* PERSPEKTYWA KATE*
- Niall! – krzyknęłam. – Mógłbyś mi przynieść resztę kartonów z salonu.
Siedziałam na podłodze w naszej sypialni i rozpakowywałam swoje ciuchy.
- Gdzie je postawić?
- Tam. – wskazałam na miejsce oddalone dwa metry ode mnie, a w tym czasie rozległ się dzwonek do drzwi. – Spodziewasz się kogoś? – zapytałam.
- Nie. – powiedział z dziwnym uśmiechem.
Wstałam z podłogi i pobiegłam na dół żeby otworzyć drzwi.
- Harry!? – w moim głosie słychać było zaskoczenie.
- Nie tylko Harry. – powiedział jakiś głos, a ja wychyliłam się na zewnątrz. Ujrzałam resztę chłopaków, którzy w dłoniach trzymali butelki piwa i różne przekąski.
- Co tu robicie?
- Nie cieszysz się, że nas widzisz? – odezwał się Louis.
- Cieszę się, tylko zastanawiam się skąd wiedzieliście gdzie mieszkamy.
- Twój chłopak to straszna papla. – zaśmiał się Liam, a reszta mu zawtórowała.
- Chyba będę musiała z nim poważnie porozmawiać o trzymaniu języka za zębami. – wyszczerzyłam się. – Wchodźcie. – otworzyłam szerzej drzwi, zapraszając ich do środka.
- Mam nadzieję, ze nie myślisz, ze przyszliśmy wam tylko zdemolować nowy dom. – oznajmił Louis.
-Tak właśnie myślałam. – zachichotałam.
- Właściwie, to Niall zadzwonił do nas, że jeśli pomożemy wam rozpakować to całe gówno. – wskazał na wszystkie kartony. – To będziemy zrobić mała imprezkę dla nas.
- Podoba mi się ten układ.
….
Cała praca przebiegła sprawnie mimo tego, że chłopcy ciągle byli w nastroju do zabaw i żartów. Zachowywali się jakby mieli po pięć lat. Miał dziś naprawdę dobry humor, nie miałam powodów do smutku. Miałam cudownego chłopaka, rodziców oraz przyjaciół.
Siedzieliśmy wspólnie na kanapie, byłam wtulona w blondyna. Chłopcy popijali piwo i żywo dyskutowali o jakimś ważnym wydarzeniu sportowym, a aj siedziałam tam po prostu i się im przyglądałam. Byłam wdzięczna, że spotkałam Nialla. Irlandczyk odmienił moje życie na lepsze, zaopiekował się moim ciałem, duszą i sercem. Pokochał mnie, a ja jego. Przeprowadził mnie przez najtrudniejsze chwile w moim życiu i pozwolił zacząć się nim. Pozwolił mi zacząć kochać siebie.
- Kocham cię. – szepnęłam do jego ucha, na co chłopak odwrócił się do mnie z szerokim uśmiechem.
- Kocham cię. – pocałował mnie w usta.
- Dziękuje za wszystko. – wyszeptałam ponownie wtulając się mocniej w niego. Był cudowny.
To ostatni rozdział tej historii, napiszę jeszcze tylko epilog. Mam pomysł na dwie nowe historie- jedna o Harrym, a druga o Larrym. Myślę, że pierwszą zacznę publikować tą o Harrym.
CZY KTOŚ Z WAS WYKONUJE LUB MÓGŁBY MI POLECIĆ KOGOŚ KTO WYKONUJE OKŁADKI DO HISTORII NA WATTPADZIE? PILNE!!!
YOU ARE READING
Destined || n.h ||
FanfictionNikt z nich nie przypuszczał, że staną się dla siebie wzajemnym wsparciem. Każdy z nich odnajdzie w tej drugiej osobie ten promyk miłości i nadziei, którego dotychczas nie mogli znaleźć nigdzie indziej. ______________ okładka: yokita