Rozdział 31 "W poszukiwaniu brata"

159 8 5
                                    

- Tam?- zapytał Brecken był zdziwiony, że wskazałam akurat te miejsce

- No tak... Wydaje mi się, że tam właśnie będzie... Jeśli nie znajdziemy go tam możemy jeszcze sprawdzić opuszczony garnizon w Slumsach... Ale to jest raczej ta mniej prawdopodobna opcja.

Po tym jak to powiedziałam pokierowałam się do wyjścia, ale zanim to zrobiłam tym gdzie zmierzam zainteresował się Brecken

- Gdzie idziesz?- zapytał przywódca wieży

Odwróciłam się na chwilę w ich stronę

- Szukać brata... A co innego.- powiedziałam z zamiarem ponownego wyjścia z pomieszczenia

- Pójdę z tobą- krzyknął Crane podbiegając do mnie

A, że mu się chcę?... Ale z drugiej strony to chyba jego najlepszy przyjaciel... Tak przynajmniej mi się wydaje

- Jak chcesz...- powiedziałam i pokierowałam się w stronę wind Crane ruszył za mną

Ludzie dalej się patrzyli na mnie jak na mordercę.... Nic się nie zmieniło standard... Nie można się im dziwić... Wiadomo kim byłam jeszcze niedawno. Żałuje, że byłam kim byłam...

Na myśl o starej mnie aż się wzdrygnęłam.... Nie chciałam do tego wracać...

Weszliśmy do windy przez chwilę nic nie mówiliśmy... Aż się odezwałam

- Jesteś przyjacielem Andrew'a?- zapytałam

- Tak... Kiedy zmarł Rahim został moim najlepszym przyjacielem... Można powiedzieć, że jeden z nielicznych normalnych w tym miejscu.- powiedział i jego wyraz z uśmiechu automatycznie zmienił się w smutek- Ale wiadomo jeśli chodzi o ciebie jest strasznie agresywny

- O  mnie?- zdziwiłam się. No niby to mój brat to nie powinno być dziwne, ale nie interesował się mną przez większość czasu...

- To dziwne?

- Nie powinno, ale to Andrew...

- Aha... Chodzi o te jego zniknięcie?

- Tak...

- Mimo wszytko widocznie cię kocha...

Właśnie miałam dwa problemy na głowie... Po pierwsze przez Breckena wcięło mojego brata a po drugie Crane lezie ze mną właśnie go szukać, więc nie mam pojęcia jak rozegrać to aby nie ogarnął, że Rahim to Rahim... Ahhh to mnie przeraża.... Do tego Andrew... Jak go znajdę go zdzielę go przez łeb.

Wyszliśmy na zewnątrz.

Nagle zobaczyłam w oddali Rahima, który stał jak wryty na dachu i nie miał pojęcia co ma robić.

Postanowiłam do razu przejść do działania póki nie jesteśmy w terenie pełnym zarażonych

- Poczekasz tu?- zapytałam Crane'a

- Tak...- powiedział marszcząc brwi nie miał pojęcia o co może mi chodzić i tym lepiej

Ja szybko podbiegłam do Rahima i szybkim ruchem wsokoczyłam na dach

Ten przypatrywał się mi nie wiedząc co ma powidzieć na temat Crane'a

- Alice co to ma być?!- warknął Rahim chwytając mnie za ramiona- Co on tu robi?!

- Posłuchaj Rahim wiem, że nie chciałeś widzieć nikogo z Wieży, ale zaszły pewne komplikacje...- powiedziałam zaciskając pięść przypominając sobie o Andrewie

- Jakie?- zapytał

- Mój brat zniknął....- powiedziałam zaciskając zęby

Rahim zamilkł na chwilę a po chwili się odezwał:

Dying light: Droga przez piekłoWhere stories live. Discover now