22.

108 4 0
                                    

💜perspektywa Victorii💜

Stałam przy grillu z Jiminem. Do nas dołączył Jin z Yoongim.
Podpaliłam.. znaczy rozpaliłam grill.
Zaczęliśmy rozmawiać dodatkowo co chwilę mi przeszkadzali.

– zaraz przez płot wylecicie.

– coo robicie? – Kook oparł się o Yoongiego.

– Victoria toczy walke z grillem. – Jimin poczochrał mnie po włosach i odszedł do ogniska.

– czekaj Jimin! – Jin pobiegł za nim.

– idziemy po picie. – Yoongi z Kookiem poszli w stronę domu.

– no i mnie zostawili, mendy! – powiedziałam a oni zaczęli się śmiać.

Wywróciłam oczami i się uśmiechnęłam.
Nagle obok mnie stanął Namjoon gapiąc się na mnie jak na ducha.

– co się tak na mnie patrzysz?- zapytałam – jestem brudna na twarzy?

– szystko jest w jak najlepszym porządku. Tylko tak się zastanawiam miałaś chłopaka w L.A?

– nie miałam.

– kłamiesz. – spojrzałam na niego kątem oka.

– od 1 klasy przy tylko jednym chłopaku brakuje mi tchu.. 
W L.A nie było drugiego takiego jak on.

– myślisz, że miałbym z nim jakieś szanse? – zdziwiona odwróciłam się w jego stronę.

Czekaj co?

– wątpię. – odwróciłam się w stronę grilla.

Jak możesz konkurować sam ze sobą, głupku?

– nie jest ci zimno? – szybko zmienił temat.

– i to strasznie. – powiedziałam lekko dygocząc. Po chwili poczułam jak coś ląduje na moich ramionach.

– potem oddasz. – powiedział odchodząc w stronę ogniska. Moje serce omal co nie wyskoczyło z klatki piersiowej.
Przyłożyłam rękę do niej.

Znowu to samo i to zawsze przez niego.

Otuliłam się jego płaszczem i dalej stałam przy grillu..

💜perspektywa Camilli💜

Zauważyłam jak Vicki sama stała przy grillu.
Postanowiłam do niej podejść.

– siema, co tam? – oparłam się o altane.

– dostałam płaszcz od Jooniego. – powiedziała zadowolona szeptem.

– uhuu.. girl, szalejesz.

– a tobie nie zimno? W samym sweterku.

– da się przeżyć. 

– jesteś głupia. Hobi!! – krzyknęła.

– co ty robisz? – pytam i otwieram szerzej oczy.

– co się stało? – podszedł do nas.

– Camilli jest zimno, idź z nią na górę po bluzę.

– naprawdę nie trzeba.. – próbowałam się wywinąć.

– okej, chodź. – chłopak złapał mnie za rękę i zaczął ciągnąć w stronę domu.

Ostatnie co zrobiłam to wystawiłam środkowy palec w stronę siostry a ona w moją stronę serducho.

– Camiś, wiesz, że jest listopad, a ty w samym sweterku na dwór wyszłaś? – chłopak ciągnął mnie na górę.

– i co z tego? Jest ciepło.

Promise. ~ BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz