśmy z domu.
- jedziemy do bazy.
- daleko masz
- no. Bo potem jedziemy do kina.
Wszyscy w czwórkę
- aha
Pojechaliśmy do bazy.
My flirtowaliśmy w kuchni na blacie a Natalia z Szymonem w jego gabinecie. No dobra nie tylko.
Nie wygodnie, ale ja go kocham. Nikogo nie było.
- Martyna, Piotrek?
Zaraz się będą schodzić więc no kończcie.
- ok
Ubraliśmy się w strój.
Pocałowaliśmy się.
- już?
- nom.
Możecie wchodzić.
- ok
Przyszli.
- i jak tam?
- a no dobrze
- a wy tak Odrazu od tego?
- nie. My byliśmy grzeczni nie to co wy.
Zaczęliśmy się śmiać.
- my też nic nie robiliśmy bo tu nie wygodnie.
- kanapę mieliście?
Zaczęliśmy się śmiać.
- zapomnieliśmy o niej
Zaczęliśmy się śmiać.
- aha
Z nimi jestem na pan
- na serio?
- no
Panie doktorze.
Odprawa jest, potem mówię kto z kim jeździ, następnie zamieniam się w górę a potem idę do gabinetu i wybucham śmiechem.
- aha
Po chwili przyszli wszyscy.
- a dzień dobry to gdzie?
- dzień dobry!
- piętnasta doktorze
- ej w normalnie
- ok stary
Zaczęliśmy się śmiać.
- zaczynamy odprawę
Na początek
- powie doktor po co tam oni?
- dla was Pan i panie
- Szymon bez przesady
My tam się znamy.
- nie przepadamy za wami
- wzajemnie.
Zaczęliśmy się śmiać.
- dobra spokój.
Próbuje go rozśmieszyć.
- Martynka?
- no za poważny jesteś
- Wiktor mi kazał.
-  aha
- no.
Dobra co macie do mnie?
- a wszystko?
- niech se doktorek z stąd idzie.
- nikt tu Pana nie zapraszał
- ty halo halo.
Hamujcie się trochę.
- co to ma znaczyć?
Jakbyście tak do Wiktora powiedzieli
- no właśnie wy macie lajtowo
Robicie co chcecie.
- nie robią co chcą bo wiedzą jakie są tego konsekwencje.
Myślicie, że ja jestem dburem ok
Jestem inny. Tylko wy się tak właśnie zachowujecie.
Spytajcie ich bo aktualnie u nich mieszkam.
- nom
Jest inny.
- i co zatkało?
Dziękuje.
Poszliśmy do gabinetu.
- i co teraz?
- teraz doktorek szczelił focha
- mogę krzesełko
- siadaj
- ok
Usiadłam
- Natka chodź zmieścisz się.
- ok
- dwie Chudzinki siedzą
- a co?
Brzydkie jesteśmy?
- nie.
Jesteście piękne
- piękne
- no to o co chodzi?
Zaczęliśmy się śmiać.
- Szymon!!
- ekhem
Wyszliśmy z gabinetu.
- co się drzesz?
- o widzę, że Cię już pocieszają
- co chcesz?
- podpisz to, albo spotkamy się w sądzie.
- nie ma takiej potrzeby.
Dawaj to.
- masz.
- boże ile tego jest?
Chodź muszę usiąść.
Piotrek powiedz im kto z kim jeździ.
- ok
Poszli.
- a teraz słuchać mnie ludziska.
- bo co
- jajco
- Piotrek.
Daj to
- ale
- daj
- ok
Dał mi.
- ty blondi.
Masz. Przeczytaj.
- dobra
Ciepnęłam jej.
- może grzecznej
- ja jestem grzeczna jeszcze.
Przeczytała.
- nasza szara myszka.
Wyszli.
- masz i nie do zobaczenia się.
- bez obaw
Szymonie
- Urszulo
Poszła.
- no to się od niej uwolniłem.
Teraz twoja kolej.
- ym
Pocałowali się.
- a ty Kubicki na co czekasz?
Zaopiekuj się żoną.
- już się mną zaopiekował.
Pocałowaliśmy się.
- nie mów tyle
Zaczęliśmy się śmiać.
- no dobra młoda
- związku z tym, że jesteś dziewczyną Szymona
- a on mieszka u nas
- możesz się do nas
- przeprowadzić
- naprawdę?
- no
Przytulili się a Szymon Obrócił ją w koło.
- patrz znają się kilka godzin a już nie mogę bez siebie żyć
- no widzisz
- doktorze?
- słucham?
- przepraszamy!!!!!
- yhy
Poszedł do nich.
- zrozumieliśmy,że źle robimy
Poprawimy się. Tylko niech pan na nas nie krzyczy.
- ale ja jeszcze na was nie krzyczałem
- bo to niech pan nigdy tego nie robi.
- no dobra.
Zobaczymy.
A teraz Karetki przyszykowane.
- już idziemy.
Poszli wszyscy.
A my mieliśmy tyle czasu na
- ej ej.
My mamy czas.
- no właśnie.
Dopiero się poznaliśmy
- dobra i tak wiemy, że no w gabinecie na podłodze.
- a wy na blacie.
- dobra, ale cii.
- no
Więc proszę się nas nie czepiać.
- chociaż my też jak się poznaliśmy grzeczni nie byliśmy.
- rodzice wiedzą?
- młoda dorośli jesteśmy
- ale wtedy nie
- cichaj
- ha ha.
Dobrze, że nie zaliczyliście wpadki.
- no co?
A wy? Nie?
- nie wiem.
Ale jak tak to nie będzie to wpadka.
- ej a my?
- a co?
Nie policzyło się dni.
- Natalka przepraszam, ale ja muszę go zabić.
Zaczęli się gonić po całej bazie.
- dobra sorry.
Przepraszam.
Kajam się. Stary no
Zaczęliśmy się śmiać.
Po dyżurze Poszliśmy wszyscy do kina a potem wróciliśmy do domu




Continue Reading

You'll Also Like

20.9K 3.6K 22
Czarodzieje z Wielkiej Brytanii rzadko nawiązywali kontakt z innymi krajami. Nie interesowało ich zbytnio, co działo się za ich granicami, ale to się...
15.9K 1K 65
DRUGA CZĘŚĆ Książka nie jest moja. Nie posiadam do niej praw autorskich. Nie mniej jednak jest ona dostępna tylko na blogu (link na końcu) wiem jedna...
3.9K 265 10
Krótkie opowiadanie o Alice znaną na początku jako Obiekt 369 w roli głównej. Drugo, a potem pierwszo planową dostanie nikt inny jak Wolverine. W opo...
39.2K 2.2K 51
Rose Black, jak każdy jedenastoletni czarodziej, rozpoczyna swoją naukę w Hogwarcie. Obdarzoną niezwykłą mocą czarownicę czeka w przyszłości trudny w...