Rozdział 15

2.5K 242 99
                                    

Tego dnia wybrałaś się nad rzekę, aby zebrać lecznicze zioła rosnące w pobliżu. Gdy zauważyłaś jedne z nich kwitnące w skalnej szczelinie na środku rzeki, postanowiłaś zaryzykować i również je zdobyć. Jako ninja potrafiłaś oczywiście chodzić po wodzie, dlatego dotarcie do skał nie zajęło ci dużo czasu i nie sprawiło problemów. Gorzej było z wdrapaniem się na śliską powierzchnię, jednak z tym również sobie poradziłaś. Starając się nie spaść, zaczęłaś zbierać wcześniej wspomniane rośliny, które były twoim celem.

— Yoo, mogę cię na chwilę porwać? — nagle zza skały wyłoniła się uśmiechnięta postać, która całkowicie pozbawiła cię poczucia równowagi. Poślizgnęłaś się na kamieniu i nim zdążyłaś skoncentrować czakrę gdziekolwiek, aby tylko pozostać suchą, wpadłaś do wody z piskiem i potężnym chlupem. — Wybacz, nie chciałem cię przestraszyć. — powiedział Kakashi, stojąc na tafli wody obok miejsca w które wpadłaś i drapiąc się z zakłopotaniem po karku. Popatrzyłaś na niego posępnym spojrzeniem, zaś w myślach miałaś ochotę udusić go gołymi rękoma. Jego sytuację odrobinę ratował fakt, że postanowił ci pomóc wyjść z rzeki. — Pewnie teraz mi już nie pomożesz, co? — spytał ostrożnie, dodając swój uroczy uśmiech z zamkniętym okiem. Dotrzymując ci kroku zdjął swoją kamizelkę i okrył cię nią, podczas gdy ty trzęsąc się jak galareta podążałaś w stronę suchego lądu.

— To zależy w czym. — odparłaś, szczebiocząc zębami i próbując się okryć kamizelką w jak największym stopniu.

— Mam dzisiaj pogadankę z dziećmi z akademii i chciałbym, abyście jako moi dawni podopieczni razem z Naruto i Sasuke mi potowarzyszyli. Naruto pokaże im swoje klony cienia, Sasuke zaprezentuje Sharingana, a ty mogłabyś pokazać uczniom swoje medyczne jutsu. — wyjaśnił.

— Jesteś tak mało interesujący, że potrzebujesz naszej pomocy, żeby nie zanudzić dzieciaków? — spytałaś z przekąsem marszcząc czoło.

— Czy jeśli powiem, że tak, to mogę na ciebie liczyć? — rzekł unosząc brew.

— Niech będzie, poproszę Tsunade o wolne popołudnie. — odparłaś wzdychając.

— Nie trzeba, już wszystko załatwiłem. — odparł mężczyzna. — To widzimy się o czternastej w akademii. Na razie! — dodał tylko, a następnie zniknął nawet szybciej nim się pojawił zostawiając cię z mętlikiem w głowie, zdziwioną miną, mokrymi ciuchami i swoją kamizelką.

— Nie ma za co i nic się nie stało, że wpadłam przez ciebie do wody. — powiedziałaś ironicznie do siebie, uśmiechając się w sposób emoji z facebooka. Następnie zgarnęłaś koszyk ziół, który na całe szczęście stał na brzegu i ruszyłaś w stronę domu, aby się przebrać.

***

Gdy już miałaś wychodzić ze swojego pokoju, twój wzrok przerzucił się na kamizelkę Kakashi'ego, którą postanowiłaś zabrać, aby mu ją zwrócić.

O umówionej godzinie zjawiłaś się w akademii, gdzie już czekali na ciebie Sasuke i Naruto, a także ku twojemu zdziwieniu Kakashi, który był nawet przed czasem. Tak jak mówił wcześniej, wasza trójka miała krótko zaprezentować swoje zdolności, aby zaciekawić dzieciaki i zachęcić je do pracy, aby w przyszłości zostały dobrymi shinobi.

— Czy macie jakieś pytania? — spytał Kakashi z ważną miną, kiedy przedstawienie się już skończyło. Na dźwięk tych pytań większość dzieci podniosła rękę ku górze. — Tak? — spytał, wskazując na dziewczynkę w różowej sukience.

— Czy [Imię] - chan to twoja dziewczyna? — spytała z różem na policzkach, a kiedy tylko to usłyszałaś, zakrztusiłaś się herbatą, z której właśnie upiłaś łyk.

Mój Sensei // Kakashi x Reader PL //Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora