29.Pragnienia

1.7K 88 26
                                    

Mary była uczennicą, która dobrze się uczyła. Rodzice nie mieli z nią problemów, więc chociaż mąż musiał się pomartwić. Powrót na zajęcia dla niektórych był ciężki, A dla blondyny był wybawieniem. Wpadła w wir prac domowych, zajęć, nauki i wręcz na większość dnia zapominała o tym, że ma męża. Przesiadywała w dormitotium, albo bibliotece, albo wychodziła na spacery na śnieg jak musiała pomyśleć czy przeczyszcić umysł. Dopiero późnym wieczorem przychodziła. Prosiła skrzaty o herbatę i kilka ciastek i czytała przy ciepłym kominku. Severus zwykle wtedy kończył sprawdzanie prac i siadał naprzeciwko, pijąc ten sam napój.

- Jak Ci poszedł test z eliksirów? - zapytał. Pisali go dzisiaj więc nie zdążył go jeszcze sprawdzić.

- Myślę, że w porządku, chyba nie zapomniałam opisać żadnego etapu robienia eliksiru - mruknęła i sięgnęła po ciasteczko. Zaczęła chrupać. - A Co to była za akcją z trzecioklasistami? Z Puchonami?

- Nie powiniem Ci tego mówić, Ale jesteś moją żoną, więc mogę. - mruknął i odłożył herbatę. - w pokoju życzeń znalazłem trzech. Idiotom ledwo pokazały się pierwsze włosy na jajkach A już zrobili sobie trójkąt.

- To doprawdy... szokujące - mówi dziewczyna. - Ale to było dziwne co? - zaśmiała się. - Patrzeć jak oni to robią i poczuć frustrację, że ty nie możesz.

- Do czego zmierzasz? - uniósł brew patrząc na nią.

- O tym, że już od miesiąca trwają lekcję. A Ty nawet raz mnie nie dotknęłeś, nawet nie rozpoczęłeś tematu współżycia - mówi.

- I co z tego? Nie śpieszy mi się. - oznajmił i napił się herbaty. - Chyba, że wolisz bym wziął Cię tutaj, teraz. Nie ma problemu.

- Ja... zastanawiałam się czy jesteś niezdolny do seksu. Nie to, że się upominam, ale o ile nie masz kochanki powinieneś czuć choć minimalne chęci... - mruknęła. Severus westchnął. Naprawdę się powstrzymywał przed dotykaniem. A ta bezczelnie przypominała mu o jego pragnieniach.

- Więc dziś wieczorem przygotuj się do skonsumowania małżeństwa. - oznajmił.

- N-nie... Ja... Nie o to mi chodziło...

- Im szybciej tym lepiej - mówi i odłożył pustą filiżankę pokazując tym, że zakończył rozmowę. - Czekam w sypialni - mówi i ruszył do wspomnianego pomieszczenia. Dziewczyna zaczęła panikować. Jasna cholera, co ona teraz ma zrobić? Bała się. Tak cholernie się bała! Czy Severus ją do tego zmusi? Ona naprawdę nie chce. Nie jest gotowa psychicznie! Już raz prawie uprawiali seks. Namiętność jaką obdarzył ją wtedy mąż pozwoliła zapomnieć o tym wszystkim, ale... nie dał jej tym razem nawet dojść do słowa. Nie chciał jej słuchać. Obawiała się, że obudziła jego śpiące pragnienia, albo co gorsza, Severus chce mieć to za sobą i ... Nie będzie tak delikatny jak wtedy. Pewnie rozłoży jej nogi, zrobi co musi, spuści się i po sprawie.
Musiała uciec. Po cichu wymknęła się na korytarz i pobiegła do przyjaciela. Była godzina policyjna, ale jej ona nie dotyczyła. Miała męża i mieszkała w prywatnych kwaterach. Żaden nauczyciel nie mógł dac jej szlabanu. Bo nawet jeśli to by go spędziła z mężem. Dawanie szlabanu meżatce mogło zostać odebrane jako podryw. Szczególnie przez mężczyzn.
Bez problemu weszła do dormitorium i po chwili łapała klamkę pokoju Matta

- Stój! - usłyszała pisk, więc się zatrzymała z dłonią na klamce. Drzwi były lekko uchylone. Wiedziała, że to nie jej przyjaciel piszczał. Domyślała się kto. W końcu czarnowłosy ma sympatię.
- Już możesz Marry - usłyszała rozbawiony głos osoby do której przyszła. Weszła i od razu zamknęła drzwi. Matt leżał na swoim łóżku bez koszuli, w samych spodniach, a chłopak obok niego był w koszulce swojego ukochanego.

- Słodko. - skomentowała i podeszła do nich ciężko siadając na łóżku. - przyszłam przeczekać noc - oznajmiła. Był piątek, to nic jak zarwie nockę. Najwyżej nie pójdzie do miasteczka i się prześpi. Severus w jakimś zastępstwie idzie pilnować dzieciaków, więc miałaby dogodną okazję.

- Dlaczego? - zapytał uległy wtulając się w swojego chłopaka okrywając się kocem.

- Przypomniałam Severusowi, że ma młodą dziewiczą żonę pod nosem.... no i powiedział, że czeka w sypialni.

- Mój tata to potrafi - śmieje się cicho mężczyzna. - Możesz się zdrzemnąc - mówi spokojnie. - łóżko jest duże.

- Jak trzeba, to pójdę do siebie - oznajmił chłopak ubrany w koszulkę. - Śpijcie razem.

- A Ty gdzie? - mruczy czarnowłosy i złapał go wyciągając do łóżka. - Nigdzie nie uciekasz.

- Transmutuje sobie coś - oznajmiła blondyna z uśmiechem. Przyjaciel rzucił jej poduszkę i koc i otulił ukochanego na łyżeczkę by zasnąć, co zrobił bardzo szybko. Jednak dziewczyna nie mogła spać. Sev jej pewnie szuka... aco się stanie jak znajdzie ją tutaj?

- Tak właściwie... czego się boisz? - usłyszała cichy głos. Zamknęła oczy nie patrząc na uległego. Pewnie palił się ze wstydu, bo zapytał. Był bardzo nieśmiały i skromny.

- tak naprawdę.. Nie wiem. - powiedziała. - Nie wiem czy powinnam się w ogóle uprawiać seks. Co jak zajdę w ciążę? Albo nie będzie mi się podobać a Severus będzie chciał jeszcze i jeszcze?

- Musisz to wszystko z nim wypróbować. Ja się bardzo bałem pierwszego współżycia... Ale Matt był cudowny. Nie podobało mi się, ale teraz jak mamy swój styl i swoje tempo, jest to przyjemne.

- Aha... - mruknęła i zamyśliła się. - Boję się... że jak przebije mi błonę... t-to będzie tak strasznie bolało, że już mi się odechce i nie dam rady się z nim kochać... I go rozwściecze...

- No to sama sobie ją przebij. Dam Ci dildo - szepnął. - Nie używane.

- dziękuję - oznajmiła i zamknęła oczy. - Angel... jesteś naprawdę świetny.

- Dziękuję. Ty też nie jesteś taka zła. Nawet Cię lubię.

Jak zdobyć serce nietoperza?Where stories live. Discover now