Part 3 / Rozdział 2 - Odejście

299 18 3
                                    

W poprzednich rozdziałach: chłopcy wraz z Niną wrócili do hacjendy, policja zabrała Tylera do aresztu, następnego dnia opuszczą hacjendę. W tym czasie Nina przechodzi kryzys po utracie Stefana, jest załamana psychicznie, zamknęła się w swoim pokoju chcąc popełnić najgorszą czynność, Harry próbuje jej pomóc, do tragedii nie dochodzi. Harry obiecuje, że nie opuści Niny, pomoże jej uporać się z problemem. Chłopcy zadecydowali by ostatnią noc spędzić w salonie. O poranku Nina opuściła salon zabierając nóż z kuchni... jaka będzie jej decyzja?


~~ Harry ~~

Dzisiejszy dzień miał zakończyć nasz koszmar. Zeznania na policji były wisienką na torcie. Ostatnie kilka tygodni były prawdziwym koszmarem dla całej naszej szóstki, zwłaszcza Niny. Dziewczyna w przeciągu tych kilku dni przeżyła koszmar, straciła jedynego członka rodziny, w którym miała prawdziwe poparcie. Nie wliczając oczywiście rodziców.

Powoli staczała się na dno. Widziałem to w jej zachowaniu, w oczach. Nie mogłam patrzyć jak cierpi wiedząc, że szybko mogła popaść w depresję. Zayn miał rację, mówiąc by czuwać przy niej dzień i noc. Zapewne każda osoba zwłaszcza w tak młodym wieku odchodziła od zmysłów i myślała o czynach samobójczych. Ten koszmar jeszcze się dla niej nie skończył. Będzie musiała stawić czoło w sądzie, tak samo jak ja oraz reszta przyjaciół.

Po raz kolejny będziemy musieli stanąć twarzą w twarz przed sądem i odtwarzać niechciane obrazy z przeszłości. Rodzice Niny za kilka dni mieli wróć z podróży służbowej, zapewne już zostali powiadomieni o śmierci Stefana. Dziewczyna oznajmiła, iż zadzwoni do nich kiedy tylko złożymy zeznania oraz opuścimy to miejsce. W dalszym ciągu podtrzymywałem swoja ofertę, miałem zamiar przygarnąć do siebie Ninę na kilka dni. W centrum LA miałem swój własny zakamarek, oazę spokoju w której lubiłem spędzać czas.

Do momentu powrotu rodziców Niny zamierzałem się nią zaopiekować. Nie mogłem dopuścić by spędzała czas sama leżąc na kanapie i wypłakując się w poduszkę. Zbyt wiele dla mnie znaczyła. Kochałem ją całym swoim serce. Gdyby nie tegoroczne wakacje nie miał bym okazji spotkać tak wyjątkowej dziewczyny.

Uniosłem delikatnie powieki spoglądając na zegar. Dochodziła piąta. Za oknem dzień powoli budził się do życia, zapowiadała się piękna pogoda. Promienie słońca przeświecały do salonu przez zasłony. Macałem delikatnie dłonią drugą stronę łóżka, na której leżała Nina. W nocy przeszliśmy samych siebie robiąc niedozwoloną rzecz przy świadkach. Miałem nadzieję że nie zwróciliśmy na siebie zbytniej uwagi, oby.

- Dzień dobry kochanie? - przymrużyłem powieki, obracając się na prawy bok. Ku mojemu zdziwieniu dziewczyny nigdzie nie było.

Zasiadłem na materacu spoglądając delikatnie w stronę kuchni, być może siedziała przy stole zajadając płatki, lecz tam również jej nie było. Zacząłem panikować. Musiałem być wykończony ostatnimi wydarzeniami nie dostrzegając tego jak rozplątała nasze nogi podczas snu. Zacząłem wierzgać stopami próbując wyswobodzić się z dość grubej, ciepłej pierzyny.

- Nina? -zawołałem, obawiając się iż zbudzę przyjaciół.

- Nina?! - powtórzyłem, lecz uzyskałem brak odpowiedzi. Pełzając na czworakach pognałem w stronę najbliższego posłania. Louis i Niall leżeli najbliżej nas. Znałem blondyna nie od dziś. Zawsze wstawał ostatni wiec nie miałem żadnych szans obudzenia go.

- Louis? Louis? Obudź się. - zacząłem szturkać ramieniem przyjaciela. Ani drgnął. Każdy z nas był zmęczony i chciał zakończyć te wakacje. Ja jednak nie chciałem działać na własną rękę.

Sweet Temptation "Słodkie Pożądanie" (Harry Styles)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz