Part 3 / Rozdział 11 - Bezsilność

128 6 1
                                    

W poprzednich rozdziałach: chłopcy wraz z Niną wrócili do hacjendy, policja zabrała Tylera do aresztu, następnego dnia opuszczą hacjendę. W tym czasie Nina przechodzi kryzys po utracie Stefana, jest załamana psychicznie, zamknęła się w swoim pokoju chcąc popełnić najgorszą czynność, Harry próbuje jej pomóc, do tragedii nie dochodzi. Harry obiecuje, że nie opuści Niny, pomoże jej uporać się z problemem. 5SOS odwiedzili przyjaciół. Nina straciła nad sobą panowanie i kontrolę - strzelając z łuku mierzyła prosto w kierunku Harry'ego. Bohaterowie opuścili hacjendę. Nina zamieszkała z Harrym. Harry dostaje nietypową wiadomość od Nialla. Nina wraz z chłopakami na pogrzebie Stefana. Na lotnisku na którym przebywali chłopcy ( Niall, Liam, Zayn, Louis) wybuchła bomba. Tyler pojawia się w posiadłości Harry'ego.

~~ Nina ~~

- Zostaw go do cholery! - chwyciłam ramie mężczyzny, kiedy wyprowadzał nieprzytomnego Harry'ego z sypialni. Tayler wykonał silny cios prosto w twarz bruneta. Chłopak upadł niefortunnie na ziemie uderzając głową o kant dekoracyjnego kufra ustawionego przy łóżku. Widziałam niewielkie smugi krwi okapujące na ziemię. Był ranny, nieprzytomny, mógł dostać wstrząśnienia mózgu, mógł umrzeć.

Tego właśnie chciał. Pragnął zemsty. Podstawił bombę na lotnisku wiedząc, że pozostała czwórka chłopaków również tam będzie. Liczył, że uśmierci kilka celów za jednym razem.

- Puść go on jest ranny! - szarpałam za koszulkę psychopaty, odciągając go od ciała bruneta. Nie myślałam logicznie. Moje ciało odmawiało posłuszeństwa do ucieczki. Zamiast wybiec z mieszkania prosić o pomoc, stałam jak idiotka zapatrzona w jego poczynania.

- Uciekaj Nina! - nakazał w moich myślach Harry. Instynktownie pobiegłam w stronę kuchni otwierając wszystkie szafki. Każda była pusta. Miejsce na naczynia z pokrywkami, patelniami również. O co w tym wszystkim chodziło?

- Schowałem je promyczku. Na wszelki wypadek gdybyś potrzebowała pomocy. W kuchni nic nie znajdziesz. Jak tylko rozprawie się z twoim chłopakiem, zajmę się tobą. Moja najdroższa. - na samą myśl robiło mi się nie dobrze. Tayler precyzyjnie przywiązał Harry'ego do kuchennego krzesła. Liny zostały precyzyjnie obwiązane wokół ciała bruneta. W ten sam sposób postąpił Louisem z Liamem, kiedy krępowali ciało Taylera w domku letniskowym.

- Co, co mogę zrobić? Powiedz. Co mogę zrobić? Chcesz pieniędzy, dostaniesz je. - zaoferowałam.

- Nie potrzebuje twoich, niczyich pieniędzy. Śmierć za śmierć. Pożegnanie za pożegnanie. Musicie ponieść konsekwencje czynu, promyczku. - parsknął przez zęby, usztywniając sznurem ramiona Harry'ego. Wyglądał tak bezbronnie, niewinnie. Chłopak z ambicjami, planami na przyszłość został potraktowany niczym bezpański pies.

- My niczego nie zrobiliśmy. - wyciągnął kolejny sznur ze skórzanej torby. - Nie mieliśmy pojęcia, ja nie wiedziałam, że hacjenda została...

- Musiałaś kurwa wiedzieć! – krzyknął przerywając mi wypowiedź. - Mówili o tym w wiadomościach. Mówili nie jednokrotnie, że zginęli mieszkańcy. To byli moi rodzice! - w gniewie obwiązał kostki chłopaka, przywiązując końce lin do nóżek krzesła. Po zakończonej czynności powstał na równe nogi, wymierzając ostatni cios w klatkę piersiową. Po wpływem tak silnego uderzenia z ust Harry'ego wypadło ciche jęknięcie.

- Zostaw go! Nie rób mu krzywdy! - ominęłam kuchenną wysepkę, biegnąc w kierunku chłopaka. Resztkami sił odepchnęłam Taylera, po czym przykucnęłam na kolanach dotykając dłońmi zimnych policzków bruneta. Oczy jak wargi pozostały zamknięte. Krew znalazła swoje miejsce pod nosem, w kącikach ust oraz podbródku. Musiał się obudzić. Nie mógł mnie zostawić, nie mogłam stracić kolejnej osoby. Kochałam go. Pokochałam chłopaka słynnego boysbandu, nie zważając na głupie środki finansowe, które mieli na kontach bankowych.

Sweet Temptation "Słodkie Pożądanie" (Harry Styles)Where stories live. Discover now