Rozdział 53

277 23 4
                                    

- (y/n) pov -

Po występie Krasnali oraz Exo udałam się za kulisy.

- (y/n)! - znajomy głos zawołał moje imię. - Chłopacy, poznajcie (y/n) to właśnie ona jest najlepszą Panią Stomatolog w Seulu! - Kai objął mnie w pół swoim ramieniem i przedstawił mnie reszcie zespołu.

- Więc to ty jesteś tą, która skradła serce naszemu przyjacielowi? Wiedziałem, że jest zdołowany po tej akcji z Jennie, ale żeby tak? - już go nie lubiłam. Nie mam pojęcia jak się nazywał, i tak nie zamierzałam prowadzić z nim jakiejkolwiek rozmowy.

- Daj spokój. Jest śliczna! Cześć, jestem Suho. - przystojny facet podał mi rękę.

- Miło was wszystkich poznać, ale niestety muszę już się zmywać...mam małą córkę w domu. Byliście dzisiaj świetni. Możemy się w przyszłym czasie umówić na kawę jeśli chcecie. - podarowałam wszystkim szczery uśmiech, tak nawet temu, który nie był zbyt miły. Kai dostał ode mnie przelotnego całusa w policzek.

Kierując się do wyjścia zauważyłam pokój BTS... walczyłam sama ze sobą, czy zapukać, czy ich odwiedzić, czy może też nie... przyłapałam samą siebie na pukaniu do drewnianych drzwi.
Otworzył mi manager Sejin, który rzucił się na mnie i podarował mi mocny uścisk.

- Popatrzcie tylko. - skierował się do Krasnali, kiedy popchnął mnie lekko w ich kierunku.

- Cześć Krasnale... - zaciskam nieśmiało. Bałam się ich reakcji. - Byliście dzisiaj niesamowici! A te stroje! Boże, jak bogowie! Jin oppa, świetnie poradziłeś sobie z choreografią, jesteś naprawdę w tym dobry.

Gdy tylko usłyszeli moją składankę komplementów, na ich twarzach zawitały duże uśmiechy.

- Chodź tutaj! Daj się przytulić! - Joonie rozłożył swoje ręce i skierował się w moim kierunku.

- Aish, ta kobieta wie, że worldwide handsome jest najlepszym tancerzem! - drugi skierował się do mojej skromnej osoby.

Po chwili siedem mężczyzn przytulało się do mnie jak do pluszaka. Przez cały czas czułam na sobie wzrok Tae.

- Jak tam Elli? - Jimin spoglądał na mnie pytająco.

- Ma się świetnie, biega po mieszkaniu, w parku nie mogę jej nigdy dogonić. - zaśmiałam się.

- Dasi run, run, run! - zaczął śpiewać i tańczyć najstarszy.

- Kim Seokjin! Kim Seokjin! - zaczęłam kibicować Mamuśce.

- Zamieniamy się w bandę idiotów przy tej kobiecie. - odparł Yoongi. - Co mi kompletnie nie przeszkadza! - Lil meow meow dołączył do tańca najstarszego.

Zaśmiałam się. Banda idiotów... moja banda idiotów. Moja kochana banda idiotów.

- Co robiłaś z Exo? Kai pisał mi, że kogoś poznał, ale nie myślałem, że to będziesz ty. Jesteście razem? - Jimin zadawał dalej pytania.

- Kai jest moim pacjentem. Jesteśmy tylko przyjaciółmi. - odpowiedziałam szczerze.

- No nie wiem czy on widzi ciebie jako "tylko przyjaciółkę"... - najlepszy przyjaciel najmłodszego Kima zaczął być trochę nieuprzejmy.

- Jimin-ah, das spokój. Skoro (y/n) tak mówi, to tak jest. - w mojej obronie stanął Hobi, który wepchnął do buzi Park'a małą słodką bułkę.

Kiedy wszyscy stali wokół mnie, jedna osoba stała w kącie i unikała kontaktu.
Był nią Taehyung.

- A co u Ciebie słychać...? Słyszałam, że masz syna...? - spytałam z pokorą. Boże, dlaczego nie mogłam prowadzić zdrowego związku z tym facetem?

Taehyung tylko kiwnął lekko głową i zatopił swój wzrok w swoim telefonie.

Po pół godzinnej rozmowie pożegnałam się ze wszystkimi i udałam się do domu.

- Tae pov -

Z kąta pomieszczenia, miałem na nią najlepszy widok. Chwyciłem za komórkę i dyskretnie zacząłem robić jej zdjęcia.
Wyglądała tak pięknie.

Po występie udaliśmy się do naszego nowego dormu, gdzie jak tylko weszłem zobaczyłem moich rodziców.

- Wyniki testu już przyszły. - odparła moja mama z białą kopertą w ręku.

I Will Survive ( FF/ TaehyungxReader/ PL )Where stories live. Discover now