Rozdział 17 - Pierwsze spory

1.8K 58 13
                                    

Na szczęście Niall odzyskał przytomność. Nie było to nic poważnego. Mieszanka alkoholu plus przebywanie na piekielnie ostrym słońcu, doprowadziło do omdlenia. Skutkiem ubocznym był krwotok z nosa, który udało mi się zatamować gdy tylko dotarliśmy do hacjendy. Blondyn całe popołudnie spędził w salonie leżąc na kanapie. Pozostałe towarzystwo korzystało z wakacji. Michael wraz z Ashtonem przez bite pół godziny grali w kręgle, Calum z Louisem spędzili popołudnie nad basenem. Michael, Harry oraz Zayn przebywali na świeżym powietrzu grając w football. Ja natomiast razem z Liamem przejęłam opiekę nad Niallem.

 - Jak się czujesz?- spytałam kiedy nakładałam zimny ręcznik na rozpalone czoło blondyna.
- Trudno powiedzieć, myślę że dobrze- wyjąkał pod nosem.
- Wiesz że przesadziłeś? Zbyt dużo wypiłeś - Liam z przestrogą ostrzegł chłopaka.
- Wiem, Wiem. To było Głupie. Nie wiem  w co w nas wszystkich wstąpiło. Nie myśleliśmy - zaczął się tłumaczyć. Zasiadłam obok Liama patrząc jak Niall dochodzi do siebie.
- Jeśli chcesz mogę zadzwonić na pogotowie. Przebadają cię i podadzą ci kroplówkę dla wzmocnienia - był osłabiony. Chciałam dla niego jak najlepiej.
- Nie, nie. Jest wszystko w porządku. Naprawdę dojdę do siebie - Horan zabrał ręcznik z czoła po czym zasiadł na kanapie.
- Która godzina?- spytał przecierając oczy.
- Już po 20 - odpowiedział brunet patrząc na zegar.
- Chcesz iść na gorę? - spytał. Niall potwierdził kiwiąc głową.
- Payne pomógł przyjacielowi i zaprowadził blondyna  na pierwsze piętro.  Podczas całej rozmowy, Irlandczyk nie wypytywał się o nieznajomego, z którym mieliśmy docenienia. Chłopaki z 5SOS również nie zadawali pytań.

 - Poszedł spać? - zwróciłam się do Liama kiedy pojawił się w salonie.- Tak. Nie przebierając się do pidżamy od razu wskoczył do łóżka - brunet pomógł mi posprzątać bałagan jaki pozostawiliśmy w salonie.  Mnóstwo krwi na podłodze, zimne ręczniki na kanapie oraz zimne miski z wodą.  Widok czerwonych kleksów na podłogowych panelach doprowadzał mnie do płaczu. Moja podświadomość odtwarzał wspomnienia z Harrym, kiedy  leżał bezwładnie na ziemi zalany w swojej krwi.

 - Dziękuje ci bardzo - podziękowałam za pomoc.
- Żaden problem Nina- uśmiech zawitał na jego twarzy. Ponownie zasiedliśmy na kanapie oglądając film. Założyłam nogę na nogę krzyżując jednocześnie ręce, czekałam aż Harry pojawi się w salonie.
- Jak wam sie układa z Harrym? - Liam zwrócił się w moją stronę.
- Proszę? - z trudem przekłam ślinę patrząc na chłopaka.  Nie byłam przygotowana na taki zestaw pytań, zaskoczył mnie.
- Między tobą a Haroldem wszystko w porządku? - Spojrzałam na bruneta kątem okna, nie chcąc by zauważył rumieńce na moich policzkach.
- T- tak, myślę że tak - wyjąkałam. Wszystko jest w najlepszym porządku – unikałam kontaktu wzrokowego.
- Cieszę się waszym szczęściem, naprawdę. Jesteś świetną dziewczyną. Harry w końcu znalazł drugą połówkę. Jest w tobie szaleńczo zakochany - powiedział dumnie.

 - Pamiętasz dzień kiedy zostaliśmy sami w hacjendzie?  Pojechałaś wtedy na uczelnie-  Payne był w bardzo dobrym nastroju. Każde slówko wypowiedział z bezgranicznym uśmiechem.
- Tak? Coś się wtedy stało? - spytałam niepewnie patrząc mu w oczy.
- Nie, właśnie nie. Harry cały czas nawijał o tym jaka jesteś spokojna, cicha, skromna, szczera, seksowna -  przygryzł dolną wargę.
- Och- tylko tyle mogłam z siebie wydusić. On naprawdę tak mówił?  Mimo wszystko nie zamierzałam paradować przed nim w samej bieliźnie.

 - O czym rozmawiacie? - Zayn wraz z Harrym pojawili się w salonie.
- O niczym ważnym - Liam wzruszył ramionami. Swój wzrok skupiłam na plazmie.
- W takim razie obejrzyjmy coś? - Zaproponował Malik.
- Gdzie reszta lokatorów? - chłopcy wspólnie prowadzili konwersację, byłam stanowczo cicho. Czułam jak Harry spogląda na mnie.
- Po ciężkim dniu wszyscy poszli spać. 5SOS występują jutro gościnnie w programie więc muszą być trzeźwi - Zayn wraz z Liamem przeglądali playliste by wybrać dogodny film.
- Wszystko w porządku? – Styles zasiadł blisko mnie, zbyt blisko kładąc jednocześnie dłoń na moim udzie.
- Tak - odpowiedziałam krótko nie patrząc na chłopaka.
- Coś sie stało? - spytał szeptem.
- Nie - zignorowałam jego obecność. Brunet westchnął patrząc w jeden punkt. Zapewne zastanawiał się nad moim nie codziennym zachowaniem.
- Chodź ze mną.
- Nigdzie nie idę - szepnęłam zaciskając szczękę.

Sweet Temptation "Słodkie Pożądanie" (Harry Styles)Where stories live. Discover now