Wyprawa do Suny

1.1K 53 21
                                    

Pakowałam plecak na wyprawę do Suny. Kilka ubrań, jedzenie na drogę, broń, namiot i dokumenty które mamy dostarczyć Kazekage.

Sasuke nadal nie wiedział jaki konkretny cel ma nasza misja poza tym że mamy dostarczyć ważne papiery. Nie chciałam mu nic powiedzieć i trzymałam go w niepewności z czego miałam niezłą zabawę, ponieważ chłopak nie był zadowolony z mojej tajemnicy. 

Założyłam plecak i ruszyłam w stronę wyjścia. Ciemnowłosy już na mnie czekał i mogliśmy ruszać. Biegliśmy przez las, a ja co jakiś czas rozglądałam się czy nie ma w pobliżu niczego niepokojącego. Pomimo że dokument ten nie był bardzo cenny dla przestępców wolałam się upewnić.

Sasuke biegł przede mną wiec mogłam mu się teraz dobrze przyjrzeć. Był ode mnie wyższy ale tylko kilka centymetrów. Jego włosy były tak samo ułożone jak dawniej. Zastanawiałam się dlaczego Sasuke również dostał tą misje. Mogłam spokojnie poradzić sobie sama. Jego umiejętności były teraz większe niż moje. Posiadał on wiecznego Mangekyo sharingana i rinnegana w lewym oku.

Sama posiadałaś mangekyo sharingana jednak mimo to chłopak był zdecydowanie potężniejszy. Powinni go wysłać na bardziej niebezpieczną misje. Mimo że wojna się zakończyła powinny być jakieś bardziej wymagające misje. Zwłaszcza że Sasuke mógł przenieść się od razu do Suny.

Zamyśliłam się tak bardzo że nie zauważyłam jak Sasuke się zatrzymuje i wpadłam na jego plecy.

- Oj. Przepraszam zagapiłam się. - potarłam ręką czoło - Czemu stajemy?

- Zróbmy tu postój. Jednego dnia nie dotrzemy do Suny. - Chłopak usiadł pod drzewem i oparł się o jego pień.

Westchnęłam. Rzeczywiście byłam zmęczona tym wielogodzinnym biegu. Jednak nie na tyle żeby nie dać rady kontynuować podróży. Wiedziałam jednak że nie przekonam Sasuke wiec nawet nie próbowałam. Wyjęłam wodę i wypiłam kilka łyków.

Zaczęło robić się ciemno. Wyjęłam namiot i zaczęłam go rozkładać. Kiedy wszytko było gotowe spojrzałam w stronę Sasuke.  Nie rozglądał on swojego namiotu tylko cały czas siedział z zamkniętymi oczami. Nachyliłam się nad nim.

- Nie rozkładasz namiotu? Masz zamiar spać pod gołym niebem? - chłopak na moje słowa otworzył oczy ale zaraz odwrócił wzrok. Teraz już zrozumiałam.

- Ktoś tu zapomniał namiotu czyż nie? - Uśmiechnęłam się chytrze. Sasuke się lekko zarumienił i tylko coś mruknął pod nosem. Zaśmiałam się. - Możesz skorzystać z mojego namiotu. Ja idę po gałęzie na ognisko. - rzuciłam jeszcze zanim zniknęłam w ciemności.

Zebrałam kilka gałęzi i patyków na ognisko. Kiedy wróciłam Sasuke nigdzie nie było. Rozpaliłam wiec ogień aby było mi ciepło. Chłopaka nadal się nie pojawił, a ja robiłam się śpiąca. Położyłam się na plecach przy ognisku i wpatrywałam się w gwiazdy które pojawiły się na wieczornym niebie. Jednak po jakimś czasie zamknęłam oczy i zasnęłam.

Pov. Autorka

Sasuke szedł przez las upewniając się ze w pobliżu nikogo nie ma. Wyprawa ta miała też swoją "drugą stronę medalu". Chłopak musiał się uspokoić ponieważ ostatnio rumieni się przy Hanabi, gdy ta znajduje się za blisko, co według niego nie było normalne.

Kiedy wrócił zauważył śpiącą dziewczynę przy ognisku. Zapewnię zasnęła czekając na niego. Wziął ją niepewnie na ręce wtedy ona nieświadomie wtuliła się w niego. Twarz Sasuke pokryta była czerwienią, jak zawsze przy bliższym kontakcie z Hanabi. Zaniósł ją do namiotu, a sam położył się obok. Spojrzał jeszcze raz na ciemnowłosą i wąchając się chwilę, delikatnie pocałował w czoło. Sam położył się obok dziewczyny i zasnął.

~~~~

Na niebo właśnie wychodziło słońce kiedy Hanabi otworzyła oczy. Zdziwiona tym ze nie śpi koło ogniska a w swoim namiocie. Powoli wyszła na zewnątrz i zauważyła Sasuke, który na ognisku smażył, złapane przez niego dzisiaj rano ryby. Podał ciemnowłosej jedną i sam zaczął jeść.
Hanabi ugryzła kawałek ryby, która pomimo że była tylko upieczona smakowała naprawdę dobrze.

- To jest pyszne! - zachwyciła się Hanabi - jakim cudem to tak dobrze smakuje?

- Tajemnica. - odpowiedział z chytrym uśmiechem Sasuke. Dziewczyna niezadowolona z jego odpowiedzi nadęła policzki. - Choć. Pora wyruszać.

Zgasili ognisko i złożyli namiot. Ruszyli w dalszą drogę. Podczas drogi nie działo się nic niepokojącego wiec kilka godzin później byli u celu. Strażnicy przepuścili ich bez problemu gdy pokazali im pozwalające na to przepustki.

Hanabi rozglądała się dookoła. Minęło trochę czasu do kiedy była tu ostatnio. Kierowali się prosto do biura Kazekage

Kiedy byli już przy drzwiach Hanabi odwróciła się w stronę Sasuke.

- Chyba nadszedł czas żeby wyjawić ci tajemnice dokładnego powodu naszej misji. - Sasuke spojrzał na dziewczynę zaciekawiony - Otóż za tymi drzwiami, jak pewnie wiesz znajduje się Gaara - Kazekage ale również narzeczony i przyszły mąż Sakury.

--------
720 słów

Ohayo! I mamy kolejny rozdział. Mam nadzieje że nie macie mi za złe ze Sakura jest z Gaarą. Moja przyjaciółka nie chciała z niej robić starej panny wiec tak wyszło

Następny rozdział będzie we wtorek i powiem wam że bardzo przyjemnie mi się go pisało.
Mam nadzieje ze rozdział wam się podobał. Jeżeli macie jakieś uwagi to piszcie śmiało.

Miłego dnia!
I do następnego
Himawari

✓ ||sᴀsᴜᴋᴇ x ᴏᴄ|| 𝐷𝑤𝑎 𝑆ℎ𝑎𝑟𝑖𝑛𝑔𝑎𝑛𝑦 [ 𝑍𝑎𝑘𝑜𝑛́𝑐𝑧𝑜𝑛𝑒 ]Where stories live. Discover now