Siedmiu grzesznych facetów (1...

By nadiaintheclouds

15.2K 1K 470

- Dziewczyno, nie zajmuję się wprowadzaniem dziewic w życie. - Dlatego powinnam już iść. - Powinnaś. Aroganc... More

Od autorki
TOM PIERWSZY. Pycha, część 1. Paweł
Pycha, część 2. Paweł
Pycha, część 3. Paweł
Chciwość, część 4. Cyryl
Chciwość, część 5. Cyryl
Chciwość, część 6. Cyryl
Chciwość, część 7. Cyryl
Chciwość, część 8. Cyryl
Nieumiarkowanie, część 9. Napoleon
Nieumiarkowanie, część 10. Napoleon
Nieumiarkowanie, część 11. Napoleon
Nieumiarkowanie, część 12. Napoleon
Nieczystość, część 13. Nikodem
Nieczystość, część 14. Nikodem
Nieczystość, część 15. Nikodem
Nieczystość, część 16. Nikodem
Gniew, część 17. Gutek
Gniew, część 18. Gutek
Gniew, część 19. Gutek
Gniew, część 20. Gutek
Gniew, część 21. Gutek
Gniew, część 22. Gutek
TOM DRUGI. Lenistwo, część 23. Lucas
Lenistwo, część 24. Lucas
Lenistwo, część 25. Lucas
Lenistwo, część 26. Lucas
Lenistwo, część 27. Lucas
Lenistwo, część 28. Lucas
Lenistwo, część 29. Lucas
Lenistwo, część 30, Lucas
Zazdrość, część 31. Zuza & Pan Z
Zazdrość, część 32. Zuza & Pan Z
Zazdrość, część 33. Zuza & Pan Z
Zazdrość, część 34. Zuza & Pan Z
Zazdrość, część 35. Zuza & Pan Z
Mały komentarz do Siedmiu Grzesznych Facetów
Zmiana okładki :-)
Ciekawość, część 39. Paweł
Ciekawość, część 40. Cyryl
Ciekawość, część 41. Angelika
Ciekawość, część 42. Paweł
Ciekawość, część 43, Angelika & Paweł
Ciekawość, część 44. Paweł
Ciekawość, część 45. Napoleon & Niko
Ciekawość, część 46. Paweł
Ciekawość, część 47. Paweł, Nikodem, Angelika
Ciekawość, część 48. Paweł
Ciekawość, część 49. Angelika & Paweł
Ciekawość, część 50. Paweł & Angelika
Ciekawość, część 51. Angelika & Paweł
Ciekawość, część 52. Paweł
Ciekawość, część 53. Angelika & Paweł
Ciekawość, część 54. Paweł & Angelika
Ciekawość, część 55. Paweł & Angelika
EPILOG NR JEDEN

NA ZACHĘTĘ: Ciekawość, część 38. Angelika

202 18 8
By nadiaintheclouds



Ciekawość, łac. Curiositas, inaczej zainteresowanie, badanie rzeczywistości, chęć dowiedzenia się, wnikliwość, zmysł obserwacji.


ANGELIKA

Musisz się z nim rozwieść.

Najpierw nic na to nie odpisałam.

Paweł najwyraźniej uznał, że za długo zwlekam z odpowiedzią i wysłał mi zdjęcie. To były jego plecy podrapane przeze mnie w bardzo wielu miejscach.

To ma być dowód w sądzie?

To ma być powód, żebyś nigdy więcej nie poszła do łóżka z nikim innym.

Nie Ty decydujesz, z kim, jak i kiedy będę to robić.

Angelika, nie irytuj mnie, bo później jestem za bardzo napalony, żeby pracować.

Podniosłam wzrok znad telefonu i zobaczyłam, jak Nina siłuje się z moimi sandałkami na obcasach. Założyłam je na grzeszny wieczór z nieznajomym, który okazał się kimś znanym mi całkiem dobrze.

– Nina, zostaw buty mamusi.

Specjalnie udawała, że nie słyszy. Odwróciła się tyłem i dalej próbowała je zapiąć.

– Laisse les chassures de maman, s'il te plaît.

Wstałam i wtedy Nina zaczęła uciekać z butem w rączce. Schowała się pod schodami. Zadzwonił telefon. Lucas chciał połączyć się z nami na kamerze.

– Nina, c'est papa.

Udając, że bardzo trudno było mi ją znaleźć, w końcu wręczyłam małej telefon, żeby mogła porozmawiać z tatą, bo sama nie miałam na to szczególnej chęci. Nie tylko dlatego, że czułam się winna, bo przecież to Lucas określił się przede mną i także on, jako pierwszy, spędził noc z inną kobietą.

Weszłam w uczuciowy mętlik związany z Pawłem, a trochę też nie chciałam dzielić się z nikim tą historią.

Skoro już musiałam podzielić się tym facetem z Zuzą, nie licząc wielu innych kobiet przed nią. To też stanowiło problem.

Rozmowa Niny wciąż polegała na pytaniach do niej i pojedynczych słówkach, które potrafiła wymówić. Krążyła po domu i pokazywała Lucasowi, czym się bawiła ostatnio. Obejrzeli razem namiot w ogródku i małą piaskownicę. Potem zobaczyłam, jak wraca do mieszkania i pokazuje tacie wielki bukiet kwiatów.

– Ces fleurs sont-elles pour maman?

Podeszłam i pokazałam twarz w ekranie. Lucas stał na balkonie ze butelką wody w dłoni. Wyglądał na niewyspanego.

– Ładne – powiedział z uśmieszkiem. – Czerwone jak namiętność.

Zrobiłam skonsternowaną minę pokazując mu dyskretnie, że wciąż słucha nas Nina. A kwiaty od Pawła... Tak właśnie wyglądały. Jak wybuch kwiatowej eksplozji i obfitości. Róże, peonie, tulipany, lilie i jeszcze z pięć innych rodzajów, których nazw nie znałam.

– Lucas, Nina cię słyszy.

– A nie jest za mała, żeby nas zrozumieć?

– Nie jest.

– Zapomniałem, że nasza córka jest genialna.

Żartobliwie zakryłam jej jedno uszko. Nina przeniosła swoje zainteresowanie na płatki peonii, zaczęła je skubać. Złapałam jej rączkę, zanim wykończyłaby kolejny kwiat, podniosłam ją do góry, żeby mogła się przytulić i przeszłyśmy do kuchni.

– A co u ciebie? Jak Lucille?

– Marie-Séraphine przyjechała bez uprzedzenia i zastała ją w naszym... – Lucas zatrzymał się, wychylił do końca filiżankę kawy i uzupełnił: – Pokoju. Tym, w którym śpimy.

Przygryzłam z rozbawieniem wargę, ale nic nie powiedziałam. Lucas miał talent do takich sytuacji.

– Oczywiście ja się tym nie przejąłem, Lucille trochę bardziej... A matka jest zdecydowanie poruszona.

Odłożyłam telefon na blat, posadziłam Ninę w krzesełku dla dzieci i podałam jej podwieczorek. Zaczęła bawić się pokrojonymi owocami. Podeszłam do okna, żeby swobodnie porozmawiać z jej tatą.

– Marie-Séraphine zdenerwowała się, że ty będziesz miała coś przeciwko. Boi się, że będziesz chciała się rozejść, a to ograniczy jej kontakty z Niną – powiedział Lucas.

– Mogę ją uspokoić.

Nie do końca wyobrażałam sobie, co miałabym powiedzieć Marie-Séraphine, żeby nie oszukiwać tej kobiety, która od początku miała wobec mnie bardzo pozytywne nastawienie. I była cudowną babcią, pomimo tego bezustannego pouczania. Ale mogłam chociaż spróbować.

– A Lucille się obraziła. Dotarło do niej, że mam córkę.

Pokręciłam głową skonsternowana naiwnością nieznanej mi Lucille.

Lucas nigdy nie ukrywał tego, że jest tatą. Kiedy Nina się urodziła, od razu pochwalił się tym w sieci. Napisał dla niej kilkanaście piosenek. Nie krył również tego, że jest żonaty, ale to już zostawiałam do rozważenia samej Lucille.

– A to, że może potencjalnie stanąć twarzą w twarz ze mną, nie powoduje jej rozterek? – zapytałam złośliwie.

Bardzo brzydko, Angeliko. Sama robiłaś niegrzeczne rzeczy z innym facetem. Nie mogłam już cofnąć tych słów.

– Spałem z nią, Angélique. Uznała to za wystarczający powód, żeby nie martwić się tobą.

– Ile ona ma lat?

– Dziewiętnaście.

Prawie powiedziałam, że to naprawdę mało, ale dotarły do mnie dwie rzeczy: że mając tylko o rok więcej od Lucille świadomie wdałam się w romans z Cyrylem Mrówką.

A poza tym – dwudziestoczteroletni Lucas to był odpowiedni wiekowo partner dla tej dziewczyny. Ja byłam o trzy lata starsza od swojego męża.

– Poradzę sobie z nią – stwierdził optymistycznie. – Ale z matką będzie gorzej. Wiesz, że nie lubię jej stresować. Dlatego bardzo by mi zależało, żebyście przyjechały z Niną do Château du Bien jak najwcześniej. Marie-Séraphine bardzo czeka na te wspólne wakacje.

Patrzyłam na naszą córeczkę, ambitnie pchającą sobie winogrono do noska. Na szczęście akurat ta zielona kulka była nieszkodliwa, w odróżnieniu od groszku, który tydzień wcześniej w ostatniej chwili jej zabrałam, bo również próbowała tam go sobie wepchnąć.

Zabrałam Ninie winogrono, przepłukałam je i sama zjadłam. Podniosłam palec, żeby bez słów pokazać, że jeśli będzie nadal to robiła, podobny los spotka wszystkie owoce. Nina zrobiła identyczną minę jak Lucas, kiedy coś mu nie wychodziło.

– Nie wiem, czy dam radę, bo urlop dostałam dopiero od piętnastego lipca – odparłam. – Właściwie wiem, że to nie będzie możliwe.

– Myślisz, że gdybym przyjechał po Ninę, poleciałaby potem ze mną do Francji? Spędzę w domu kilka dni. Potem zabiorę ją ze sobą, a ty dojedziesz do nas, jak będziesz mogła.

Ciężar tego dylematu nagle mnie przygniótł. Z jednej strony marzyłam o tym, żeby ktoś inny popilnował Niny, bo myślałam o jej bezpieczeństwie i samopoczuciu nawet wtedy, kiedy przebywała z nianią, chociaż to była bardzo odpowiedzialna dziewczyna.

Ufałam swojej teściowej. Często spędzała z Niną wieczór, noc, albo nawet większą część weekendu, kiedy ja i Lucas kleciliśmy nasz związek starając się spędzać ze sobą więcej czasu jako para.

W pewnym stopniu ufałam też Lucasowi. Może nie opiekował się nią w identyczny sposób, jak ja, ale starał się.

– Co z Lucille? Nie chcę, żeby zajmowała się Niną, skoro jej nie akceptuje.

– Lucille nie otrzymała zaproszenia do Château du Bien. Nie będę się o to wykłócał, przecież mnie znasz. Poza tym chcę tym spędzić te wakacje z tobą.

Wydawało mi się, że coś źle usłyszałam.

– Lucas, muszę zaraz wychodzić – wykręciłam się, żeby kupić trochę czasu.

– Nie stresuj się, ma petite. Jesteś moją ulubioną przyjaciółką. I moją żoną oraz matką mojej córki. Nie ma kobiety, która zapewniałaby mi aż tak wiele, tak niewielkim kosztem. Odpoczniemy, zajmiemy się Niną, posłuchamy dobrej muzyki, będziemy jeździć na plażę. Pasuje ci?

Podkradłam Ninie jeszcze jedno winogrono, ale pocałowałam ją też w główkę. Stanęłam w progu jadalni. Patrzyłam na czerwony bukiet kwiatów, ogromny jak ego Pawła Pancera.

– Porozmawiamy później. Zaraz przychodzi opiekunka Niny. Mam coś do załatwienia.

– A ile lat ma... Ciągle zapominam, jak ma na imię – przyznał Lucas. – Niania.

– Dobromiła. Dobrusia – zlitowałam się, bo zapamiętanie pełnego imienia Dobrusi przerastało mojego leniwego z natury męża. – Dziewiętnaście.

Lucas prawdopodobnie dokonał porównania między nianią i Lucille, które miały dokładnie tyle samo lat. Dowodziło tego następne zdanie.

– Lucille jest antynatalistką– powiedział. – Wydaje mi się, że to ją skreśla.

Wyobraziłam sobie szaloną aktywistkę krzyczącą, że nie powinnam zajść w ciążę ze względu na dobro planety.

– Nie chcę jej widzieć w pobliżu Niny – zareagowałam od razu. – I weź pod uwagę, że jeśli twoja matka się o tym dowie, postawi ci w domu ochroniarza, żeby nie wpuszczał Lucille do środka.

– Okej, przyjąłem do wiadomości.

– Zawsze możesz umówić się z nią na mieście.

– Nie. Jestem zdecydowanym natalistą. Chciałbym przekazać swój talent kolejnym pokoleniom. Najchętniej kolejnym dzieciom. Jestem stworzony do bycia ojcem.

Zmilczałam ten absurdalny komunikat, biorąc pod uwagę, że Lucas sam nigdy nie przestał być dzieckiem.

– Muszę otworzyć drzwi. Dobrusia już przyszła.

– Przylecę do Gdańska w niedzielę wieczorem – zapowiedział Lucas.

Skrócił mi się oddech, ale przecież to nadal był jego dom. Nie musiał pytać o zgodę, żeby tu przyjechać.

Z drugiej strony... nieźle namieszaliśmy. Niech szlag trafi otwarte związki.

Wpuściłam nianię mojej córeczki. W roztargnieniu przekazałam jej informacje, których nie potrzebowała, ale była zbyt dobrze wychowana, żeby dać to po sobie poznać.

Nina przyniosła mi do założenia te same sandałki na obcasach, którymi bawiła się wcześniej. Wycałowałam ją, powiedziałam, że muszę założyć wygodniejsze buty i wsunęłam stopy w czarne baleriny.

Po kwadransie parkowałam samochód obok cmentarza.


Laisse les chassures de maman, s'il te plaît – Zostaw buty mamusi, proszę (franc).

Ces fleurs sont-elles pour maman? – To kwiaty dla mamusi? (franc.)

Antynatalizm – trend społeczny, który zakłada sprzeciw wobec prokreacji między innymi ze względu na zagrożenia ekologiczne i coraz większe zanieczyszczenie planety.



Dziewczyny, które napisały, że czekają na kolejne części - to dla Was :-)

I będą kolejne, co kilka dni.

Miłego czytania!

Continue Reading

You'll Also Like

11.7K 685 11
Każdy z nas codziennie podejmuje wyborów. Czasami trudniejszych, czasami łatwiejszych. Mogą one być związane, chociażby z tym, czy wybaczymy drugiej...
40.4K 5.1K 20
👔Damon Lauder był jednym z najbardziej znanych lekarzy w mieście, często prowadził wykłady, a na oddziałach przerażał studentów i budził w nich resp...
22.5K 1.7K 38
Wakacje od zawsze były ulubionym czasem Sheili Bennett. Do momentu, gdy na ich okres do jej domu wprowadziło się wiecznie uśmiechnięte małżeństwo ze...
128K 8.4K 36
Trzecia część serii "Call Me" "Nie dzwoń do mnie" szybko zamieniło się "Zadzwoń, potrzebuję cię". Charlie Dawson jest dzieciakiem po przejściach. Pro...