7

802 37 6
                                    

Czas zacząć kolejny tydzień w nowej szkole. Czy tego chciałaś - niekoniecznie. Weekend minął dla ciebie zbyt szybko, jednak wszyscy wiemy, że sen, jedzenie i oglądanie seriali zawsze wygra ze wszystkim innym... No może poza lekcjami, do których cię przymuszono w sobotę rano, ale o tym nie jest mowa.

Niechętnie wstałaś z łóżka przed godziną siódmą, po chwili udając się do łazienki w celu ogarnięcia się. Skorzystałaś z toalety, po czym umyłaś ręce i zaczęłaś na szybko ogarniać swoją twarz... czyli po prostu przemyłaś ją wodą, bo po co tracić czas przed szkołą? Osuszyłaś buzię i ręce ręcznikiem, który wisiał obok i wyszłaś z łazienki, po chwili udając się znowu do pokoju, w celu założenia swojego mundurka, zrobienia jakiejś fryzury i spakowania się na dzisiejszy dzień.

Wszystkie te czynności nie zajęły ci dłużej niż dziesięć minut, więc po chwili mogłaś udać się w stronę kuchni, w celu zjedzenia śniadania. Będąc już w miejscu docelowym zrobiłaś sobie jakieś kanapki oraz herbatę, po czym usiadłaś do stołu i zaczęłaś spożywać to, co przygotowałaś.

Chwilę później przywitałaś się ze swoim ojcem, który z uśmiechem wszedł wgłąb kuchni.

-Jak się ma moja najukochańsza córka? -zapytał z uśmiechem.

-Czegoś chcesz ode mnie.

-Czy zawsze musi być powód, aby zwrócić się tak do mojej córki?

-U ciebie - zawsze - powiedziałaś - Tak więc... O co chodzi?

-Pan Min ma dla mnie bardzo ważnego pendrive'a. Ustaliłem z nim, że Yoongi przekaże ci go w szkole.

No tak - znowu on. Szczerze mówiąc powinnaś się przyzwyczaić do tego, że od teraz możesz być na niego „narażona", o dziwo. Ten chłopak zbyt szybko pojawił się w twoim życiu, w dodatku sam wiele razy zapoczątkowując cokolwiek. Nie oszukujmy się - było to dziwne, ale jednocześnie ciekawe. Chciałaś brnąć w to dalej, jednak nie wiedziałaś na co dokładnie się piszesz.

-Nie mogliście sami tego załatwić? - spytałaś, upijając łyka swojej herbaty.

-Państwo Min wyjeżdżają na jakiś czas do Daegu. Nie mógłbym czekać na tego pendrive'a, jest mi bardzo potrzebny.

Westchnęłaś tylko, przy okazji kończąc swoje śniadanie. Wstałaś od stołu, po chwili znajdując się przy zlewie i zaczynając zmywać po sobie. Sama ta czynność nie zajęła ci zbyt wiele czasu, więc chwilę później mogłaś już udać się do łazienki, w celu umycia zębów.

Kiedy całkowicie się ogarnęłaś, wzięłaś do ręki swój plecak i włożyłaś do niego klucze od domu, słuchawki, telefon i portfel, po czym udałaś się w stronę wyjścia. Założyłaś swoje ulubione trampki a plecak założyłaś na jedno ramię, po czym zaczęłaś otwierać drzwi od twojego domu.

-Podwieźć cię do szkoły? - zapytał twój ojciec, opierając się o ścianę i kończąc swoją kawę, którą pił codziennie.

-Dzisiaj się przejdę - odpowiedziałaś.

-Jak wolisz... Pa skarbie - dał ci buziaka w czoło z uśmiechem.

-Do zobaczenia - powiedziałaś, po chwili wychodząc z domu i zamykając drzwi.

Wyjęłaś swój telefon wraz ze słuchawkami, po chwili podpinając je do wejścia w telefonie i włączając swoją ulubioną playlistę. Obie słuchawki włożyłaś do uszu, po czym ruszyłaś w stronę swojego drugiego domu... No dobra, nie oszukujmy się - swojego piekła.

W swoim standardowym tempie przemierzałaś ulicę Seulu, przy okazji rozglądając się na boki. Mimo, że mieszkasz tu już bardzo długo, lubiłaś przyglądać się temu samemu. Naprawdę to lubiłaś. Oglądanie piękna tego miejsca w jakiś sposób uspokajało cię czy nawet poprawiało humor.

A tak w temacie dobrego humoru... Wszystko było dobrze, do pewnego momentu. Zastanawiałaś się kiedyś, jak będziesz się czuć w momencie, gdy ktoś wpakuje cię do samochodu, po czym zacznie odjeżdżać? Nie? To teraz możesz tego doświadczyć.

Wyciągnęłaś słuchawki z uszu, po czym spojrzałaś się w stronę swojego porywacza. Chyba nie zdziwi cię fakt, kto nim bym.

-Jesteś jebnięty! - warknęłaś w jego stronę.

-Każda mi to mówi - powiedział ze swoim słynnym uśmieszkiem - A teraz lepiej się zapnij. Nie mam zamiaru oberwać przez ciebie. Już wystarczy, że ludzie patrzyli na mnie dziwnie, jak przewiesiłem cię przez ramię jak worek i po chwili wpakowałem do auta.

-Idiota. Porwałeś mnie! - powiedziałaś, zapijając pasy.

-Sądzisz, że chciałbym porwać kogoś takiego jak ty? - powiedział rozbawiony - Poza tym... Gdybym naprawdę to zrobił - szkoła nie jest dobrym miejscem na przetrzymywanie osoby porwanej.

-Mniejsza. Po co mnie podwozisz? Sama bym doszła.

-Zależy o czym mówimy - spojrzał chwilowo na ciebie, uśmiechając się szeroko.

-Zboczeniec.

-Jakoś inne laski nie narzekają na to, więc... Znowu się wyróżniasz.

-Powiedziałam ci coś. Nie jestem taka jak inne. Nie zależy mi na tym, aby wpakować ci się do łóżka i później chwalić się innym, że pieprzyłam się z Sugą z BTS... - odpowiedziałaś mu już wyraźne znudzona.

-Siedzisz w obecności własnego idola i nawet nie prosisz o nic, nie podniecasz się tym ani nic... Dziwne.

Wzruszyłaś tylko ramionami na jego słowa, po chwili wyciągając swój telefon i zaczynając przeglądać media. I w ten oto sposób wasza cała droga minęła w ciszy.

^^

Dzisiaj trochę krócej, ale wiadomo - korzystam z wakacji i odpoczywam jak mogę. Czy jakieś rozdziały jeszcze się pojawią? Myślę, że tak

A tym czasem - jak się czujecie? Wszystko dobrze?

Widzimy się niebawem!❤️

You're mine || Suga || (BARDZO) WOLNO PISANEWhere stories live. Discover now