You have no idea (BL)

By MrsYaoiGr8

452K 38.4K 9.2K

Miłość rodzi się powoli, pod kiełkującym spojrzeniem czułości. Nie ma czegoś takiego jak zakazana miłość. Nie... More

Ryu
Rodzina jest najważniejsza
Dziewczyna
Zakochanie?
Dlaczego?
Kto powiedział, że jestem miły?
Druga strona medalu (Shiro)
Żegnaj
Nienawidzę horrorów
Poranek
Chcę Cię bliżej poznać
Deszczowy dzień
Nie wiem...
10k, let's celebrate!
Jeszcze nie wiesz
Beznadziejnie zakochany beznadziejny dorosły
To tylko sen
Młodszy brat
Ayumi
Kim on właściwie jest?
Przeszłość bywa bolesna
"Tamta osoba"
Co było, już nie wróci
On jest dorosły
Nieporozumienie
Nigdy tak o Tobie nie myślałem
To Ciebie wybrał
Wszystko widzę
To NIE jest randka
Dopóki mogę...
Urodziny (+18)
Tak będzie lepiej
Kilka słów do Autorki
Nie mogę go stracić
Gdzie jesteś?
O co Ci chodzi?
Jedziemy tam natychmiast
Przecież ja go kocham
Czy warto to dalej ciągnąć?
Przepraszam
Kochasz mnie, i co dalej?
Jak na razie jest dobrze (trochę +18)
Za nim pójdę na koniec świata
Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy
Tylko tyle mogę teraz zrobić
Nie mogę Cię nie kochać
Sądzę, że złamałeś mu serce
Pytania bez odpowiedzi
A mamy o czym rozmawiać?
Tak. Kocham Cię.
Właśnie tego się boję...
Za mało tematów do rozmyślań
Wyjazd
Czas to zakończyć
Niespodzianka (+18)
Ostatni raz
Stara miłość nie rdzewieje
Epilog
Słowo od Autorki

Yukio

9.4K 833 128
By MrsYaoiGr8

Była niedziela. Jak zwykle rozpoczęła się leniwie. Ja i Ayumi siedzieliśmy w kuchni czekając cierpliwie aż mama skończy robić naleśniki, popijając w międzyczasie niemal już zimną kawę. Nie obudziłem się jeszcze do końca, nadal siedziałem w piżamie, ziewając przeciągle od czasu do czasu. W przeciwieństwie do Ayumi nigdzie się dzisiaj nie wybierałem. Zdaje się, że moja siostra umówiła się ze znajomymi na karaoke, więc siedziała wystrojona, co chwilę zerkając niecierpliwie na zegarek i pośpieszając mamę. Westchnąłem przeciągle. Komu normalnemu chce się wychodzić gdzieś w niedzielny poranek? 

- Mamo, bo zaraz przyjdzie Chio. Kiedy będą gotowe te naleśniki? - znów spojrzała na zegarek, pociągając łyk kawy.

- Poczekaj jeszcze dwie minuty. Tak w ogóle to dlaczego wychodzisz o tak wczesnej porze? - nawet moja mama nie rozumiała logiki swojej córki. 

- Idziemy teraz, bo wieczorem spotykam się z Shiro. Ile mam jeszcze czekać? - wstała ze swojego miejsca i zaczęła chodzić zniecierpliwiona, sprawiając tylko, że mama wywróciła oczyma, stawiając przed nią w końcu małą górkę naleśników. Usłyszenie samego imienia chłopaka mojej siostry sprawiło, że mój żołądek zacisnął się boleśnie. 

- Jedz i uciekaj. - powiedziała mama, kładąc podobny talerz przede mną. Nie zdążyłem nawet złapać za widelec, kiedy rozległ się dzwonek do drzwi. Ayumi spojrzała na mnie wymownie z buzią pełną jedzenia i odchrząknęła.

- Dobra, idę. - westchnąłem. To pewnie Chio, najlepsza przyjaciółka mojej siostry, za którą nie przepadałem, ani ona za mną. Tylko ja starałem się tego nie okazywać na każdym kroku, w przeciwieństwie do niej. Głupi rudzielec... W końcu dowlokłem się do drzwi, robiąc wszystko najwolniej jak się tylko da, co spowoduje, że ta głupia dziewucha się wścieknie. Z uśmieszkiem satysfakcji nieśpiesznie udało mi się otworzyć drzwi. Jednak zamiast Chio na progu stał młody mężczyzna. Miał długie, czarne włosy, związane niedbale w kucyk, kilkudniowy zarost, porwane jeansy, wymięty T-shirt, na który narzucona była skórzana kurtka, a na ramieniu wisiała torba podróżna. Zdumiony gapiłem się na niego, zapominając języka w gębie. Mimo niedbałego wyglądu, był niesamowicie przystojny. Uśmiechał się zakłopotany, drapiąc się za uchem. W końcu olśniło mnie, że powinienem się odezwać.

- Słucham? - spytałem uprzejmie. Nie przywykłem do oglądania przystojnych facetów zjawiających się na progu mojego domu w niedzielne poranki. 

- Ummm... Mieszka może tutaj Yoshida Ayumi? - spytał głębokim głosem, rozglądając się niepewnie.

- Już ją woł... - zanim zdążyłem dokończyć zdanie, moja siostra sama podeszła.

- Słucham, o co chodzi. - widać było jej niezadowolenie, gdyż nieznajomy okazał się nie być jej oczekiwaną przyjaciółką. Skrzyżowała ręce w oczekiwaniu na odpowiedź. Stanąłem za nią spoglądając ukradkiem na mężczyznę. Był cholernie przystojny. Może gdyby zgolił brodę mógłby nawet konkurować z Shiro...

- Ayumi? Nie wiem czy mnie poznajesz... Jestem Naruse Yukio. - mówił cicho, ale wyraźnie, nieco nieśmiale, z zagranicznym akcentem.

- Yukio? To na prawdę ty? - wyraz twarzy mojej siostry zmienił się automatycznie. Na jej ustach pojawił się gigantyczny uśmiech. Natychmiast pociągnęła go do środka, zamykając drzwi, zupełnie zapominając o tym, że przed sekundą spieszyła się na karaoke ze znajomymi. Najwyraźniej ten niejaki Yukio także jest osobą, którą dobrze zna. - Gdzie się podziewałeś, skąd się tutaj wziąłeś, musisz mi wszystko opowiedzieć! - nie zwracając uwagi na jego protesty, zaciągnęła go do salonu i usadziła na kanapie. Następnie kazała mi przynieść dwa kubki kawy i czekać aż przyjdzie Chio, żeby powiedzieć jej, że aktualnie Ayumi nie ma w domu, dla nikogo. 

Po około trzech godzinach rozmowy, moja siostra weszła do mnie do pokoju, oczywiście bez pukania i rozejrzała się przelotnie. Następnie wyszła, żeby za chwilę znów wrócić ze swoim znajomym. On wyglądał na zmieszanego, nieśmiało spoglądając znad ramienia Ayumi.

- Ryu, nie masz nic przeciwko, żeby Yukio przenocował u Ciebie kilka dni, prawda? - rzuciła radośnie, jednak spojrzała na mnie wzrokiem nie znoszącym sprzeciwu. Wiedziałem, że nie mam nic do gadania, więc tylko powoli pokiwałem głową. - Cudownie. Poszukaj na strychu jakiegoś materaca i śpiwora, chyba, że wolisz spać na podłodze.

- Co?! - chyba się przesłyszałem! Dlaczego miałbym odstępować nieznajomemu facetowi moje łóżko?

- Chcesz, żeby nasz gość spał na podłodze? Myślisz trochę? - Ayumi wycedziła przez zęby, ewidentnie starając się pokazać mi, że zaczynanie teraz z nią kłótni jest nie najlepszym pomysłem. Szczerze mówiąc miałem gdzieś jej kolegę, nie zamierzałem oddawać mu swojego łóżka.

- Nasz gość?! Przypominam, że to TWÓJ kolega! - podniosłem nieco głos. Jak ona czasem potrafiła działać człowiekowi na nerwy. - Czemu nie może spać u Ciebie?

- Ryu, mama powiedziała, że może spać u ciebie, więc nie dyskutuj. - moja siostra podeszła do mnie na tyle blisko, żebym tylko ja mógł usłyszeć, to co powiedziała. - Chociaż raz współpracuj. To ważne dla mnie, proszę. - nie spodziewałem się tego po niej. Niemal nigdy mnie o nic nie poprosiła. Westchnąłem ciężko.

- Słono za to zapłacisz. - odszepnąłem i odwróciłem się do jej kolegi dodając już nieco głośniej. - Niech Ci będzie, Ayumi. Chętnie podzielę się z naszym gościem. - spojrzałem na nią wymownie. Tylko kiwnęła głową, odwracając się z uśmiechem do mężczyzny.

- Dziękuję Wam bardzo oraz ogromnie przepraszam za kłopot. - wydawał się być zawstydzony zaistniałą sytuacją. - Jestem Naruse Yukio. Miło mi Cię poznać Ryu-kun. - odezwał się uprzejmie i skłonił głowę w geście pozdrowienia.

- Mnie również, Yukio-kun. - znajomy Ayumi wydawał się być niezwykle miłą osobą. Chyba nie stanie się żadna katastrofa, jeśli pocierpię tych kilka dni. Nagle rozległ się dzwonek do drzwi.

- Całkowicie zapomniałam! Jestem umówiona z Shiro. Ryu, proszę cię zajmij się Yukio. Wrócę za dwie godziny. - po czym wybiegła z pokoju. Nie mogłem się oprzeć i jak zahipnotyzowany podążyłem za nią.

- Shiro? - Yukio mruknął pod nosem, ledwie dosłyszalnie. Odwróciłem się zaskoczony. Miał uniesione brwi i parzył zagubionym wzrokiem na schody jakby zastanawiając się, czy powinien zejść za Ayumi.

- Też znasz Shiro? - spytałem automatycznie. 

- Ryu-kun, jak Shiro ma na nazwisko? - odpowiedział pytaniem. 

- Narumi. Narumi Shiro. - odrzekłem. Wyraz twarzy Yukio zmienił się. Uśmiechnął się lekko i przez chwilę wydawało mi się jakby w jego oczach zapaliły się małe ogniki podniecenia. Ale to chyba tylko moja wyobraźnia. - Czyli go jednak znasz? - ponowiłem pytanie.

- Tak mi się wydaje. Ale muszę się upewnić. - po tych słowach dosłownie zbiegł na dół. Rzuciłem się za nim. Nie rozumiałem dopóki nie zobaczyłem wyrazu twarzy Shiro. Stał jak zamurowany, jednak nie trwało to długo. W końcu jego znajomy zjawia się nagle w domu jego dziewczyny. Też byłbym zaskoczony na jego miejscu. 

- Shiro. To jest Naruse Yukio. Mój przyjaciel z dzieciństwa. Yukio, to jest Narumi Shiro, mój chłopak. - Ayumi przedstawiła ich sobie. Zdaje się, że nie wiedziała, że oni już się znają. Obserwowałem ich obu. Zdziwiło mnie, że Shiro wyciągnął rękę i przywitał się z nim, tak jakby go nie znał. Yukio uczynił to samo. Przecież dosłownie przed chwilą wydawali się być sobie znajomi. Mimo tego Yukio nadal się uśmiechał, natomiast Shiro  przyglądał się mu uważnie. Nic z tego nie rozumiałem. Oni się w końcu znają, czy jednak nie? W dodatku Shiro wydawał się mnie nie zauważać. Zawsze witał się ze mną, nawet jeśli wpadł tylko na chwilę, przychodził do mnie do pokoju, żeby powiedzieć chociaż głupie "cześć". Teraz, mimo że stałem tuż obok, jego wzrok spoczywał tylko na Yukio. Nawet Ayumi zauważyła, że coś jest nie tak, bo zdumiona spytała:

- Znacie się już? - na te słowa Shiro jakby ocknął się z transu, spojrzał na nią i uśmiechnął się.

- Nie, tylko mi się wydawało, że go znam, ale to raczej niemożliwe. - wziął ją za rękę. - Powinniśmy już iść, bo się spóźnimy. - pociągnął ją w kierunku drzwi, zdejmując płaszcz z wieszaka i szybkim ruchem narzucając jej na ramiona. Wyglądało to jakby jak najszybciej chciał znaleźć się jak najdalej od Yukio. Zmarszczyłem brwi. Nie potrafiłem zrozumieć co się właśnie dzieje. W końcu kiedy wyszli i zostałem w przedpokoju tylko z przyjacielem Ayumi.

- Yukio-kun, znacie się z Shiro? - spytałem cicho. On spojrzał na mnie i jego twarz rozjaśnił szeroki uśmiech.

- Nie, Ryu-kun. Tylko mi się wydawało, że go znam, ale to raczej niemożliwe. - po tych słowach zaczął wchodzić po schodach, wracając do mojego pokoju, zostawiając mnie samego. Odprowadziłem go wzrokiem. Nadal nie wiem, co się właściwie zdarzyło, ale nie jest to z pewnością coś normalnego. Dlaczego Yukio powtórzył dokładnie słowa Shiro w odpowiedzi na moje pytanie? Dlaczego Shiro zareagował w ten sposób i dlaczego nawet mnie nie zauważył? Kim jest Yukio dla Shiro? 


Dziękuję Wam za 16k wyświetleń oraz umiejscowienie You Have No Idea na #80 w kategorii Romans! Jesteście wielcy! Powitajmy Yukio. Mam nadzieję, że przyjmiecie go ciepło i pokochacie. See you soon ^^

Continue Reading

You'll Also Like

44.6K 4.2K 22
[zakończone] ☑️ Na zewnątrz spokojny, w środku zaś szalony. Ciało niczym maska zakrywa dzikość. Jak w zamkniętej skrzyni, bez wyjścia, bez możliwości...
49.7K 3.5K 20
Trzecia część serii "I Love You 'Brother' UWAGA! Tematyka homoseksualna, YAOI, boy x boy! Jeśli nie tolerujesz, lepiej tu nie zaglądaj. ;)
111K 6.1K 11
Cichy i głośny. Miły i wredny. Człowiek i wampir. Sebastian i Matthias. *Opowiadanie o tematyce homoseksualnej. !WOLNO PISANA! !UWAGA! -sceny 18+...
36.4K 2.1K 9
Niall kochał oczy jego ukochanego, oczy Zayna kochały uśmiech Nialla.