Rozdział 24

1.2K 95 1
                                    

*PERSPEKTYWA KATE*

Była piętnasta, a Niall wciąż nie napisał mi nic odnośnie naszego spotkania, dlatego sama postanowiłam się do niego odezwać.

Ja: Co z naszym spotkaniem?

Chwilę potem chłopak zadzwonił do mnie.
- Hej.
- Hej. - odpowiedział.
- Widzimy się dziś? - zapytałam.
- Nie, to znaczy tak.
- Nie rozumiem.
- Wiem, że mieliśmy iść dziś na randkę, ale pamiętasz jak Amber zaprosiła nas na imprezę ostatnio? - zadał pytanie.
- Tak pamiętam, zaprosiła tylko ciebie.
- Obiecałem jej wtedy, że przyjdę. - zignorował to co powiedziałam. - Przepraszam, ale musimy przełożyć naszą randkę.
- Okej, rozumiem. - naprawdę rozumiałam, bałam się tylko, że dziewczyna będzie podrywała blondyna.
- Naprawdę przepraszam, jutro pójdziemy na randkę. Obiecuję. - to ostatnie szepnął.
- Okej, nie perzejmuj się mną.
- Właściwie,  to chciałem żebyś poszła ze mną.
- Nie wydaje mi się żeby to był dobry pomysł.
- Dlaczego?
- Po prostu nie chcę tam iść. Nie znam tam nikogo, a po za tym nie mam ochoty na zabawę. Zostanę w łóżku.
- Nie będę cię zmuszał. - odparł spokojnie. - Ale i tak wyślę ci adres w razie gdybyś zmieniła zdanie. - zaśmiał się, a ja zrobiłam to samo.
- Nie myślę, że to się wydarzy.
- Nigdy nie mów nigdy. - powiedział, a następnie przez chwilę zapanowała cisza. - Tęsknię.
- Ja też tęsknię. - odparłam delikatnie się uśmiechając. Pewnie wyglądałam jak idiotka.
- W takim razie do zobaczenia jutro.
- Do jutra. - rozłączył się.

Skoro moja dzisiejsza randka została odwołana postanowiłam spędzić resztę dnia tak jak powiedziałam blondynowi. Zrobiłam sobie dziś dzień wolny od ćwiczeń, ponieważ moje ciało było bardzo zmęczone i momentami robiło mi się ciemno przed oczami. Wzięłam gorący prysznic, przebrałam się w ciepłe ciuchy i skierowałam do łóżka wraz z książką Gok Wana Lata Chude, Lata Tłuste. Blondyn mimo moich zapewnień o tym, że nie zamierzam dziś nigdzie wychodzić i tak wysłał mi adres imprezy. Byłam mocno zagłębiona w lekturze, kiedy mój telefon się rozdzwonił. Dzownił Niall.

- Tak? - zapytałam zdiwiona, że chciał ze mną rozmawiać w trakcie wyjścia ze swoimi znajomymi.

- Witam moją najpiękniejszą dziewczynę na świecie. - zachichotał pijany.

- Jesteś zalany w trupa. - odparłam zdenerwowana i zmaknęłam książkę.

- Jestem tylko trochę pijany. - wybełkotał.

- Tsa..- mruknęłam.

- Cholernie chiałbym żebyś tu była, - zaczął mówić - mógłbym cię wtedy całować i przytulać. Każdy wiedziałby, że jesteś moja. Jednak ty oczywiście wolałaś zostać w domu, jak niby mam sie tobą pochwalić?

- Rozmawialiśmy o tym i nie jestem nowym zwierzakiem, żebyś musiał się mną chwalić. - pjany Niall mnie irytował.

- Wiesz, że nie o to mi chodziło, prawda? - westchnęłam do telefonu. - Wiesz o tym? Powiedz, że o tym wiesz?

- Wiem o tym. - chiałam po prostu wrócić do swojej lektury.

- Chyba muszę znaleźć mój samochód i przyjechać do ciebie, żeby cię przekonać. - zachichotał ponownie.

- Nawet nie myśl o tym żeby wsiadać do samochodu w takim stanie. - usiadłam prosto zdenerwowana. Czy on był głupi?

- Jak zamierzasz mnie powstrzymać? - czy on myślał, że to były żarty?

- Nie wygłupiaj się idioto, usiądź gdzieś za chwilę po ciebie przyjadę.

- Och, czyli jednak wpadniesz?

- Tak, przyjadę po ciebie. - odprłam. - Nie rozłączaj się, będziemy rozmawiać tak długo, aż zobaczysz mnie przed sobą.

- Yhm..

- Jak się bawisz? - zapytałam żeby przytrzymać go przy telefonie. - Niall? Jesteś tam? - Zero dopowiedzi. Spojrzałam na ekran, połączenie wciąż trwało. - Niall? -

- Niall, jesteś tu? - usłyszałam głos Amber.

Przez chwilę głosy były stłumione i nie mogłam nic usłyszeć, następnie słychać było ich chichot.

- To będzie nasz sekret. - powiedział Irlandczyk.

- Nikt się o tym nie dowie. - odparła dziewczyna, a ja się rozłączyłam.

Zabiję tą blond szmatę jeśli dotknęła mojego chłopaka.

Kompletnie nie podoba mi się ten rozdział, ale wczoraj nic nie dodałam, więc nie chciałam znowu tego robić. W rozdziale mogą być błędy, potem je poprawię, bo się śpieszę.

Nikomu nie polecam wybierania turystyki w technikum. :/

Kto się cieszy jak ja na tak długą przerwę od szkoły? :D

Dziękuję za ponad tysiąc wyświetleń x

Destined || n.h ||Donde viven las historias. Descúbrelo ahora