Rozdział 25 "Po której stronie stoisz?"

160 9 1
                                    

- O co chodzi?- zapytałam

- Wybacz, że nie wracałem po ciebie Alice.- odparł Rais

- Nic się nie stało. Żyje jak widać.

- W każdym razie zamierzam stąd uciec.- powiedział szeroko się uśmiechając

Uciec? Ciekawe jak...

- Co?- zapytał zdziwiony Rakieta- Jakim cudem?

- Udało mi się skontaktować z GRE. Oczywiście dzięki naszemu naiwnemu Crane'owi.

- Co on zrobił?- zapytałam marszcząc brwi na samą myśl o tym człowieku robiło mi się niedobrze

- GRE skontaktowało się z nim chcieli go zabrać, ale ten się nie zgodził po za tym wątpię aby go zabrali... ma tylko durne próbki tkanek. Ale to ja! Mam wyniki badań- powiedział i chwile później wybuchł szyderczym śmiechem

- I?- zapytałam

- Alice! Ty musisz ze mną tam iść!- krzyknął

- Co?

- Oczywiście jeśli nie chcesz nie opuścić Harranu... To nie... Ale wtedy musisz wyruszyć mimo wszystko wraz ze mną na...

*Perspektywa Andrewa*

Siedziałem i trzymałem się za głowę. Ciągle dręczyły mnie różne myśli...

- Alice... Mam nadzieje, że jeszcze żyjesz.- powiedziałem sam do siebie

To co wtedy zrobiłem... Cholera dalej nie mogę sobie tego wybaczyć!

Wróciłem do wieży a Brecken widząc w jakim stanie jestem powiedział, że daje mi przerwę od bieganie po mieście. Dostałem nawet leki od Leny... Mówiła mi, że to chyba jakieś antydepresanty. Ale trochę pomogły... Mimo wszytko

Nie spałem od tego wydarzenia... Ja pierdole... A jeżeli serio ją zabiłem?

Usłyszałem pukanie do mojego pokoju.

- Nie wchodzić.- powiedziałem

- Drew to ja Brecken! Wchodzę.

- Mówiłem, że nie chcę.- powiedziałem widząc wchodzącego do pokoju Breckena

- Mordo wyglądasz jak trup.- odparł robiąc wielkie oczy

- I co z tego?

- Dałem ci wolne abyś tak nie wyglądał chcę abyś wrócił jeszcze do biegania po mieście jesteś chyba najlepszym biegaczem.

- I co z tego kurwa?!- krzyknąłem wściekły

- Co z tobą jest? Od kiedy wróciłeś ze Starego Miasta to tak się zachowujesz.

- Zrobiłem coś okropnego Brecken.- powiedziałem chwytając się za głowę

- Co?

- Jak bym ci nawet powiedział to i tak byś nie zrozumiał

- Czemu niby nie?- powiedział przewracając oczami

- Bo kurwa tu chodzi o Williams!- krzyknąłem

- Nie mów mi, że się w niej zakochałeś.- powiedział robiąc wielkie oczy

- Nie no co ty upadłeś już na łeb?!- krzyknąłem patrząc w podłogę- Wiliams to moja siostra.

Przez chwile patrzył się na mnie zdziwiony i krzyknął:

- CO?! KURWA?!- krzyknął odskakując do tyłu

*Perspektywa Alice*

Stoimy na tym wielkim budynku. Naprawdę jest tu piękny widok.

Dying light: Droga przez piekłoWhere stories live. Discover now