1.22 Historia Pewnego Dachowca

221 29 9
                                    

Mei pov.

Straszny ból głowy.

Pieczenie na lewym przedramieniu.

Obolałe mięśnie.

Hałas za oknem.

Takie bodźce docierają do mnie zaraz po przebudzeniu się. Otwieram oczy i czekam aż znikną czarne plamki, po czym podnoszę się do pozycji siedzącej. Dlaczego spałam w ciuchach, które miałam na sobie wieczorem? Dlaczego jestem w domu, a nie na obozie? Rozglądam się po pokoju i zauważam tacę z jedzeniem stojącą na szafce nocnej. W tej chwili mój brzuch odzywa się, prosząc o dostarczenie posiłku. Powoli zdejmuję kołdrę i siadam na skraju łóżka, biorąc miskę z tacy. Płatki ryżowe na mleku z owocami, mniam. Biorę się za jedzenie i próbuję sobie przypomnieć, co się wczoraj takiego stało.

Pamiętam trening. Pamiętam ogłoszenie nocnego zadania. Pamiętam jak szykowaliśmy się do wejścia do lasu. Pamiętam atak złoczyńców. Pamiętam ucieczkę do obozu. Pamiętam ogłoszenie celu złoczyńców.

Ogłoszenie celu złoczyńców.

Zaciskam oczy. Kolejne wspomnienia wczorajszego wieczoru zaczynają przewijać się przed moimi oczami.

Bieg przez las. Spotkanie i przegrana walka z Dabim. Rozmowy z Dabim. Próba ucieczki od złoczyńców. Złapanie "celu". Moja rozpacz. Polana, na której zbierali się inni złoczyńcy. Przybycie Midoriyi i innych. Walka ze złoczyńcami. Zmiana w wilka. Porwanie Katsu.

Katsu.

To wszystko moja wina. To ja jestem przyczyną każdego nieszczęścia. Zrywam się z łóżka i zataczając się, idę do łazienki. Klękam przed toaletą i zwracam wszystko, co przed chwilą zjadłam. Wstaję, podchodzę do umywalki i odkręcam wodę. Patrzę się w swoje odbicie w lustrze.

Różowe włosy do łopatek, jedno pasmo do ucha. Duże szare oczy, teraz opuchnięte i podkrążone. Nieduży nos, aktualnie cały czerwony. Blada cera z lekko zaczerwienionymi policzkami.

Spoglądam na lewą rękę. Bandaże ciągną się do połowy przedramienia. Pamiętam co się wczoraj działo. Rozwijam jeden z bandaży i widzę dość głęboką ranę ciętą, która nie zdążyła się do końca zagoić. Co ja najlepszego chciałam zrobić? Dociera do mnie, że gdybym to zrobiła, nikomu bym nie pomogła. Przysporzyłabym wszystkim tylko jeszcze więcej problemów. Pochylam głowę i przemywam twarz zimną wodą. Po chwili podnoszę głowę i ponownie patrzę w lustro.

Widzę wysoką dziewczynę. Ma długie czarne włosy sięgające prawie do pasa. Długie, gęste rzęsy okalają jej czekoladowe oczy. Jasne policzki ozdabia spora ilość piegów. Wydaje się być bardzo silna.

Nie.

Nigdy nie miałam kompleksów i tak się nie stanie. Powracam do normalnego wyglądu. Nie mogę wyobrażać sobie innej rzeczywistości. Ona nie istnieje.

Wychodzę z łazienki i idę w przeciwną stronę niż powinnam. Otwieram powoli drzwi i niepewnie wchodzę do pomieszczenia. Jak zawsze wszystko jest poukładane i schludne. Poza biurkiem, tam zawsze panuje syf, kiła i mogiła. Podchodzę do niego i biorę do ręki nasze zdjęcie.

Wrócę do ciebie.

On wróci, jakaś nikła cząsteczka mnie w to wierzy. Muszę w to uwierzyć całą sobą. Odkładam ramkę i podchodzę do łóżka. Kładę się na brzuchu, wbijając głowę w poduszkę i wdychając zapach. Zapach, który jest tu wszechobecny.

Zapach karmelu.

Nagle czuję jak Mietek wskakuje na łóżko, idzie w stronę mojej głowy i kładzie się centralnie na niej.

Memory Series ¦¦¦Boku No Hero Academia¦¦¦ Where stories live. Discover now