[86]

2.9K 185 5
                                    

Chcecie jeszcze jeden dziś? Duuuużo komentarzy poprosimy ☺️

Zayn nosił pudło za pudłem do samochodu przeprowadzkowego, na szczęście jego ojciec oraz Harry wyrazili chęć pomocy w tej czynności. Mężczyźni nie narzekali, zwłaszcza że nie pozwoliliby ciężarnemu nosić tak ciężkich pudeł. Nawet jeśli niektóre były w miarę lekkie, to i tak nie dawali takiej możliwości dojść do ich głowy. Mieszkanie było praktycznie puste, ale wyniesienie tych wszystkich rzeczy i zwiezienie ich windą na dół było nie lada wyzwaniem. Na szczęście meble zostawiali w mieszkaniu, oprócz tych z pokoiku Aidy.

- Niall? - alfa wrócił do mieszkania po zapakowaniu ostatniej partii pudeł.

- Idę, idę. - omega wyszedł z balkonu, trzymał córkę w ramionach. Co było troszkę ciężkie.

- Miałeś ograniczyć noszenie jej do minimum. - odebrał dziewczynkę od męża.

- Ale ona tak chciała. - zaczął się bronić - A wiesz, że nie potrafię jej odmówić.

- Wiem, ale nie chcemy żeby powtórzyła się sytuacja z poprzedniej ciąży prawda? A dźwiganie w tym nie pomaga kochanie. - alfa nadzwyczajnej w świecie martwił się o swojego omegę.

- No dobrze. - wydął wargę, jednak nie chciał zrobić krzywdy swojemu szczenięciu, na potwierdzenie swoich słów, zaczął czule głaskać brzuch - Będę się starać nie ulegać.

- Nawet charakterek ma po tobie. - brunet pokręcił głową patrząc na córkę.

- Moja wierna kopia. - zachichotał - Idziemy? - zaczął szukać Sparky'ego wzrokiem.

- Tak, już wszystko jest gotowe. Tata i Harry czekają na dole. - pokiwał głową.

- A gdzie jest Sparky?

- Już w samochodzie, przygotowałem mu miejsce w bagażniku. - uspokoił go.

- Okej, dobrze. -westchnął z ulgą - W takim razie czas do domu.

- Nasz dom, całkowicie nasz. - uśmiechnął się trzymając Aide w ramionach.

- Będzie wspaniale. - był tego pewny.

Zeszli na dół, gdzie alfa od razu usadził córkę w foteliku, po czym podziękowali Harry'emu i Yaserowi za pomoc. Droga do ich domu była przyjemna i wcale nie taka długa. Obaj byli podekscytowani, gdy dojechali na miejsce. Wykończony dom i ogródek wokół niego naprawdę robił wrażenie.

- Dom marzeń, miałem rację. - pokręcił głową z zadowolonym uśmiechem, młodszy.

- Sparky w końcu będzie mógł szaleć do woli. - dodał brunet.

- Tylko nie na moim ogródku. - zastrzegł.

- Ogrodzimy go dodatkowo. - obiecał.

- To mi się podoba. - skinął głową i wysiadł ociężale z samochodu.

Alfa wziął Aide z fotelika i ruszył do domu z całą rodziną, Niall otworzył bagażnik, z którego natychmiast wyskoczył Sparky. Blondyn śmiał się, gdy pies zaczął wszystko obwąchiwać i merdać szczęśliwie ogonem. Jak tylko weszli do domu brunet postawił dziewczynkę na podłodze, wszystko było gotowe, meble były na swoim miejscu. Aida niepewnie szła na swoich nóżkach, uważnie przyglądając się wszystkim meblom. Obejrzeli ponownie wszystkie pomieszczenia, tym razem były gotowe do użytkowania ich.

- Idziemy zobaczyć górę? - zasugerował Zayn, biorąc córkę na ręce.

- To bardzo dobry pomysł. - pokiwał głową i ruszył pierwszy. Wchodząc po schodach trzymał się asekuracyjne poręczy.

I wanna be your medicine || ZiallDove le storie prendono vita. Scoprilo ora