8

725 29 3
                                    

Już powoli zaczynałaś nienawidzić swojego szczęścia. Gdyby nie Min Yoongi, zaczęłabyś tydzień tak, jak zawsze - nikt nie zwracałby na ciebie uwagi, mogłabyś w spokoju przemierzać korytarze szkolne, aby dostać się do kolejnej klasy, mało kto gadałby coś do ciebie, a teraz? Odkąd pojawiłaś się na szkolnym parkingu wraz z Sugą, wszyscy zaczęli zwracać na ciebie uwagę i co chwila mogłaś słyszeć jak jakieś laski poruszają twój temat. Gdzie nie przechodziłaś, czułaś jak kilkadziesiąt par oczu gapi się w twoją stronę i nie spuszcza z ciebie wzroku, dopóki nie zniknęłaś im z pola widzenia.

Szczerze liczyłaś na to, że za niedługo to wszystko się skończy, bo nie oszukujmy się - mimo, że trwa to dopiero kilka minut, już doprowadza cię do szału a ty najchętniej wyjebałabyś pierwszej lepszej osobie w twarz.

-Dobra [t.i], olej to i spróbuj przetrwać ten dzień. Myśl, że wszystko jest tak, jak zwykle - pomyślałaś.

Czy w jakikolwiek sposób podniosło cię to na duchu? Nie. Czy zmotywowało do czegokolwiek? Też nie... Ale warto próbować, tak?

Po niedługiej chwili dotarłaś do swojej klasy. Postanowiłaś standardowo usiąść na parapecie i wyciągnąć swój telefon. Standardowo włączyłaś kakaotalk i od razu kliknęłaś w konwersację z [i.p], chwile później opisując to, co się aktualnie dzieje.

~*~

Lekcje dzisiejszego dnia dłużyły ci się niemiłosiernie. Nie chodzi to o sam fakt, że jest poniedziałek i masz najwięcej lekcji w tygodniu - tylko jednak dalej wszystko tyczyło się tego, że przyjechałaś z Sugą do szkoły.

Jeśli naprawdę myślałaś, że samo gadanie o tobie z rana było męczące - porozmawiajmy o tym, jak spędziłaś najdłuższą przerwę w toalecie, aby jakieś napalone na Mina łaski dały ci spokój. No nie oszukujmy się - kiedyś musiała zdarzyć się taka sytuacja, że stado wygłodniałych wilków będzie cię męczyć, próbując wydobyć z ciebie jakiekolwiek informacje o ich „NAJLEPSZYM OPPIE NA ŚWIECIE I ICH PRZYSZŁYM MĘŻU ORAZ OJCEM 12 ICH DZIECI".

Jeśli początek dnia był dla ciebie irytujący - jego połowa wygrywała w tym wszystkim. I nie musimy się nawet oszukiwać w tym, że cały czas ignorowałaś tamte laski. O nie, nie, nie. Tutaj już emocje zwyciężyły z twoją cierpliwością i nie interesowało cię to, co osoby 3 pomyślą na twój temat. Nie interesowało cię to, że doszło do... drobnych rękoczynów czy zwyzywania ich na każdy możliwy sposób jaki się da. Kogo by takie coś interesowało w tej chwili?

Jednak pomijając już ten mało istotny fakt - jest jedna rzecz, która cię naprawdę pocieszała. Przez to wszystko krwiopijcy w końcu dali ci spokój, przy okazji wyjebując focha na cały świat, ale co tam, kto by się przejmował? Na pewno nie ty - [t.i] [t.n], która w końcu mogła odpocząć przez resztę szkolnego dnia... w małym stopniu.

^^

Zanim mnie zabijecie za długie czekanie i dostanie krótkiego rozdziału - postanowiłam przez jakiś czas pisać krótsze rozdziały, ale aby w końcu pojawiały się one częściej - tak w ramach rekompensaty.

Więc naprawdę - możecie już schować widły i pochodnie i przestać siedzieć mi w szafie.

¡NIESPRAWDZONY!

You're mine || Suga || (BARDZO) WOLNO PISANEHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin