Rozdział 9 "Osman zdrajcą"

232 14 7
                                    

Zeszliśmy do podziemi gdzie chwile później skierowaliśmy się do magazynu.

Kiedy znaleźliśmy się przed drzwiami z wielkim czerwonym napisem "Magazyn" chwyciłam za klamkę.

- Dziwne zamknięte.... Może już sobie poszedł?- wyszeptałam szarpiąc klamką

- Czekaj...- Jakob dał mi znak, że będzie grać by sprawdzić czy nikogo tam nie, chwycił jeszcze raz klamkę i zaczął- W takim razie chodź- powiedział- zaczął iść w kierunku jednej z kolumn

Był niezłym aktorem

- Nie mamy czego tu szukać widocznie.- też starałam się grać, ale mój głos brzmiał tak samo, ale też poszłam za Jakobem 

Stanęliśmy za kolumną i czekaliśmy... oraz słuchaliśmy...

Zamknęłam oczy aby się wsłuchać...

Chwile później usłyszałam jakby ktoś za drzwiami sunął stopą po podłodze.

Bez wahania podbiegłam i przypierdoliłam z całej siły nogą w drzwi, że te wyleciały z zawiasów. Na ziemi zobaczyłam Osmana, który w pięści zaciskał worek.

Wzięłam go za koszule i podniosłam do góry.
- Co zrobiłeś?- zapytałam

- JA... nic...- odparł przerażony a ja spojrzałam na Jakoba
- Jake sprawdź ten jego worek.

Jake zaglądnął do środka.

- Antyzyna...- zmarszczył brwi a na jego twarzy malowała się wściekłość- CHCIAŁEŚ NAS OKRAŚĆ!- warknął agresywnie
- Ale podobno wszystko mamy tu na wyłączność....

- Ale nie antyzyne... Jak chciałeś trochę trzeba było poprosić Raisa... Po za tym to chyba i tak nie dla ciebie...- odparłam i rzuciłam nim mocno o ziemie- Zabieramy cię do Raisa.

Jake związał go i poprowadziliśmy go do pokoju Raisa.
- Kadir, Osman jest złodziejem!- krzyknął Jake wkraczając do środka bez żadnego pukania

Rais zmarszczył brwi, wstał z fotela i podszedł do mnie
- Alice to prawda?- zapytał

- Tak.- odparłam a Raisa od razu strzelił pięścią Osmanowi prosto w twarz a ten przeleciał kilka metrów wlatując w ścianę i niszcząc ją trochę...

- Tak mi się odwdzięczasz OSMAN!?- warknął Rais, który podniósł go wysoko za koszule a Osman milczał- MÓW DO CHOLERY!

Osman milczał a Rais rzucił nim mocno o ziemie.

- Jutro się z tobą rozprawimy!- warknął- Zamknąć go...

Razem z Jakobem zamknęliśmy Osmana w podziemiach.

Po tym wszystkim poszliśmy trochę się przespać...

*Sen*

- Alice! Alice! AAAAAAALICE!- krzyczał ktoś pod oknem
Przetarłam oczy i wyglądnęłam za okno.

- CO TAK KRZYCZYSZ?! JA ŚPIĘ!- warknęłam zdenerwowana rzucając przez okno książką, która prawie trawiła Rahima

- Ej bez agresji!- powiedział śmiejąc się i robiąc unik

- Jak mam nie być agresywna!? JEST CZWARTA NAD RANEM!

- Chodź pokażę ci fajną miejscówkę do parkuru.

- Znowu?! Czy ty chcesz mnie zabić?

- Znowu! Nie, chcę mieć cię jeszcze przy sobie.- powiedział uśmiechając się szeroko

Dying light: Droga przez piekłoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz