[98]

2.5K 187 3
                                    

Przedostatni!! 😈😈

Niall: Zee? Gdzie jesteś?

Niall: Myślę, że się zgubiłem ...

Niall: A internet kompletnie mi tu  nie działa

Zayn: Już jestem na tym rynku na którym mieliśmy się spotkać

Zayn: Jak to się zgubiłeś? Gdzie jesteś?

Niall: Nie wiem 😿

Niall: Chodziłem... Chodziłem i teraz nie wiem, gdzie jestem

Zayn: To rozdzielenie się to był kiepski pomysł 😑

Zayn: Co widzisz kochanie?

Niall: bardzo 😣

Niall: Z jednej strony widzę autostradę, a z drugiej... Chyba trzy przecznice ode mnie, jest strasznie duży wierzowiec.

Zayn: Cholera, gdzie cię wywiało?

Zayn: Czy ktokolwiek tu po angielsku się dogada? Trzy osoby już odmówiły mi pomocy...

Niall: 😭😭

Niall: Poczekaj, wysle ci zdjęcie tego budynku.

Niall: *załącznik*

Zayn: Cholera Danii ci się zachciało

Zayn: Chyba wiem, gdzie jesteś...

Niall: 😭

Niall: Znajdź mnie

Zayn: Staram się Niall! Ale jak na razie wychodzi, że szedłeś w zupełnie inną stronę

Zayn: Zamiast wracać, szedłeś jeszcze dalej

Niall:  Ja i moja orjentacja w terenie 😕

Zayn: Do końca wyjazdu na krok cię nie odstąpię...

Niall: tak proszę 🙈

Zayn: Ale wszystko z tobą okej poza tym?

Niall: Oprócz tego, że się trochę przestraszyłem... To wszystko jest dobrze

Zayn: Tyle dobrze...

Zayn: Idę w stronę autostrady

Niall: Nie ruszam się z miejsca, bo źle mi to wychodzi

Zayn: Moje pogubione kochanie

Niall: twoje

Niall: Widzę cię Zee!

Zayn: Gdzie?!

Niall nie odpisał mężowi, tylko przebiegł przez ulicę i pobiegł w stronę odwróconego mulata i wskoczył mu na plecy. Zayn na szczęśliwe miał dobry refleks i złapał młodszego, prawie się wywrócił, ale nie miałby nawet za złe tego blondynowi.

- Kochanie. - westchnął blondyn, całując parę razy jego kark.

Brunet zaśmiał się tylko i odstawił omegę na ziemię, odetchnął po znalezieniu go.

- Znalazłeś mnie! - spojrzał na niego i splątał ich palce u rąk.

- Nie było łatwo. - westchnął.

- Więcej się od ciebie nie oddałam. - zapewnił, tuląc się do jego boku.

- Nawet nie pozwolę ci odejść na więcej niż metr. - pokręcił głową.

- Liczę na to. - ich miesiąc miodowy był wspaniały pod wszystkimi względami.

- Wracamy do pokoju, a potem kolacja. - zarządził brunet.

I wanna be your medicine || ZiallWhere stories live. Discover now