You have no idea (BL)

By MrsYaoiGr8

452K 38.4K 9.2K

Miłość rodzi się powoli, pod kiełkującym spojrzeniem czułości. Nie ma czegoś takiego jak zakazana miłość. Nie... More

Ryu
Rodzina jest najważniejsza
Dziewczyna
Zakochanie?
Dlaczego?
Kto powiedział, że jestem miły?
Druga strona medalu (Shiro)
Żegnaj
Nienawidzę horrorów
Chcę Cię bliżej poznać
Deszczowy dzień
Nie wiem...
10k, let's celebrate!
Jeszcze nie wiesz
Beznadziejnie zakochany beznadziejny dorosły
Yukio
To tylko sen
Młodszy brat
Ayumi
Kim on właściwie jest?
Przeszłość bywa bolesna
"Tamta osoba"
Co było, już nie wróci
On jest dorosły
Nieporozumienie
Nigdy tak o Tobie nie myślałem
To Ciebie wybrał
Wszystko widzę
To NIE jest randka
Dopóki mogę...
Urodziny (+18)
Tak będzie lepiej
Kilka słów do Autorki
Nie mogę go stracić
Gdzie jesteś?
O co Ci chodzi?
Jedziemy tam natychmiast
Przecież ja go kocham
Czy warto to dalej ciągnąć?
Przepraszam
Kochasz mnie, i co dalej?
Jak na razie jest dobrze (trochę +18)
Za nim pójdę na koniec świata
Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy
Tylko tyle mogę teraz zrobić
Nie mogę Cię nie kochać
Sądzę, że złamałeś mu serce
Pytania bez odpowiedzi
A mamy o czym rozmawiać?
Tak. Kocham Cię.
Właśnie tego się boję...
Za mało tematów do rozmyślań
Wyjazd
Czas to zakończyć
Niespodzianka (+18)
Ostatni raz
Stara miłość nie rdzewieje
Epilog
Słowo od Autorki

Poranek

11.3K 1K 163
By MrsYaoiGr8

Obudziły mnie promienie słońca padające prosto na moją twarz. Skrzywiłem się i odwróciłem w drugą stroną, uchylając lekko powieki. Niemal nie zderzyłem się z twarzą Shiro, który leżał tuż obok. W ostatniej chwili powstrzymałem okrzyk zdumienia. Zamrugałem oczyma, jakby to miało jakoś pomóc w rozwiązaniu zagadki, dlaczego mój nauczyciel od angielskiego śpi w najlepsze w moim łóżku. Po kilku sekundach przypomniałem sobie, że przecież wczoraj moja genialna siostra "zorganizowała" nam męski wieczór w którego wyniku Narumi-sensei zmuszony był u mnie nocować. Jego twarz była tak blisko mojej, że mogłem przyjrzeć mu się dokładnie. Nigdy jeszcze nie widziałem go z odległości zaledwie kilku centymetrów. Pierwsze refleksy słoneczne tańczyły na jego policzku, muskając delikatnie skórę. Z każdą sekundą nachodziła mnie coraz większa ochota, żeby wyciągnąć rękę i pogładzić nią jego twarz. Skarciłem się w myślach. Nie mogę tego zrobić, przecież niczego pomiędzy nami nie ma. Tym bardziej, jest to przecież chłopak mojej siostry. Obserwowałem jak jego klatka piersiowa równomiernie podnosi się i opada. Dzięki temu widoczne były wyćwiczone mięśnie. Z pewnością chodzi na siłownię. Przeniosłem spojrzenie na oczy. Niesforna grzywka opadła mu na powieki, zasłaniając je. Nawet we śnie był niezwykle przystojny. Zanim zdążyłem pomyśleć moja dłoń sięgnęła do jego brązowych fal, odgarniając je powoli z oczu. Shiro poruszył się. Spanikowałem i zabrałem szybko rękę, mając nadzieję, że go nie obudziłem. Ten jednak tylko wymamrotał przez sen coś, co mnie zaskoczyło, mianowicie moje imię. Lekkie westchnienie "Ryu" wypowiedziane tak cicho, że niemal niedosłyszalnie, starczyło, żeby moje serce zaczęło bić jak szalone. Wyskoczyłem z łóżka i pognałem do łazienki. Zamknąłem za sobą drzwi i usiadłem na brzegu wanny. Przeczesałem dłonią włosy, oddychając głęboko. Nadal w uszach słyszałem odbijający się echem jego delikatny głos wypowiadający moje imię. Podszedłem do lustra. Moje policzki były niemal purpurowe, nawet uszy mi się zaczerwieniły. Wszedłem pod prysznic, puszczając strumień zimnej wody, wziąłem szybką kąpiel. Od dłuższego czasu w głowie krążyła mi pewna myśl. Wiem doskonale, że on nic do mnie nie czuje, ale ja chyba żywię do niego jakieś uczucia. Możliwe, że jest to tylko i wyłącznie zauroczenie, a nie miłość. Podczas wizyty Akiego, mój przyjaciel podsunął mi tę myśl, że może rzeczywiście ja go wcale nie kocham. Możliwe, że on pociąga mnie tylko i wyłącznie fizycznie. Przecież na dobrą sprawę go nawet nie znam. Nie wiem o nim nic. Zakochanie od pierwszego wejrzenia jest tylko fikcją, nie jest raczej możliwe, żebym czuł do niego coś głębszego nawet go nie znając. Od tamtej pory usilnie się nad tym zastanawiałem. Jak właściwie mam się dowiedzieć co do niego czuję? Żeby wiedzieć o nim cokolwiek muszę zacząć spędzać z nim więcej czasu, to logiczne. Już na samą myśl siedzenia w obecności Shiro, poczułem jak mój puls wzrasta. Oparłem głowę o zimne kafelki, zakręcając strumień wody. Zdaje się, że nie ma innego wyjścia, jeśli chcę rozwiązać swój problem. 

- Ryu, wychodź wreszcie! - Ayumi niecierpliwe uderzyła pięścią w drzwi. Owinąłem się w pasie ręcznikiem i poczłapałem z powrotem do swojego pokoju. Shiro nadal spał, wtulając się w poduszkę. Jego widok wywołał na moich ustach przelotny uśmiech. Naciągnąłem na siebie koszulkę, nadal zostawiając ręcznik, który ciasno oplatał moje biodra. Sięgnąłem dłonią, żeby go poluzować.

- Ryu, zaczekaj. - zaspany głos Shiro sprawił, że zatrzymałem się w samą porę, zanim zrzuciłem z siebie ręcznik. Odwróciłem się do niego. Przecierał oczy, powstrzymując ziewanie. Kołdra zsunęła się z jego brzucha, odsłaniając nagi tors. Zafascynowany przyglądałem się mu, pochłaniając wzrokiem każdy centymetr. Dlaczego on tak na mnie działał? Poczułem dziwne ciepło rozlewające się w okolicach podbrzusza. Odwróciłem wzrok, udając, że nagle ściana jest nader interesująca. 

- Dzień dobry. - burknąłem tylko i zacząłem gorączkowo szukać czystej bielizny oraz spodni. - Jak Ci się spało? - próbowałem przybrać jak najbardziej przyjacielski ton głosu. Jeśli chcę go poznać, lepiej, żebym zaczął z nim normalnie rozmawiać. Przecież nie mogę się na niego tylko gapić.

- Dzień dobry. Dziękuję, bardzo dobrze. - wydawał się być zdziwiony moją rozmownością. Jednak mimo, że byłem do niego tyłem, wiedziałem doskonale, że się uśmiechał. 

- Ayumi jest w łazience. Za chwilę powinna wyjść. Poczekaj, dam Ci jakiś ręcznik. - podszedłem do szafy na przeciwko łóżka i sięgnąłem na samą górę, starając się wymacać czysty ręcznik, który trzymałem zawsze gdzieś na samym tyle. Stanąłem na palcach, kontynuując poszukiwania. W pewnej chwili wielka dłoń objęła mnie w pasie. Zaskoczony odwróciłem głowę. Shiro stał tuż przy mnie, trzymając swoją dłoń na moim biodrze, podtrzymując oplatający mnie ręcznik. 

- Prawie Ci się zsunął. - powiedział, wskazując głową na nieszczęsny materiał zakrywający mnie w pasie. - Powinieneś bardziej uważać w mojej obecności, Ryu. - zabrał dłoń i sięgnął w miejsce, które wcześniej przeszukiwałem, wyciągając czysty ręcznik. Przerzucił go sobie przez ramię i wyszedł z pokoju. Stałem jak zamrożony. Nadal czułem na sobie ciepło jego dłoni. Potrząsnąłem głową. Nie bądź nie mądry Ryu, przecież to wiadome, że nikt nie chce z rana oglądać twojego nagiego tyłka, prawda? Tym bardziej już chłopak twojej siostry. Szybko ubrałem spodnie i pognałem po schodach na dół. Zastałem tam moją mamę i Erinę, które szykowały śniadanie. 

- Oh, dzień dobry Ryu-kun. - moja dziewczyna uśmiechnęła się promiennie i podeszła do mnie, całując mnie w policzek. To pierwszy raz, kiedy zrobiła coś takiego. Spojrzałem na nią zdumiony. Moja mama krzątała się z wyraźnym uśmiechem, który starała się ukryć. 

- Hej. Jest jeszcze jakaś kawa? - odpowiedziałem tylko, posyłając jej najlepszy uśmiech na jaki w tamtej chwili było mnie stać. Podszedłem do ekspresu, po drodze biorąc pierwszy lepszy kubek. Kawa to jest jedyne czego potrzebuję, żeby pobudzić swój umysł do myślenia. Muszę w końcu zacząć rozwiązywać swoje problemy z Shiro. Jednak czułem, że bez kawy nie dam rady.

- Cześć wszystkim! - z góry zbiegła Ayumi, wlokąc za sobą Shiro. Widok ten był tak zabawny, że omal nie wyplułem kawy, którą właśnie miałem zamiar przełknąć. Jej chłopakowi najwyraźniej nie podobał się sposób sprowadzania go na śniadanie. Widząc moją mamę i Erinę, uśmiechnął się przelotnie i kiwnął głową. Ayumi pociągnęła go za rękę i usadziła na krześle w salonie, zajmując miejsce obok, nawet nie dbając o pomoc w przygotowaniu śniadania. Od zawsze nie lubiła pomagać w kuchni. Usiadłem na przeciwko Shiro, dopijając swoją kawę. Zostało jej nieco na dnie.

- Mogę? - Shiro wskazał na mój kubek, po czym bez pytania dopił resztę. Czy on właśnie... Spojrzał na mnie pytająco, widząc moje niedowierzanie. 

- Pośredni pocałunek. - mruknął i uśmiechnął się w moją stronę, puszczając do mnie oko. Zdaje się, że Ayumi zauważyła jego pragnienie i wręczyła mu swój kubek. Ten jednak podziękował. Patrzył na mnie, opierając głowę na pięści. Unikałem jego wzroku, jednak niezbyt mi się to udawało. Sama jego obecność sprawiała, że trudno było na niego nie spoglądać. W końcu poddałem się i pozwoliłem sobie na perfidne gapienie się na niego. Robiłem to, przeżuwając powoli kanapkę. Nie ogolił się dzisiaj i na jego twarzy widoczny był lekki zarost, co dodawało mu uroku. W pewnym momencie spojrzałem na Erinę. Wpatrywała się w Shiro jak urzeczona. Czyżby ona też uległa jego urokowi? 

Po skończonym śniadaniu Shiro zaczął się zbierać do wyjścia. Podszedłem do niego, prosząc go o chwilę rozmowy. Zdecydowałem, że żeby ocenić swoje uczucia, muszę najpierw poznać Shiro, a jeśli chcę to zrobić, muszę spędzić z nim więcej czasu.

- Narumi-sensei. Czy mógłbym otrzymywać od Pana prywatne korepetycje? - powiedziałem bez zbędnego owijania w bawełnę. Z resztą sam mi kiedyś powiedział, że jeśli chciałbym, udzieli mi pomocy.

- Ryu, jesteś tego pewien. - z niewiadomych powodów wydawało mi się, że jest ucieszony moją dobrowolną propozycją.

- Tak, zdaje się, że jestem zmuszony o nie poprosić. - uśmiechnąłem się zakłopotany.

- Co Cię skłoniło do tej decyzji? - widziałem, że się wahał. Przypomniało mi się, co powiedział do mnie, kiedy wydawało mu się, że śpię i to jak wymówi przez sen moje imię. Dlaczego to zrobił? Czy bliższy kontakt z nim pozwoli mi się tego dowiedzieć?

- Po prostu chcę Cię bliżej poznać, Shiro. - wzruszyłem ramionami. To co powiedziałem było szczerą prawdą. Wyraz twarzy mojego nauczyciela nagle się zmienił. Takiego uśmiechu jeszcze u niego nie widziałem. Wyglądało to tak, jakby dowiedział się co najmniej o wygranej na loterii.

- Nie wymigasz się z tego tak łatwo, Ryu. - zmierzwił moje włosy.

- Nie zamierzam. - byłem pewny, że właśnie otwiera się nowy etap w moim życiu. Z niewiadomych powodów poczułem podobną radość do tej, którą okazał Shiro. 

- Czekam na Ciebie w poniedziałek po lekcjach. - odwrócił się i wyszedł.

- Będę na pewno. - spojrzałem przez okno, odprowadzając go wzrokiem.


Przepraszam za tak długi brak jakichkolwiek aktualizacji, ale byłam nieco zajęta. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. A i postaram się coś jeszcze dodać w Święta, tak na prezent :)



Continue Reading

You'll Also Like

926K 42.8K 48
Bycie idealnym było największym brzemieniem, jakie musiała nosić na swoich barkach. Lucy Graves wychowała się w rodzinie idealnej. W rodzinie, w któr...
2.6K 98 2
Świąteczny dylmasowy shot, po chusteczkę drążyć temat?
3.5K 273 7
Chrome jest młodym wilkołakiem, który dopiero co dołączył do straży. Nevra jest przystojnym wampirem, szefem jednej ze straży. Co się stanie, gdy los...
110K 6.1K 13
Znaleźć głodnego wampira gdzieś w lesie? Niby pewna śmierć Ale co jeśli ten wampir okaże się być malusim i praktycznie bezbronnym stworzeniem, który...