Rozdział 19 ,,Dziel i Rządź"

184 14 4
                                    

Tymczasem u Marco...

Bitwa była teoretycznie przegrana. Cały oddział złożony przez Marco stracił swoje dusze:Kelly,Końska Głowa,Czaroboo;wszyscy. Jedynie kto pozostał na polu to oczywiście Marco...i Tom. Wspólnie ukrywali się za skałą przed Meteorą.

-To koniec,Marco. - Nagle przyznaje Tom. - Poddajmy się i zwiejmy stąd. Wystarczyło ją przecież zatrzymać.

-Ktoś musi ostrzec Star. - Odpowiada Marco.

Po chwili coś wyciąga. Był to miecz. Pożyczył go od kumpla Czaroboo. Był gotowy do starcia z Meteorą. Dość samobójczego starcia.

-Nie możesz tego zrobić. - Tom próbuje powstrzymać Marco. - Nie opuszczę cię,jesteś moim przyjacielem.

-Jja...muszę ci coś wyznać... - Nagle mówi Marco. -...Od dość niedawna...chodzę ze Star. Jesteśmy parą!

Tom był zszokowany. Jego przyjaciel i jego była dziewczyna...

-Zrozumiem,jeśli nie zrozumiesz,ale nic nie jesteś mi winien. - Dodał Marco do Toma. Odwrócił się jednak na moment,kiedy to...Toma już nie było. Zniknął.

Marco nie mógł się długo zastanawiać,gdzie się podział. Wyciągnął miecz i wyszedł zza skały.

Meteora od razu go zauważyła.

-Szukałam cię. - rzekła Meteora.

-Jestem tu,bierz mnie jeśli chcesz! - Po czym ku zaskoczeniu samego siebie...upuszcza miecz. Specjalnie.

Marco się poddaje. Meteora wykorzystuje to i szybko chwyta go ogonem.

-Czas z tym skończyć. - rzekła Meteora,po czym jej oczy były gotowe do strzału. Celnego strzału.

-Ostrzegam,że to ci nie będę smakować. - Odparł Marco. - Jestem w końcu,,Księżniczka Sardinia".

Meteora wystrzeliła. Marco był gotowy na klęskę. Zamknął oczy.

Otworzył oczy pięć sekund później. Nadal miał duszę. Spojrzał na Meteorę.

To był Tom. Stanął między promieniem,a Diazem. Teraz to on nie miał duszy. Diaza zatkało.

-Blefujesz,Marco! - Nagle Diaz usłyszał głos. To był głos Toma.

Latynos się nie dziwił. Tom to demon. A demony mają mnóstwo dusz.

-Nie,naprawdę Star to moja dziewczyna. I spaliśmy też ze sobą.

-Oh... - Dla Toma to był cios. - Cóż,jest już i tak za późno. Ja też się zadurzyłem. A tą osobą jest Jenna!

-Spróbujmy raz jeszcze. - Meteora się wkurzyła. Znów strzeliła do Toma. Znów zabrała mu duszę. Znów się przebudził.

-Spoko,Marco,mam tysiące dusz. - Tom uspokaja Marco.

Meteora skupiła się. Ponownie strzeliła do Toma.

Tym razem jednak był długi promień. Zabierała Tomowi mnóstwo dusz naraz. Stawała się coraz silniejsza,jej mięśnie były coraz większe.

-Powiększa się, Tom! - Krzyknął Marco.

Za późno,Meteora była już czterokrotnie silniejsza niż na początku.

Marco nie wytrzymał. Wycisnął się z ogona Meteory i wprowadził silny cios.

Meteora puszcza Toma i upada. Tom i Marco zresztą też!

-Uciekaj! - Krzyknął Marco do Toma. Meteora była już bardzo wkurzona.

Wycelował okiem w Marco...

LOVE BRIGHTER THAN LIGHT - SVTFOE - STARCOحيث تعيش القصص. اكتشف الآن