Prolog

6.2K 317 104
                                    

- Ciekawe kogo nam przydzielą - mruczał pod nosem podekscytowany blondyn i siedząc po turecku zaczął bujać się to w przód, to w tył, z nadmiaru emocji wyglądając trochę jak niezrównoważony psychicznie dzieciak.

- A czy to ważne? - burknął chłopak o kruczoczarnych włosach, którego tak dobrze znałaś z Akademii i w którym zakochane były wszystkie dziewczyny z twojego rocznika - jōnin to jōnin, każdy powinien nas czegoś nauczyć - prychnął, opierając się o pobliski pień drzewa.

- Każdy powinien nas czegoś nauczyć - powtórzył Naruto przedrzeźniającym głosem, nieco się przy tym opluwając - Najważniejsze jest to, aby był młody - spuentował w końcu, szczerząc przy tym zęby. - Prawda, [Imię] - chan? - zwrócił się w twoją stronę. Do tej pory jakoś nieszczególnie udzielałaś się w tej rozmowie, gdyż cały czas zastanawiałaś się nad tym, jaki pech musiał cię dotknąć, że trafiłaś do drużyny wraz z Naruto i Sasuke. - [Imię] - chan... A może... - ciągnął, przysuwając się w twoją stronę i poruszając znacząco brwiami. - Skoro jesteśmy już w jednej drużynie, to może wyjdziemy dziś wieczorem gdzieś razem... - mówił, jednak właśnie w tamtym momencie postanowiłaś zakończyć jego wywody. Gwałtownie wstałaś z miejsca na łące, które zajmowałaś, pozostawiając blondyna w pochylonej pozie, przez co nieco się zachwiał.

- Uważam - zaczęłaś, otrzepując spodnie i kładąc ręce na biodrach, jakbyś właśnie przygotowywała się do ważnej przemowy. - Że sensei nie powinien być młody. Według mnie powinien mieć swój wiek i pewne doświadczenie - powiedziałaś dumnie, nie zwracając uwagi na chłopców, którzy nagle zesztywnieli. Sasuke już nie opierał się o pień, zaś Naruto wyraźnie próbował przekazać ci coś swoim wyrazem twarzy. - Taki młody chłopak jest zupełną pomyłką, bo niby co on może wiedzieć? Co, pokaże nam jak dobrze trafiać kunai'ami do celu na tarczy? - ciągnęłaś, nadal nie zwracając uwagi na gesty Naruto, które teraz były już całkiem wyraźne. Nawet Sasuke wydawał się być nieco przerażony, jednak odniosłaś wrażenie, że to twoja przemowa wywarła na nich taki wpływ. - Słyszałam ostatnio o takim jednym... Nie pamiętam nazwiska... Chyba... Hokate? - uniosłaś brew ku górze. - Chodzą pogłoski, że mimo swojego młodego wieku jest bardzo utalentowany. Bzdura! Założę się, że nie potrafi nawet dobrze rzucić shuriken'em - prychnęłaś, krzyżując ręce na piersiach. - I co ty na litość Boską wyprawiasz, Naruto? - warknęłaś w końcu w jego stronę, gdyż zachowanie blondyna zaczęło cię już irytować. Sasuke natomiast wydawał się być bledszy od kredy. Z kolei Naruto delikatnym gestem nakazał Ci, abyś spojrzała za siebie.

- No co? - mruknęłaś, odwracając się na pięcie, jednak gdy tuż przed twoim nosem wyłoniła się czyjaś klatka piersiowa z rękoma, które były na niej skrzyżowane, cała krew odeszła z twojej twarzy, zaś ty sama omal nie zemdlałaś. - Emm, ja... - pisnęłaś, unosząc głowę ku górze i dostrzegając twarz, która została ukryta pod ciemną maską. Jej wyraz, mimo iż wydawał się być rozbawiony, przyprawił cię o dreszcze. - Ja nie chciałam... - wyjąkałaś tak piskliwie, że cudem było to, iż szyby domów, które znajdowały się w pobliżu nie popękały.

- [Imię] - chan, tak? - zaczął mężczyzna jakby nigdy nic, mierząc cię wzrokiem jednego oka, gdyż to drugie również zostało ukryte, tyle że pod ochraniaczem. Byłaś niemal pewna, że lada moment powie, że masz opuścić drużynę i szukać innej. - Uwierz mi, rzucania shurikenami do celu nauczę was perfekcyjnie - powiedział rozbawiony, kładąc dłoń na twoim ramieniu i uśmiechając się w bardzo życzliwy sposób z przymkniętym okiem. - Naprawdę nie masz się czego obawiać - dodał, zaś rozbawienie nie znikało z jego twarzy. Twoja natomiast przybrała odcień dojrzałego pomidora, a twa osoba miała ochotę zapaść się tysiące mil pod ziemię. - A wy to pewnie Uzumaki Naruto i Uchiha Sasuke, mam rację? - zwrócił się nagle do twoich kompanów, zwracając całą swoją uwagę na nich, a ciebie pozostawiając z twym żałosnym samopoczuciem.

- Już nigdy więcej nic nie powiem - jęknęłaś sama do siebie, a następnie podeszłaś do chłopaków, gdzie po chwili całą trójką wsłuchiwaliście się w słowa, jakie miał wam do powiedzenia wasz nowy sensei.

🍃🍃🍃Pół roku później🍃🍃🍃

- Czy to naprawdę konieczne? - jęknęłaś, a po twoim policzku spłynęła pojedyńcza łza. - Naprawdę musi pan jechać?

- [Imię], proszę cię, tylko się nie maż - powiedział mężczyzna, klękając przed tobą, aby zrównać się wzrostem z twoją osobą i uśmiechnął się w ten swój uroczy sposób. - Hideo to naprawdę świetny nauczyciel, na pewno wiele was nauczy - powiedział, kładąc ci rękę na ramieniu, aby dodać ci otuchy. - Poza tym jest starszy, tak jak chciałaś - dodał rozbawiony, lecz tobie wcale nie było do śmiechu.

- Kakashi - sensei, ale to niesprawiedliwe - jęknął Naruto, który przecierał nos już setny raz z rzędu, jednak nie chciał przyznać, iż również jest mu bardzo smutno.

- Słuchajcie - westchnął srebrnowłosy wstając na równe nogi. - Mi też jest przykro, że muszę was opuścić - powiedział, wkładając dłonie w kieszenie spodni. - Naprawdę was polubiłem, ale nie mam wyjścia. Jednak mogę was zapewnić, że jeszcze się spotkamy - powiedział, chcąc pocieszyć waszą przybitą trójkę. Nawet Sasuke - wielki twardziel i robot bez uczuć zdawał się być nieco smutny zaistniałą sytuacją.

Wasz sensei dostał misję, której nie mógł odmówić. Mieliście zatem trafić pod opiekę innego mistrza, jednak nie byliście zachwyceni tą opcją. Przez te pół roku naprawdę polubiliście Kakashi'ego i żal wam było go pożegnać.

- Wiem jedno. Jestem pewien, że wyrośniecie na wspaniałych wojowników. Liczę na was - powiedział, kwitując wszystko szczerym uśmiechem. - Trzymajcie się - dodał, puszczając oczko, a następnie nim zdążyliście mrugnąć, zniknął sprzed waszych oczu.

Westchnęłaś cicho i pociągnęłaś nosem. Nie lubiłaś pożegnań, a to z pewnością było najgorszym, z jakim miałaś do czynienia.

🍂🍂🍂🍂🍂

Siemka!

Szczerze mówiąc - strasznie stęskniłam się za opowieściami ze świata Naruto. Postanowiłam więc napisać nową historię. Padło niestety (a może i stety) na naszego starego, kochanego Kakashi'ego. Mam nadzieję, że nowa opowieść przypadnie wam do gustu :D

Pierwszy rozdział zawita już niedługo!
Jednak już teraz pamiętajcie o ⭐, jeśli prolog wam się spodobał :D

Buziaki

Melody ;***

Edit : publikuje na nowo. Hura.

Mój Sensei // Kakashi x Reader PL //Where stories live. Discover now