Rozdział 42

408 23 1
                                    

- Tae pov -

- Myślisz, że to będzie się jej podobało? - Jin hyung poprawiał swoją koszulę.
- Mam zamiar pokazać całemu światu, że dla mnie istnieje tylko ona...i Elli oczywiście. - stresowałem się. Ręce pociły mi się niezmiernie, a serce biło tak szybko, że bałem się, że wyskoczy mi z klatki piersiowej wprost na podłogę, gdzie będzie podskakiwało z przejęcia nawet poza ciałem.

Był dzień naszego comeback'u.
Dawaliśmy koncert w Seul'u. Był to jeden z najważniejszych koncertów dla mojej skromnej osoby. Na tym koncercie miałem oświadczyć się (y/n).
Po tych wszystkich upadkach i powstaniach naszego związku nie byłem pewny, czy ona ma siłę by kontynuować jakiekolwiek relacje między nami.
Nie miałem jej tego za złe. Czasami nie wytrzymywałem sam ze sobą, a co dopiero ona. Podziwiałem ją.
Kochała mnie po tylu przejściach.
Raczej...miałem nadzieję, że kochała. Ostatnio nasze dni i noce były raczej nudne i bez czułości. Byliśmy obydwoje zmęczeni.
Ja przygotowaniami do comeback'u a ona zajęła się znów studiami.
Nigdy nie widziałem jej takiej szczęśliwej. Ja nie byłem nigdy szczęśliwszy.
Nasza trójka spędzała razem każdą wolną chwilę, nawet gdy były to tylko minuty.
Nauczyłem Elli chodzić i byłem z niej bardzo dumny. To właśnie ona miała nieść nam obrączki, gdyby doszło do ślubu.

(y/n) była za sceną, kiedy my kończyliśmy już koncert.
- Army, chciałbym kogoś wam przedstawić. Moją drugą połówkę, miłość mojego życia. - mikrofon drżał lekko w moich rękach. Złapałem (y/n) za rękę i zaciągnęłem na scenę.
- Tae, co ty wyrabiasz? - spytała cicho z rumieńcami na policzkach.
- Ciii. Wysłuchaj mnie. - złożyłem szybkiego całusa na jej ciepłych policzkach a ARMY oszalały.
Światła padały tylko na nas, a ja śpiewałem "4 O'Clock" patrząc prosto w jej hipnotyzujące oczy. Trzymałem mocno jej rękę i próbowałem ukryć łzy, które cisnęły mi się do oczu.
Bałem się.
Bałem się jej odpowiedzi na moje pytanie.
Bałem się jej reakcji.

Cała hala była cicho, kiedy skończyłem śpiewać piosenkę. Drżącym głosem kontynuowałem.
- (y/n) jagiya...każdego dnia dziękuję przeznaczeniu, że jesteś u mojego boku. W dzień jesteś moim słońcem a nocą księżycem i gwiazdami. Nigdy nie pomyślałbym, że ktoś pokocha mnie tak mocno, tym kim jestem. - uklęknąłem przed zaskoczoną dziewczyną i z kieszeni wyciągnąłem małe pudełeczko, które było wykonane z geody.

 - uklęknąłem przed zaskoczoną dziewczyną i z kieszeni wyciągnąłem małe pudełeczko, które było wykonane z geody

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- T-Tae...
- Kocham Cię niezmiernie i chciałbym do końca życia zasypiać i budzić się obok Ciebie. Chciałbym zestarzeć się z Tobą i patrzeć jak nasze dzieci dorastają. Chciałbym zobaczyć z Tobą cały świat, bo tylko z Tobą każda wyprawa jest największą przygodą. Czy uczynisz mnie najszczęśliwszym chłopakiem na ziemi i zgodzisz się być moją żoną? - drżałem jeszcze bardziej.
Z niepokojem w oczach czekałem na jej reakcję. (y/n) nie miała żadnych emocji na twarzy. Spoglądała tylko w moje oczy.
- Tae wstań... - powiedziała w końcu przez łzy.
- Proszę daj mi odpowiedź, to wstanę. - odpowiedziałem spokojnie.
Dziewczyna upadła na kolana i rzuciła mi się na szyję.
- Tak! Tak! Tak! - zaczęła całować moją twarz i przytuliła mocno.
Odetchnęłem z ulgą. Założyłem jej delikatnie pierścionek na palec i razem zaczęliśmy skakać ze szczęścia.
Chwilę po tym dołączyła do nas reszta chłopaków. ARMY bili brawo a z sufitu poleciały płatki róż.
- Jesteś niesamowity, wiesz? - moja narzeczona patrzyła mi prosto w oczy obejmując swoimi rękoma moją szyję.
- Dla Ciebie wszystko, jagiya. - podarowałem jej swój prostokątny uśmiech.
- Wszyscy razem! Gorzko! Gorzko! Gorzko! - Jin hyung zaczął krzyczeć do mikrofonu a fani poszli jego krokiem.
(y/n) zakryła nas jednym z pluszaków, które leżały na scenie i pocałowała mnie romantycznie.

- Jest piękny...pewnie kosztował majątek... - (kolor Twoich oczu)oka przyglądała się cały czas nowo nabytej rzeczy.
- Nic nie jest mi za drogie, kiedy chodzi o Ciebie i Elli. - pocałowałem jej rękę, a resztę drogi do dormu milczeliśmy.
Nie była to niezręczna cisza. Była to cisza typu "rozumiem Cię, nawet kiedy milczysz".
Nie mogłem doczekać się reakcji mojej ukochanej na widok kolejnej niespodzianki, która czekała na nią w dormie.

- Elli, kochana, appa i omma są już w domku! - rzuciła w głąb dormu.
Osłupiała, kiedy zobaczyła jak jej rodzice czekają na nią razem z małą.
- Co wy tutaj robicie? - pisnęła wesoło i przytuliła długo nie widzianych rodzicieli.
- Taehyung nas zaprosił. Gratulujemy zaręczyn. - tata (y/n) poklepał mnie lekko po ramieniu.
- Cieszę się waszym szczęściem! - mama mojej drugiej połówki posłała nam ciepły uśmiech.
- Muszę powiedzieć, że Polacy są bardzo gościnni. - do pokoju wszedł mój tata.
- I bardzo mili. Pokonaliśmy już bariery językowe. - moja mama klepnęła lekko ramię mamy mojej narzeczonej.
- Usiądźcie wszyscy na kanapie, zrobię wam pamiątkowe zdjęcie. - Kookie złapał za aparat i ustawił nas do zdjęcia.

- Kocham naszą rodzinę. - uśmiech nie schodził z twarzy mojego słońca, kiedy wieszałem to zdjęcie na ścianie w naszym pokoju.

~~~~•~~~~

Biję się z myślami, czy nie zacząć reakcji bts...
Wiem, że książkę z Yoongim zaniedbuję, ale jakoś brak mi na to weny.

Na reakcje jednakże wena by była.
Co wy sądzicie?
Chcielibyście reakcje bts w moim wykonaniu?
Dajcie mi znać.

Ach i jeszcze coś...

Dziękuję za czytanie, wy moje Dziabągi 💜

I Will Survive ( FF/ TaehyungxReader/ PL )Where stories live. Discover now