[24]

4.6K 290 45
                                    

Zayn krzywił się mieszając w misce dziwną maź, zapach drażnił jego nos i ciężko było dobrze ją wymieszać. Niall śmiał się, szukając jakiegoś starego ręcznika, by położyć go na ramionach. Omega nie ufal alfie, wiedział, że ten chętnie go by ubrudził.

- To powinno tak śmierdzieć? - odłożył miseczkę i włożył rękawiczki ochronne.

- Uroki farbowania, kochanie. - zachichotał i usiadł na krzesełku - Proszę, nie maluj mi niepotrzebnie skóry.

- Postaram się. Nie farbowałam nigdy wcześniej włosów. - zaśmiał się.

- I tego się obawiam. - pokręcił głową, zdjął koszulkę i położył na nagich ramionach ręcznik

- Sam powiedziałeś, że chcesz żebym ja to zrobił. - chwycił miskę.

- I tego się obawiam. - powiedział całkowicie szczerze.

- Nie ma odwrotu już. - chwycił za pędzel i zaczął nakładać farbę.

Omega dramatycznie przeżegnał się i po chwili poczuł pierwszą warstwę farby na sobie. Zayn naprawdę przyłożył się do swojego zadania. Po chwili odłożył pędzel oraz miskę i zaczął palcami rozprowadzać farbę. Omega mruknął zadowolony na czułość i delikatność ruchów alfy.

- Teraz powinniśmy poczekać dwadzieścia minut. - mruknął alfa zdejmując rękawiczki.

- I co ja będę teraz zrobić - wstał z krzesełka i wyprostował się. Nie zdejmował jednak ręcznika z ramion .

- Ktoś tu nie jest cierpliwy. - zaśmiał się Malik.

Omega zadrżał na zimno. Musiał wytrzymać ten czas by nic nie ubrudzic.

- Zimno ci? - zmartwił się Zayn.

- Troszkę. - przyznał, przecież miał tylko na górnej części ciała ręcznik.

- Chodź tu. - usiadł na krzesełku i poklepał kolana.

Niall uśmiechnął się szeroko i bez wachania usiadł na silnych udach alfy. Malik objął omegę, chcąc przekazać mu swoje ciepło. Młodszy z lekko odchylona głową w tył, patrzył w te ciemne oczy, które tak bardzo kochał. Zayn cmoknął młodszego w usta wywołując u niego szeroki uśmiech.

- Kocham cię. - zachichotał, niebieskie oczy mocno błyszczały.

- Też cię kocham. - potarł ich nosy o siebie.

Przez te minuty składali sobie pojedyncze pocałunki. Kiedy był odpowiedni czas alfa pomógł omedze zmyć farbę nad wanną. Malik wycierał głowę omegi, starając się zebrać jak najwięcej wody. Kiedy młodszy się wyprostował i zdjął z siebie brudny ręcznik, spojrzał na siebie w lustrze i uśmiechnął się szeroko.

- Stary ja... - jego wzrok na chwilę wylądował na tatuażu.

- Teraz jesteś moim Niallem. - odparł alfa.

- Jestem. - uśmiech nie schodził z jego twarzy, kiedy poprawił mokre kosmyki. Wzrokiem szukał też swojej koszulki do ubrania.

- Jeszcze suszarka, nie chce żebyś się przeziębił. - Zayn sięgnął do szafki.

Blondyn niemal zapomniał, jak troskliwy był Zayn. Nałożył szybko przez głowę swoją zgubę i dał starszemu wysuszyć wszystkie kosmyki.

- I gotowe. - oznajmił po chwili.

- Wow, jakbym cofnął się w czasie. - pokręcił głową i ponownie poprawił swoje jasne kosmyki

- Prawda? Chłopaki dopiero się zdziwią. - odparł.

I wanna be your medicine || ZiallWhere stories live. Discover now