*PERSPEKTYWA NIALLA*
- Chcesz iść dziś wieczorem do kina? - zapytałem dziewczyny, gdy w piątek po szkole szliśmy w stronę naszych domów.
- Jest coś fajnego?
- Nie sprawdzałem, mam po prostu ochotę iść do kina.
- Jeśli chcesz. - uśmiechnąłem się do niej.
...
-Niall naprawdę muszę siku. - właśnie weszliśmy do kina i kupiliśmy bilety, a dziewczyna już musiała skorzystać z toalety.
- To idź, ja stanę w kolejce po coś do jedzenia, a ty załatwisz potrzebę.
Kupiłem największy popcorn i dwie duże cole. Stałem w pobliżu kas, już jakieś dziesięć minut, salę mieli otwierać za pięć, a dziewczyny nie było nigdzie widać. Zdecydowałem, że pójdę pod damską toaletę i zobaczę czy tam jest. Może, nie wie która sala. Z daleka było już słychać krzyki, przeszedłem jeszcze kilka metrów i zobaczyłem jak Katherine kłóci się z jakąś blondynką.
- Całkowicie mnie olałaś, strasznie się zmieniłaś przez te pół roku. - krzyknęła nieznajoma.
- Ja cię olałam!? Czy kiedykolwiek zapytałaś się mnie jak się czuję, jak radzę sobie z tym wszystkim? - dziewczyna spojrzała na towarzyszkę, która w tym momencie nie odzywała się ani słowem.
- Widzisz? Nigdy tego nie zrobiłaś. Zawsze liczysz się tylko ty. Bardziej rozumie mnie chłopak, którego znam dwa tygodnie niż ty! Pierdole taką przyjaźń. - to powiedziawszy odwróciła odwróciła się w moją stronę. Maiała łzy w oczach.
- Wszystko okej? - zapytałem głupio.
- Tak, ale chciałabym po prostu wrócić do domu. Nie miej mi tego za złe. - pokiwałem głową ze zrozumieniem.
Odprowadziłem Kate do domu, a sam skierowałem się do swojego. Całą drogę dziewczyna cicho plakala, jednak nie chciała mi powiedzieć o co chodzi. Cholernie się martwiłem.
...
BĘDZIE 'AKCJA' W NASTĘPNYM :D
YOU ARE READING
Destined || n.h ||
FanfictionNikt z nich nie przypuszczał, że staną się dla siebie wzajemnym wsparciem. Każdy z nich odnajdzie w tej drugiej osobie ten promyk miłości i nadziei, którego dotychczas nie mogli znaleźć nigdzie indziej. ______________ okładka: yokita