* PERSPEKTYWA NIALLA *
- Jak się czujesz, nadal ci niedobrze? - zapytałem Kate. Siedzieliśmy już ponad dziesięć minut na mroźnym powietrzu.
- Taa, ale wciąż jestem pijana jak cholera. - wybełkotała, na co głośno się zaśmiałem.
- Zdecydowanie jesteś, chociaż ja nie jestem lepszy. Po prostu oboje daliśmy czadu.
- Wiesz co Najaaal? - przeciągnęła, przybliżając się do mnie.
- Co?
- Lubię cię. Bardzo, bardzo lubię.
- Ja ciebie też bardzo, bardzo lubię. Nawet nie wiem, czy nie za bardzo Ka.
- Ka? To moja nowa ksywka? - ta dziewczyna jest niemożliwa. Właśnie prawie jej powiedziałem, że mi się podoba, a jedyne czym się zainteresowała to to w jaki sposób skróciłem jej imię.
- Masz coś przeciwko?
- Nie. Podoba mi się. Ty też mi się podobasz.
Woah serio? Jak bardzo pijana jesteś? To miłe uczucie, że jej się podobam, jednak nie sądzę, że rano powie to samo.
- Dzięki? Też mi sie podobasz. - ludzie, zachowujemy się jak w przedszkolu. - Chodź, odprowadzę cię do domu. - powiedziałem wstając i chwytając jej dłoń.
Pożegnaliśmy się ze wszystkimi i skierowaliśmy się do domu Katherine. Po drodze zaczęliśmy trzeźwieć, ale alkohol wciąż buzował w nazych organizmach.
- Zostaniesz na noc? - zapytała przerywając ciszę.
- Nie wiem, twoich rodziców znowu nie ma? - to dziwne, że przez ten cały czas widziałem ich może z trzy razy.
Dziewczyna pokręciła głową. - Nie wydaję mi się.
Leżeliśmy razem w łóżku. Kate była oparta o moją klatkę piersiową i bawiła się moją koszulką. Podniosła na mnie wzrok.
- Nazwałeś mnie dziś swoją dziewczyną. - alkohol zdecydowanie dodał jej pewności siebie, jednak ze mną tego nie zrobił. Byłem wdzięczny, że w pokoju panował mrok.
- Ymm.. - nie wiedziałem co powiedzieć. Nie wiedziałem czemu do cholery ją tak nazwałem, ale straszenie mi się podobało jak te słowa brzmiały w moich us. Za to sytuacja z tym gościem kompletnie mi się nie podobała. Byłem wkurwiony, że chciał położyć na niej swoje łapska. Na mojej Ka.
- Och, pieprzyć to! - westchnęła, podnosząc się z mojej klatki i kierując się w stronę moich ust.
...
Wiem, wiem. Zjebałam rozdział.
DU LÄSER
Destined || n.h ||
FanfictionNikt z nich nie przypuszczał, że staną się dla siebie wzajemnym wsparciem. Każdy z nich odnajdzie w tej drugiej osobie ten promyk miłości i nadziei, którego dotychczas nie mogli znaleźć nigdzie indziej. ______________ okładka: yokita