27. Pierwszy raz

2.3K 106 21
                                    

Jej skóra... płonęła.  Ale jego usta były jeszcze bardziej gorące i parzyły jak dotykały jej szyi, bo mężczyzna nie zakończył na ustach.  Severus smakował ją, obcałowując każdy skrawek jej skóry,  zaczął od szyi i powoli szedł w dół. Na obojczyku zassał się i zrobił malinke. Mary nie stękała, ani nie jęczała.  Trzymała palce w jego włosach, jej oddech był przyśpieszony, a serce dudniło. Nie jęczała, nie sapała,  ani nie krzyczała z rozkoszy jak niektóre kobiety, bo nie udaje. Pierwszy raz doświadczała czegoś takiego, bała się,  że jak będzie udawać, że jej się podoba samo całowanie,  to nie będzie w stanie skupić się na przyjemności.  Owszem, jej ciało drżało z lekkiego podniecenia,  czasem wyrwał jej się stęk, ale szczerze, zwykłe całowanie nie sprawi  przyjemności takiej jak orgazm.  Oczywiście jak chodzi o okolice szyi, brzucha i nóg. Reszta, jak ktoś ją całuje może podniecać.

- Za dużo myślisz - stwierdził mężczyzna   patrząc na nią.  Zatrzymał się na linii  bluzeczki,  czekał na pozwolenie, albo na  odmowę,  ale ona była po prostu zamyślona. Zaskoczona spojrzała na męża, a ten złapał za róg koszulki. - Mogę?  - zapytał, a ona mocno rumiana po dłuższej chwili kiwnęła głową. Podniosła tłów, by mógł ją podsunąć do góry co uczynił. Obcałował już wszystko ponad biustem,  zostawiając tam malinki (dziewczyna o nich nie wiedziała), więc zaczął od podbrzusza. Mary była zdenerwowana i podniecona jednocześnie... Całował jej skórę nie odsłaniając absolutnie więcej niż to było potrzebne. I dobrze. Oznaczał ją malinkami  I ugryzieniami. Jak doszedł do spodu stanika to całkowicie zdjął jej koszulkę. Pochłonął wzrokiem widok jej klatki piersiowej w samym koronkowym staniku.  Położył na nim dłonie. Oj, matko. Jej miseczka idealnie pasowała do jego  dłoni.... był tym podjarany jak nastolatek, który pierwszy raz widział cycki.  Przusunął  usta do jej uszka i zaczęły pieścić małżowinę ustną, unosząc jej klatkę,by ta była wciśnięta w jego tors. Kobiety lubiły zdecydowanych facetów, więc takim też ruchem odpiął jej górną bieliznę. Trzymając dłoń na jej nagich plecach pozwolił jej się położyć.   Odsunął się trochę i  zdjął jej to cholerstwo co zasłaniało te dwie piękne półkule.  Jej piersi  prezentowały się cudownie, złapał je i ściągnął, ale jak czerwona,  zawstydzony dziewczyna jęknęła głośno, a jego uścisk zelżał,  chyba zrobił to za mocno. Jednak trochę minie zanim wróci jego delikatność przy pieszczeniu kobiet. Tyle lat żadnej nie miał... Ale to jest jak z jazdą na rowerze.  Wziądziesz na niego i po chwili sobie przypominasz. Przysunął się i przejechał językiem pomiędzy jej krągłościami.  Masował je powoli. Czuł jej  reakcję na to co z nią wyrabiał.  Delikatnie drżenie, ciarki, twarde sutki,  stojące malutkie włoski na rękach, ciarki, szybkie bicie serca i ciche stęki i jęki. Nakrył dłonią jedyną z pólkul, a drugą piersią zajął się język. Otocył bodawkę, a  potem wziął go do ust i zassał się na nim

- S-Severusie! - jęknęła wyginając się w  łuk sapiąc i stękając. Prawdziwa przyjemność...

- Mary! - usłyszeli krzyk rodziców nastolatki, a po chwili ktoś złapał za klamkę od ich sypialni. Severus pocignał koc i okrył ją, dodatkowo robiąc to swoim ciałem. Do pokoju  wszedł  ojciec dziewczyny, a  za nim matka. - Mery! Wołamy cię i wołamy! - oburzyła się kobieta,  a potem zobaczył, że dziewczyna nie ma bluzeczki i zasłania biust. - Em... Czekamy w  salonie, dołącz do nas za chwilkę - mówi z  uśmiechem na ustach i złapała męża za dłon i wyciągnęła. Czarnowłosm wyskoczyła na czole pulsująca żyłka. Tak cudownie się zapowiadało, pozwoliła mu na  tak dużo, to było ... 

- Dokończmy - dziewczyna cała zarumieniona  położyła ręce na jego karku i przycisnęła do siebie.  - No weź, Sev... Proszę... 

- Jak bym miał dokończyć - mruczy cicho patrzy na nią. - to by troszkę zajęło, jak będziesz chciała... to dokończymy wieczorem -  szepcze i całuje ją w usta, a ona odpowiedziała równie namiętnie. 

- Yhy... chce - oznajmiła. - T-Teraz musimy... iść do n-nich, prawda? - szepcze patrząc na niego. 

- Niestety... ale niedługo tu wrócimy... - pocałował ją ponownie z  uśmieszkiem.  - Ale wtedy cię rozdziewiczę - mruknął jej o uszka, obwiał się, że ta może się wycofać, więc wolał wiedzieć wcześniej  co ona o tym mysli. 

- Dobrze... - odpowiedź go zaskoczyła, ale przyjął ją z  prawdziwą ulga. - Chodźmy do nich. Bo znowu przyjdą... - wzdycha. 


Jak zdobyć serce nietoperza?Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu