39. Co ty na to na mały wypad na pizzę?

18 1 0
                                    

SOPHIA

Dzisiaj w nocy idealnie słyszałam, jak Lisa wymyka się z pokoju. Razem z dziewczynami czuwałyśmy, by przyłapać ją na gorącym uczynku. Nie mogłam doczekać się ranka, kiedy to wszystko miało się wyjaśnić. Będąc wciąż w piżamach, wyszłam z pokoju i poszłam po kamerkę leżącą na parapecie. Wyłączyłam nagrywanie i jak najszybciej wróciłam do dziewczyn. Lisa znowu wyszła gdzieś około 8 rano i powiedziała, że wróci dopiero na śniadanie, wiec nie musiałyśmy obawiać się jej obecności. Zawołałam je wszystkie i cofnęłam do momentu rozpoczęcia nagrywania. Przyspieszyłam trochę filmik i o godzinie 2:00 widoczna była sylwetka Lisy, która spotkała się z Luizą, wychodzącą z 27. Nie wiedziałam co mam powiedzieć i byłam bardzo zdziwiona, bo nie sądziłam, że obie się znają i przyjaźnią. Zresztą nie tylko ja tak zareagowałam. Przytuliły się, przybyły piątkę, po czym rozeszły się. Liz do 29, a Lisa do 23. Miałyśmy już pół dowodu. Wystarczy tylko, że chłopacy nam się wygadają, a Niall i Jake z pewnością nam uwierzą. Chciałam od razu iść z dziewczynami do nich pogadać, ale akurat mieliśmy mieć jakieś zabawy integracyjne. Kto wymyśla takie rzeczy dla dorosłych osób? Czuję się jak w podstawówce. Schowałam kamerkę do torby i wyszłam z pokoju. Zebraliśmy się wszyscy na sporym boisku przy lesie i słuchaliśmy zasad gry. Mieliśmy zdobywać określone na mapie bazy, a drużyna, która zrobi to jako pierwsza, wygrywa. Umówiłyśmy się z dziewczynami, że każda z nas będzie w parze z jednym z chłopaków z 29 lub 23. Nie było prosto, bo każda laska chciała być ich partnerką, ale dzięki mojej dobrej gatce i odrobinie bezczelności udało mi się "zdobyć" Nata. Zresztą nie dziwię im się, bo był bardzo przystojny. Mam nadzieję, że nie jest tak głupi jak większość tych wszystkich z ładną buźką, bo mogłabym mieć go jako mojego nowego crusha. Dziewczynom też nieźle poszło, choć widziałam jak bardzo kłóciła się Taylor z jakąś wysoką brunetką. Wymieniliśmy spojrzenia z dziewczynami, włączyłyśmy dyktafony w telefonach, aby przyłapać któregoś z nich i ustawiliśmy się razem z naszymi nowymi kolegami na linii startu. Jedna z nauczycielek zagwizdała, po czym wszyscy zaczęliśmy biec, szukając zaznaczonego punktu na mapie. Dobrze, że ostatnio zastałam trochę bardziej o swoją kondycję, bo mój towarzysz naprawdę szybko się ruszał. Postanowiłam, że zacznę rozmowę.
- Tak w ogóle, to jestem Soph. Chyba się nie znamy zbytnio.
- Nate. Faktycznie, jakoś nigdy nie gadaliśmy. Może dlatego, że nigdy nie mieliśmy ze sobą lekcji. Co u ciebie? - powiedział, spoglądając na mapę, którą mu oddałam. Naprawdę przyjazny z niego chłopak. Może trzeba wykorzystać tą nowo rozpoczętą znajomość?
- W sumie dobrze, jednak zastanawia mnie jednak to, że Lisa znika gdzieś już drugą noc z rzędu. Wiesz coś o tym? - od razu przeszłam do tematu.
- Cóż, przychodzi do mnie. Chce tylko szybkiego numerku i tyle. Z resztą zaczyna mnie denerwować. Cały czas mnie do tero namawia, a ja to co? Jej zabawka?
- Ta, spodziewałam się tego. Pewnie nie wspomniała, że ma chłopaka, prawda? Myśle, że nie jesteś taki głupi, aby robić z nią takie rzeczy, podczas gdy ona jest w związku.
- Cooo?! Nie miałem pojęcia! Nic mi nie mówiła! Myślałem, że chciała się tylko zabawić, a nie zdradzać swojego chłopaka! - gwałtownie się zatrzymał.
- No, więc taka jest prawda. W dodatku tym chłopakiem jest mój były, na którym tak jakby mi teraz zależy. Może dziwnie to brzmi, ale inaczej nie umiem tego opisać.
- Wooo. Co za popieprzona historia. Trzeba mu pokazać, że Lisa go zdradza.
- wiem, dlatego nie obraź się, ale nagrałam tą rozmowę. Będę musiała mu ją pokazać albo wysłać. - powiedziałam, wyciągając telefon i zakańczając nagrywanie.
- Nie obrażę się, spoko. Rozumiem to. Tak w ogóle bardzo fajna z ciebie dziewczyna. Szkoda, że nie poznaliśmy się wcześniej. - uśmiechał się i spojrzał na mnie.
- Tak, szkoda. Zawsze można się lepiej poznać. - przybliżyłam się i szturchnęłam ramieniem.
- Co ty na to na mały wypad na pizzę? - gwałtownie objął mnie ramieniem, które po chwili ściągnęłam.
- Przepraszam. Po prostu za krótko się znamy, ale na kawę z chęcią pójdę.
- Masz rację. To ja przepraszam. Może dzisiaj wieczorem? Przyjdę po ciebie do pokoju. Jaki masz numer?
- 27. To umówieni. Może wróćmy już na start, bo przez tą rozmowę straciliśmy pełno czasu, a ktoś już napewno wygrał. - odwróciłam się i wskazałam dłonią na punkt wyjścia znajdujący się gdzieś daleko w oddali.
- Ta, przydałoby się. Wracajmy już.
Po dobrych 20 minutach znaleźliśmy się z powrotem na boisku. Jak się okazało, konkurencję wygrali Cher i Michael. Po chwili usłyszałam odgłos pochodzący z mojego telefonu, dlatego sprawdziłam od kogo dostałam SMS. Okazał się on być od Cher, mówiąc o tym, że ma nagranie, na którym jej partner sam chwali się swoimi poczynaniami z Luizą. Uśmiechnęłam się i napisałam do Jade, że cały plan poszedł po naszej myśli. Po zdjęciach zrobionych przez pana Smitha, spotkałyśmy się wszystkie i obgadałyśmy jak pracowało nam się z naszymi nowymi znajomościami. Jak na razie nic nie mówiłam im o moim dzisiejszym spotkaniu z Natem. Wróciłyśmy do pokoju, po czym wszystkie ułożyły się na łóżko prócz mnie. Stałam przed swoją torbą i szukałam jakiś odpowiednich ubrań. Najlepszym wyborem była zwiewna sukienka w kolorze pudrowego różu i kurtka jeansowa. Wyciągnęłam wymienione rzeczy z walizki i czekałam aż Lisa skończy się kąpać i wyjdzie z łazienki. Ledwie usiadłam na krześle, a usłyszałam głos Tay.
- Ooo, a gdzie to się nasza Soph wybiera?
- E tam. Tylko spotkanie z Natem. - odpowiedziałam, prostując włosy.
- Co?! Czemu nie powiedziałaś nam wcześniej?! Soph idzie na randkę! - od razy wcięła się Cher.
- nie wiem, czy można nazwać to randką. To tylko zwykłe spotkanie. Przystojny jest, to fakt, ale trudno mi określić, czy coś do niego czuję.
- Według mnie, to wyjdzie z tego niezła relacja. - Jade zaczęła sugestywnie poruszać brwiami.
- Oj, przestańcie dziewczyny. Wszystko się okaże. - machnęłam ręką. -Jutro pokazujemy chłopakom filmiki, okej? - powiedziałam znacznie ciszej, wyrazie gdyby Lisa cokolwiek usłyszała.
- Czyli nadal zależy ci na Niallu? - powiedziały niemal równocześnie Jade i Sara.
- Nie jest tak prosto wyrzucić z głowy osobę, do której wciąż wracają nasze myśli... - odparłam, po czym usłyszałam otwierające się drzwi łazienki, więc dałam dziewczynom znak, że to koniec rozmowy. Weszłam do pomieszczenia i zaczęłam się przebierać. Gdy byłam już gotowa, sięgnęłam po torebkę i pozostało mi tylko czekać na Nata. Usiadłam na fotelu i włożyłam słuchawki do uszu. Przerwała mi jednak Lisa.
- Widzę, że się gdzieś wybierasz. Gratuluję. Z kim to? - nie zdążyłam jej odpowiedzieć, bo ktoś zapukał do drzwi, a ja byłam pewna, że to Nate. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam blondyna, który wyglądał naprawdę niesamowicie.
- z nim. - odpowiedziałam Lisie.
- Co?! Nate! Jak mogłeś! Przecież przychodziłam do ciebie co noc! Nienawidzę cie i tej suki! Jak mogłeś!
- Oh, czyli sama się przyznałaś, że zdradzałaś Nialla. Świetnie. Gratuluje inteligencji! - dobiłam dziewczynie.
- A w dodatku, to ty do mnie przyłaziłaś się zabawić. Wcale nie miałem na to dużej ochoty. Gdybym wiedział, że masz chłopaka, nawet nie brałbym tego pod uwagę. Zresztą dla nas obojgu nie był to żaden związek ani nic, więc na cholerę robisz aferę, że wychodzę gdzieś z dziewczyną?
- Ugh, jesteście podli! Jak tylko powiecie o czymkolwiek Niallowi to przysięgam, rozprawię się z wami! - popchała mnie na ścianę, po czym trzasnęła drzwiami i wyszła. Potarłam bolące ramię i pożegnałam się z dziewczynami, życzącymi mi udanego wieczoru.

————————————————————————
Siemka. Dzisiaj rozdział troszkę dłuższy i mam nadzieję, że ciekawy. Możecie napisać co myślicie o nowej postaci, a mowa o Nacie. Oby cie spodobało. Następny za tydzień, buziaki.
                                                         Gosia xx

Challenge yourself/ niall horanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz