[52]

4.1K 220 66
                                    

Dziś tylko jeden, ale dłuuuuugi! ☝️


Zayn: Ni? Gdzie jesteś?

Zayn: Halo?

Zayn: Martwię się Niall...

Niall: Nie pisz do mnie

Zayn: Co? Czemu?

Niall: Zgadnij! Który dzisiaj jest?!

Zayn: Piętnasty?

Niall:  I?

Niall: Co miało się stać 15 o godzinie trzynastej

Zayn: A coś miało? 🤔

Niall: Mówiłeś: "Niall nie musisz mi przypominać, ja wiem. Nie zapomnę."

Niall: A co zrobiłeś? Zapomniałeś...

Zayn: Cholera o czym Niall?

Niall: Mamy córeczkę, jest zdrowa

Zayn: Co? To nie jutro? Dałbym sobie rękę uciąć, że szesnasty

Zayn: Cholera Niall przepraszam

Niall: Zostaję dziś u Stylesów, choć mieliśmy dziś wrócić do domu po tym remoncie.

Zayn: Kochanieee, wróć do domu, to było niechcący...

Zayn: Kocham was i jest mi tak bardzo przykro, wiem że jestem dupkiem

Niall: Nie próbuj grać na moich emocjach, próbuję być zły

Niall: A jak na razie jest mi smutno i przykro.

Zayn: Możesz być na mnie zły, bo zasłużyłem. Ale bądź na mnie zły w domu

Niall: Nawet jeśli każe ci spać na kanapie?

Zayn: Nawet jeśli

Niall: Przyjedź do nas do kliniki, proszę

Zayn: Daj mi dziesięć minut

Niall: Masz dziesięć minut, Zayn

Alfa jadąc pod dobrze znany mu budynek, złamał chyba wszystkie możliwe przepisy, ale był dokładnie półtorej minuty przed czasem. Niall wyszedł akurat z budynku, trzymając jedną dłoń na plecach, a drugą na brzuchu. Nie uśmiechał się, ani nie był smutny. Zayn dosłownie wyskoczył z zaparkowanego auta i podszedł do młodszego.

- Cześć. - omega mimo wszystko się przywitał.

- Hej. - powiedzenie, że było niezręcznie to było mało powiedziane.

- Miałeś rację, to córka. - Niall powiedział neutralnym głosem, kiedy wsiadł do samochodu.

- Masz... Umm... Jakieś nowe zdjęcie? - spytał alfa.

- Tak. - pokiwał głową i wyjął z spodni portfel, a potem dwa zdjęcia USG, które podał mulatowi .

- Córka. - w oczach mulata mimo wszystko pojawiły się łzy.

- Coś nie tak? - młodszy zmartwił się mimo wszystko, wiedział że w ciągu kilku godzin przejdzie mu złość.

- Nie, nie. - otarł łzy z policzków - To szczęście.

- Okej. - odetchnął z ulgą - Jak to robisz, że nie potrafię być zły na ciebie?

- Nie wiem, ale czuję się źle z tym i tak. - spuścił wzrok na zdjęcia.

I wanna be your medicine || ZiallWhere stories live. Discover now