Rozdział 26

1.3K 96 1
                                    

* PERSPEKTYWA NIALLA *

Od imprezy u Amber minęło już sporo czasu, Ka do tej pory nie przestaje mnie przepraszać za moją rzekomą zdradę. Nie mam jej tego za złe, pewnie sam bym tak pomyślał. Do egzaminów kończących szkołę średnią zostało niewiele czasu, dlatego prawie każdy dzień spędziliśmy na nauce u mnie lub u dziewczyny. Cieszyło mnie, że obydwoje jak na razie nie chcieliśmy iść na studia tylko zdecydowaliśmy się na kursy uzupełniające. Po tym jak Kate dowiedziała się, że całkiem dobrze radzę sobie z grą na gitarze namówiła mnie żebym znalazł sobie w tym kierunku parę kursów.  Brunetka natomiast marzy o tym żeby otworzyć własną kawiarnię, dlatego od września będzie uczęszczała na kurs przygotowujący do utworzenia własnego biznesu, a następnie zrobi kilka kursów żeby łatwiej było jej znaleźć pracę w branży gastronomicznej.

- Mój mózg paruje, moglibyśmy zrobić coś innego, tak dla odmiany? - zapytałem wzdychając.

- Co masz na myśli? - spojrzała na mnie z nad książki.

- No nie wiem. - zbliżyłem się do niej. - Moglibyśmy na przykład - pocałowałem ją w lewy policzek - wymienić - teraz w prawy - parę czułości - dodałem i pocałowałem ją w usta.

- Mhm - mruknęła pogłębiając pocałunek.

Przewróciłem ją na plecy żeby móc nad nią górować. Składałem delikatne pocałunki na jej twarzy, szyji, ramionach, wzamian otrzymywałem jej ciche westchnieńa i przyśpieszony oddech. Moje dłonie zawędrowały pod jej koszulkę i powoli ją unosiły. Złożyłem również kilka pocałunków na jej brzuchu, kierując się wraz z moimi dłońmi do jej piersi. Zauważyłem, że od czasu rozpoczęcia naszych ćwiczeń Ka już naprawdę dużo schudła, bo jej żebra zaczęły być widoczne, zamierzałem z nią o tym porozmawiać jak tylko skończymy to co zaczęliśmy.

Kate uniosła się żebym mógł z niej ściągnąć bluzkę. Zanim zabrałem się za jej stanik, spojrzałem jej w oczy żeby upewnić się, czy napewno nie miała nic przeciwko.

Dziewczyna zdjęła również moją koszulkę i pieściła mój tors swoimi ustami.

- Niall nie jestem jeszcze gotowa na seks. - szepnęła.

- Wiem kochanie. - ponownie pocałowałem ją w usta. - Z niczym nie musimy się śpieszyć.

Kiedy już leżeliśmy spokojnie w łóżku postanowiłem poruszyć z Kate temat jej diety.

- Myślę, że nie musisz już tak ostro ćwiczyć i trzymać tak ścisłej diety. - powiedziałem.

- Dlaczego?

- Po dzisiaj jestem w stanie stwierdzić, że twoje żebra zaczynają być widoczne.

- Naprawdę!? - ożywiła się podekscytowana.

- Naprawdę. - odparłem. - To się robi niezdrowe. Nie chcę żeby moja dziewczyna wyglądała jak kartka papieru.

- Co ty nie powiesz - droczyła się że mną.

- Naprawdę i na dodatek, nie chcę aby twoje piersi zniknęły. - żeby zaznaczyć to co mam na myśli, chwyciłem swoją prawą dłonią jej nagą pierś. Westchnęła głośno. - Obiecaj mi, że przystopujesz. - zero reakcji. Postanowiłem zastosować ostrzejsze środki. Chwyciłem jej sutek w swoje usta i zacząłem go pięścić. - Obiecaj. - powtórzyłem.

- Obiecuję. - wyspała. 

Destined || n.h ||Kde žijí příběhy. Začni objevovat