[89]

2K 191 4
                                    

Louis: Hazz?

Harry: Tak, Boo?

Louis: Kiedy będziesz w domu?

Harry: Za godzinę, mam jeszcze jedno spotkanie, kochanie

Louis: Jeszcze? Ehh 😥

Harry: Kochanie? Cos się dzieje?

Louis: Nie? Nie wiem? Chyba pogubiłem się 😭

Harry: Cholera, kochanie co się dzieje?

Louis: Po prostu, ostatnio nie mam nawet chwili dla siebie, gdzie nie obejrzę się jest do zrobienia coś z dziećmi, a jak nie bezpośrednio z nimi to dla nich. Nie chce żebyś myślał, że nie radzę sobie z dziećmi i domem, ale czuję się jak robot Harry 😭

Harry: Cholera, kochanie, moja dzielna omega

Harry: Dlaczego mi wcześniej o tym nie mówiłeś? Kochanie, ja jestem ich ojcem, a ty jesteś wspaniałą matką

Louis: Myślałem, że dam sobie radę, a to co się dzieje to chwilowy kryzys

Harry: Misiu

Harry: Odwołuję spotkanie i już do was jadę

Louis: Nie, nie Harry. Zostań na spotkaniu, jestem w stanie wytrzymać tę godzinę, zalatw to co musisz i wróć do mnie

Harry: Nie ma nie, Lou.

Harry: Na spotkanie jednak pójdzie mój zastępca

Louis: Wiesz, że cię kocham?

Harry: A ja ciebie, nad życie 💚💚

Louis: Czyli, za ile będziesz?

Harry: do 15 minut

Louis: Możemy odwieźć dzieciaki do twojej mamy i pogadać o tym wszystkim?

Harry: Oczywiście, nie ma problemu

Louis: To cudownie 😍

Harry: Wsiadam do samochodu, kochanie

Louis: Ja spakuję dzieciakom najpotrzebniejsze rzeczy

Harry: Spakuj ich na cztery dni

Louis: Tak dużo?

Harry: Myślałem nad pięcioma...

Louis: To nie będzie problem dla twojej mamy? Nie chcę obciążać jej rzeczą, z którą sam sobie nie radzę

Harry: Po pierwsze, nie nie radzisz, po prostu masz za dużo do roboty

Harry: A po drugie, to dla niej nie problem

Louis: Okej, w porządku

Harry: Teraz naprawdę kończę

Louis: Okej, kocham cię 💙

Harry: Ja ciebie mocniej 💚

Kola 💛💚💛💚

I wanna be your medicine || ZiallWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu